|
Zdjęcie PR |
Mnogość odcieniu nowych hybryd do ust zachwyca, choć przydałoby się więcej odcieni wpadających w róże. Na moich ustach przymierzyłam kilka z nich. Jeden z nich już Wam pokazywałam w
kwietniu. Jest on rewelacyjny, więc będąc w Polsce dokupiłam mu jeszcze braciszka w odcieniu Wonderland 575. Jest on mniej czerwony i trochę jaśniejszy. Na żywo wygląda na mocno różowy, ale aparat nie chciał uchwycić w całości jego intensywności. Ten kolor również można stopniować przy pomocy pędzelka do malowania ust. jest niezwykle trwały i po prostu czasem aż szkoda, że trzeba go zmyć, bo zbliża się czas spania. Pierwszy raz mam do czynienia z formułą błyszczyka, która się nie lepi. Nie ma nic fajnego, gdy usta sklejają się ze sobą.
|
575 Wonderland, 753 Open me |
|
575 Wonderland, 753 Open me |
Na polskim opakowaniu jest dodatkowo naklejka przetłumaczona na nasz ojczysty język, w którym producent informuje, że mam w ręku hybrydowy makijaż dla ust. Zapewnia on nasycony kolor, pełne blasku wykończenie i niezwykłą trwałość. Chyba po raz pierwszy zgadzam się całkowicie z tymi stwierdzeniami.
|
575 Wonderland |
Najlepsze, że tego fluidka kupiłam w Douglas za cenę 105 pln, czyli nawet taniej niż w strefie bezcłowej. Takie promocje to ja lubię!
Co myślicie o tym kosmetyku? Czy według Was wart jest tyle pieniędzy?
|
575 Wonderland |
Pięęęęęękny! Cudowne są te fluidki! <3
OdpowiedzUsuńAż się dziwię, że Ty jeszcze swojego nie pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńPokażę w przyszłym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w takim kolorze!
OdpowiedzUsuńSama przymierzam się do dwóch, ale czekam już na powrót do UK bo cena w PL jakoś nie zachęca a na zniżki nie patrzałam.
Choć nie lubię błyszczyków, to muszę przyznać, że te Twoje są boskie. Chyba muszę się im przyjrzeć bliżej, skoro się nie lepią na ustach.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo dobrze się w nim czuję w ciągu dnia. Tutaj jest nałożony bardzo delikatnie, ale można zrobić sobie też porządny noenowy róż bez problemu.
OdpowiedzUsuńAsia, mam nadzieję, że już u Ciebie dobrze i wrócisz na bloga, bo się stęskniłam za wpisami.
A ile w UK one kosztują? Marzy mi się jeszcze ciemniejszy odcień fluidka, taki na jesień.
Supcio :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w tym kolorze, tak dziewczeco :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal na żaden się nie skusiłam :/ Chyba jestem chora :)
OdpowiedzUsuńmam jeden egzemplarz i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę szminki, ale fluidki nie są jak błyszczyki. Sama musisz po prostu sprawdzić na swoich ustach, bo ja też nie wierzyłam, że to takie cudo.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie coś dziwnego ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Muszę sprawdzić naustnie ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne są kolory tych błyszczyko-szminek!
OdpowiedzUsuńKochana, zdrad
Kolor idealny dla Ciebie. Ja patrząc na te wszystkie kolory,to nie widzę dla siebie żadnego.
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać Twoje posty o pielęgnacji bo Twoja cera jest idealna.:)
Kolor pięknie prezentuje się na ustach.Nie miałam jeszcze fluidka,pora to zmienić
OdpowiedzUsuńopakowania maja rewelacyjne, takie niespotykane :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, zarówno w opakowaniu jak i na ustach. :) Ślicznie wyglądasz. w tym błyszczyku. :)
OdpowiedzUsuńKolory, które wybrałaś bardzo Tobie pasują. Ja jestem sknerą, więc na produkt kolorowy do ust nie wydałabym 100 zł. No, ale taka jestem :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są a Twoje maluchy idealnie Ci pasują :) Ja mam ochotę ogromną ale nie wiem na jaki kolor się zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńWłączyło mi się kolejne chciejstwo... :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta długa trwałość :>
OdpowiedzUsuńBoszsz, one oba są cudne! Do mnie właśnie idzie Mac-owa pomadka, a tak bardzo bym Fluidsticka też chciała.
OdpowiedzUsuńOba cudne <3 <3 <3 Tez mnie kuszá, tylko nie mogé sié na kolor zdecydowac heheh!"
OdpowiedzUsuńSlicznie ci w nich <3
Dziękuję :* Odcienie najlepiej przymierzyć na własnych ustach. Przy moim pierwszym zetknięciu z nimi w sklepie robilam tylko swatche na przedramieniu, przy kolejnych prosilam już o umalowanie mnie nimi. Ich barwa mocno się zmienia w zalezności od pigmentacji warg.
OdpowiedzUsuńKtóra? Cos z tej nowej pomoczonej kropelkami deszczu kolekcji?
OdpowiedzUsuńW tym względzie firma się postarała.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zarażać dobrymi kosmetykami :D
OdpowiedzUsuńWybór nie jest łatwy. Sama robiłam kilka podejść. Koniecznie sprawdź na ustach przed zakupem.
OdpowiedzUsuńNiemożliwe, że nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńTakie szczere opinie bardzo lubię. Sama kiedyś tyle bym nie wydała, ale głównie dlatego, że mi się wydawało, że nie ma różnicy pomiędzy półkami cenowymi. Dla mnie i tak cena za te hybrydy jest przesadzona.
OdpowiedzUsuńDorota, bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom wyglądają prawie identycznie jak inne błyszczyki DIOR. Tylko są bardziej dopracowane.
OdpowiedzUsuńŚlicznie ci dziękuję i fajnie, że Cię skusiłam :D
OdpowiedzUsuńMnie wśród tych kolorów brakuje takiego zimnego brudnego różu, którego chętnie też bym przygarnęła. A w jakich odcieniach lubisz siebie najbardziej?
OdpowiedzUsuńO mojej pielęgnacji brak wpisu na blogu, ale postaram się taki przygotować.
Ten lakier to Essie lapiz of luxury :)
OdpowiedzUsuńWiem, oglądałam twojego pomarańczka. Piękny!
OdpowiedzUsuńDzięki! :-)
OdpowiedzUsuńOba kolory bardzo ładne i wiosenne :)
OdpowiedzUsuńJeżeli wraz z ceną idzie w parze jakość, to nie mam nic przeciwko. A nawet jestem baaaardzo za :)
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiałam się jak one dokładnie wygladają, ponieważ nie miałam okazji ich jeszcze widzieć. A tu prezentacja :)
OdpowiedzUsuńAle kolorów! Ten który wybrałaś idealny, pasuje Ci świetnie!
Nie, nie. Z nowościami to ja często jestem do tyłu ;) poleciałam na kolor - out of fabulous. Będzie moc :)))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńAlee fajne! Kolory wybrałaś świetne, Wonderland pięknie podkreśla usta - idealnie do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńWonderland to moja faworytka :) muszę jeszcze dokładnie je pomacać :) chyba się już przekonałam ,że muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńi pięknie Ci w niej !:*
OdpowiedzUsuńAle soczyste i piękne kolory! Bardzo ładne kolory wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńwonderland ładniusi, dobre promo!!
OdpowiedzUsuńPiękny odcień wybrałaś, bardzo na czasie :)))
OdpowiedzUsuńNa szczęście w tym przypadku tak jest.
OdpowiedzUsuńTakie miały być choć mam chęć na jeszcze jeden bardziej jesienny.
OdpowiedzUsuńDzięki! Mnie się za to twoje błyszczyki YSL Gloss Volupte podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement!
OdpowiedzUsuńWonderland to chyba najczęściej kupowany odcień. Myślę, że pasuje do wielu karnacji i do ciebie też by pasował. Daj się nim umalować w Douglas czy Sephorze.
OdpowiedzUsuńNie mogłam sobie ich odpuścić :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Miałam na lotnisku kupić a tu taka okazja, więc grzechem byłoby jej nie wykorzystać.
OdpowiedzUsuńWonderland jest śliczny, ale jednak jeszcze bardziej podoba mi się open me :)
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie, patrząc tylko na zdjęcia myślałam, że to szminki :D Oba kolory mi się podobają choć cena tym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mnie urzekło w nich, możliwość stopniowania nasycenia :)
OdpowiedzUsuńDobrze nie jest, ale takie jest życie. Czasami nie mamy wpływu na pewne sprawy i może to banał, ale "show must go on".
Dziękuję :* Muszę przełamać impas i pora się ogarnąć :)
W UK ceny są różne, ale w zależności od rabatów/kart lojalnościowych mogę je kupić za ok 15-18 funtów.
Cudne są te lakiery, sama mam chęć na dwa ;)
OdpowiedzUsuń