Maski GlamGlow uwielbiam, ale ich normalna cena jest trudna do zaakceptowania. Dlatego wciąż poszukuję zamienników, które w podobny sposób będą dbały o moją trudną cerę. Kupując maseczki do twarzy stawiam na oczyszczające, zwężające pory lub nawilżające. Tym razem trafiłam na Ebay.com na produkt koreańskiej firmy Mizon Pore Cleansing Volcanic Mask, który zawiera 4600 mg popiołu wulkanicznego. Podobno potrafi on związać sześciokrotnie więcej sebum niż jakakolwiek znana glinka. W składzie (na opakowaniu brak INCI po angielsku, a na koreańskich krzaczkach jeszcze się nie znam ;)) dodatkowo umieszczono naturalne składniki wspomagające zwężanie porów i kojące podrażnienia: żeń-szeń, papaję, bambus i zieloną herbatę.
Maseczka ma gęstą konsystencję kremu w szarym kolorze, zamknięta jest w miękkiej tubie i wyciska się ją przez zdecydowanie za mały otwór. Firma mogłaby zadbać o wygodniejsze opakowanie.
Moja cera jest tłusta, więc bez problemu stosuję tą maseczkę 2 razy w tygodniu od 3 miesięcy. Nie nakładam jej na całą twarz, tylko na miejsca, które są moją zmorą, czyli czoło, policzki, nos i brodę. Po nałożeniu jej na twarz czekam około 10-15 minut aż zastygnie. Dopiero po tym czasie spłukuję ją ciepłą wodą i osuszam skórę ręcznikiem. Po tym zabiegu cieszę się razem z moją skórą zwężonymi porami i cudownym uczuciem gładkiej powierzchni. Byłabym zadowolona z niej w 100%, ale ten wspaniały efekt nie jest trwały i występuje przez krótką chwilę po zmyciu maseczki. W każdym razie maseczka ta narobiła ochoty na dalsze eksperymenty z produktami koreańskimi, więc po wakacjach poszukam czegoś nowego.
Przyznaję, że początkowo bałam się używać, ponieważ przeczytałam opinie w internecie, że może podrażniać, a nawet nasilać zmiany trądzikowe. Jednak nic z tych rzeczy nie zaobserwowałam u siebie.
Do kupienia na ebay (za około 8$) lub w sklepie Sachi (63zł).
ja jeszcze nigdy nic koreańskiego nie miałam :/ maseczki Glam Glow jak wiesz uwielabiam , cena jednak tak jak mówisz jest dość wysoka :/ ja zamiennie do oczyszczania używam oczyszczającej z Nuxe z trzema różami, bardzo ją lubię i cena w pełni akceptowalna :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka może być dla mnie zbyt intensywna, ale zachęciłaś mnie do przejrzenia ebaya w poszukiwaniu koreańskich perełek :)
OdpowiedzUsuńBialej glam jeszcze nie otworzylam,bo mam zamiar stosowac ja punktowo. Ostatnio polubilam sie z maseczka detoksykujaca lumene, ktora kupilam w kicksie:-)
OdpowiedzUsuńa odkręcić można?
OdpowiedzUsuńHmmm wyglada ciekawie cena nie jest do końca taka zła
OdpowiedzUsuńZ azjatyckich kosmetyków miałam tylko maseczkę różaną firmy Skin79 i jakoś mnie zniechęciła- straszny zapychacz z niej był. Ta faktycznie wyglada ciekawie. Glam Glow nie znam, chociaż bardzo mnie kusi od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńJa dopiero dorobiłam się maseczek Glamowych, więc póki co zamienników nie szukam :) Niemniej jednak dobrze wiedzieć, że takowe są :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ja ostatnio jestem fanka maseczek wlasnej roboty :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy...
OdpowiedzUsuńJa bym się na nią nie zdecydowała jak bym znalazła, że może podrażniać, a nawet nasilać zmiany trądzikowe.
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się takie efekt zwężonych porów. Szkoda, że na chwilę działa...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt jest chwilowy :/ Ja obecnie zachwycam się białą Glam Glow, ale mam też ochotę na maseczkę pietruszkową (czy jakoś tak;)) Aesop i oczyszczającą pory od REN ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie i cenie tylko pierwsza maske Glamglam - choc kusi mnie ta pod oczy, a o firmie Mizon slyszalam co nieco i moze sie skusze kiedys:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z Mizona, ostatnio się nawet skusiłam na rewelacyjny krem z kolagenem :) Jest boski!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt jest nietrwały, zapowiadała się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam koreańskiego bebika Missha może i ta maseczka będzie ok dla mnie. Póki co trafiłam na cudo za chyba 7 zł - pastę oczyszczającą liście manuka z ziaji. Rewelacja <3
OdpowiedzUsuń