Do niedawna nie byłam w stanie wyobrazić sobie zmywania makijażu oczu, inaczej niż płynem micelarnym. Postanowiłam jednak otworzyć się na inne kosmetyki i znaleźć dla siebie dobry dwufazowy produkt lub olejek. Ponieważ noszę szkła kontaktowe, najistotniejsze są dla mnie dwie kwestie: brak podrażnień i łatwe usuwanie makijażu wodoodpornego (używam kredek i eyelinera) bez zbędnego tarcia powiek.
Promocja na produkty firmy Clarins sprawiła, że skusiłam się na Demaquillant Express, płacąc za niego około 105kr (~55pln). W sklepie internetowym douglas.pl widnieje cena podstawowa 105pln/125ml, więc to była dobra oferta.
Płyn znajduje się w plastikowym przezroczystym opakowaniu z zakrętką. Kosmetyk Clarins składa się z dwóch faz, mających różne składniki i różne funkcje. Dolna - zawiera wyciąg z róży i chabra bławatka, górna - zawiera olejki. Kosmetyk trzeba więc wstrząsnąć przed użyciem. Po wymieszaniu otrzymujemy bladoniebieski płyn, który dzięki połączeniu faz ma jednocześnie właściwości oczyszczające, łagodzące i nawilżające.
Produkt wystarczył mi na 3 miesiące, ponieważ używałam go jedynie w przypadku potrzeby oczyszczenia powiek z wodoodpornych kosmetyków. Ma jednak słabą wydajność i w dodatku jest go mało w butelce. Gdybym przecierała nim oczy codziennie, to wykończyłabym go w ciągu 2 tygodni. W każdym spełniał swoje zadanie znakomicie. Nie podrażniał, nie powodował mgły i szybko rozpuszczał eyeliner czy kredkę. Nie wymagał tarcia, tylko wystarczyło go przyłożyć na powieki, poczekać około minuty i zmyć. W razie potrzeby powtarzałam tą czynność. Mogę jedynie przyczepić się do tłustej warstwy, którą zostawiał na powiekach. Nie lubię tego i mnie to przeszkadza, więc zmywam ją dodatkowo micelem Bioderma.
Skład:
Jego zapach był bardzo delikatny i przyjemny. Przywodzi wspomnienie pobytu w SPA.
Pamiętam, że w poprzednich dwufazach, które używałam, denerwowało mnie to, że po zmieszaniu szybko się rozdzielają. Po nasączeniu jednego wacika, musiałam mieszać fazy ponownie. Tutaj tego nie doświadczyłam i porządne wstrząśniecie flakonu pozwala na nałożenie płynu od razu na dwa płatki kosmetyczne.
Szczerze mówiąc sama jestem zaskoczona tym produktem Clarins i stał się jednym z moich ulubieńców. Sprawił też, że z przyjemnością spoglądam na półki z innymi produktami Clarins i przestałam bać się płynów dwufazowych.
Do wypróbowania w kolejce czeka płyn dwufazowy Chanel, który udało mi się kupić na strefie bezcłowej przy wylocie z Bergen za całkiem przyjemną cenę (tzn. o 25% taniej niż w sklepach w Norwegii).
Czy polecacie jeszcze jakieś inne płyny do demakijażu?
Kochana przekonałas mnie tym Clarins bo tez noszę szkła kontaktowe i tez zastanawiałam sie nad jakimiś plejksmi fo demakijażu a widzę ze Clatins swietnie sobie radzi
OdpowiedzUsuńJa jestem teraz na Garnierze, wcześniej na Biodermie. W tym przypadku słabo z wydajnością, przy codziennym stosowaniu 2 tygodnie, to bardzo mało :(
OdpowiedzUsuńkiedyś ciągle używałam płynów dwufazowych, teraz ich forma mi przeszkadza i wole żele lub płyny micelarne ;)
OdpowiedzUsuńtaka tłusta warstwa na powiekach potrafi być drażniąca...
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbowanie dwufazy z HR, to tak dla pełnego obrazu wobec Chanel :) W zasadzie gdybym miała uporządkować dwufazy pod kątem działania, jakości, wydajności bo ceny nie biorę pod uwagę wyglądałoby tak: Chanel, HR, Lancome Bi Facil, Garnier Simply Essentials, Yves Rocher z bławatkiem. Bi Facil lubię kupować, ponieważ są dostępne maluchy w zestawach i na wyjazdy jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na opisywany płyn przez Ciebie. Ostatnio zaczęłam śledzić ceny w UK i widzę, że ceny tej marki są bardzo umiarkowane jak na UK oczywiście.
Lubię się z dwufaza Clinique Take the day off- ale rownież znika w zastraszającym tempie;///
OdpowiedzUsuńGdy uzywam miceli do zmywania oczu mam wrazenie ze powieki mi wysychają na wiór. Być moze przyzwyczaiłam sie już do czegoś tłustego przy oku ;)
Kupuję czasem płyn micelarny Bioderma Hydrabio i on jest dużo bardzo nawilżający, choć tłustego filtru nie zostawia. Spróbuj kiedyś, może akurat podpasuje twoim powiekom.
OdpowiedzUsuńBalsamy jeszcze do demakijażu nie miałam, choć myślałam by kupić ten z TBS z rumiankiem.
OdpowiedzUsuńKtóra to jest, bo tylko All Mascaras wyszukuje mi w norweskim sklepie? Lancome Bi-Facil znam, bo zazwyczaj w drogerii miałam nią razem z micelem zmywany makijaż i faktycznie dobrze się sprawdzała. Aż rozejrzę się za zestawami z miniaturkami, bo z chęcią w domu ją wypróbuję. Garniera się trochę boję, wprawdzie mam płyn micelarny i jest świetny, ale podchodzę z dystansem do tej marki, bo wiele razy się sparzyłam.
OdpowiedzUsuńClarins w NO ma co chwilę jakieś promocje, nawet dzisiaj gdzieś mi mignęło -20%.
Widzę, że ty mnie rozumiesz. Wiem jednak, że wielu osobom ona nie przeszkadza, a nawet ją lubią.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od konkretnego produktu. Sama najbardziej lubię płyny micelarne, ale nie wszystkie.
OdpowiedzUsuńWiesz, to tylko 125ml, więc nic dziwnego, że szybko z butelki ubywa. Biodermę zawsze miałam 250ml i ona starczała na dużo dłużej, ale zmywanie wodoodpornego makijażu oczu trwa za długo i wtedy wkraczam z olejkiem lub taką dwufazą.
OdpowiedzUsuńMoje oczy podrażnia wiele kosmetyków do demakijażu, a ten jest bardzo łagodny. Spróbuj koniecznie.
OdpowiedzUsuńHR ma tylko jedną dwufazę i jest to All Mascaras :)
OdpowiedzUsuńZestawy miniaturek są super, nie wiem jak w NO ale w UK są sprzedawane np. po 3 sztuki.
Za Garnierem nie szaleję, ale ta seria bardzo im się udała i płyn dwufazowy jest doskonały. Co prawda teraz widziałam jakieś zmiany, coś nowego ale mam nadzieję, że on pozostanie w takiej formie która była od jakiegoś czasu.
Z Clarinsa na pewno za to kupię żel z olejkiem marula do demakijażu, ale to już bardziej do twarzy bo ja w kwestii demakijażu oczu jestem rygorystyczna ;) Także żadne olejki, micele, mleczka tylko preparat dwufazowy :)
Świetna cena ! nie znam tego produktu Clarins ale chyba się z nim zapoznam, nie mam potrzeby używać dwufazówek, micel Biodermy u mnie się świetnie spisuje , niemniej jednak ten cudak mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory z tego typu produktów najbardziej polubiłam sie z Bi Facil Lancome. Do Clarinsa zrazilam sie po ich innym płynie do demakijażu oczu , który nie sprawdził sie u mnie dobrze i tego typu produkty od nich od kilku miesięcy omijalam ;( choć ta dwunasta, może znowu połączy nasze drogi? Bo resztę ich pielęgnacji bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńsłyszłam wiele dobrego o kosmetyka Clarins, ale nigdy nic nie miałam pewnie przez wysokie ceny.
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo nie lubie takiej tlustawej warstwy brrr Generalnie nie stosuje tez kosmetyków wodoodpornych. Swoj make up zawsze zmywak najpierw. Bioderma , a pozniej jeszcze twarz innymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kosmetyk. Niestety nie miałam okazji go używac.
OdpowiedzUsuńMam go na chciejliście :)
OdpowiedzUsuńO qrcze, faktycznie, nie pomyślałam zupełnie o pojemności...
OdpowiedzUsuńPłyny dwufazowe na mojej twarzy się nie bardzo sprawdzają, ale markę cenię sobie bardzo :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdy skończy mi się mój aktualny płyn to po niego na 100% sięgnę
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaka będzie Twoja opinia na temat Chanelka?! To mój absolutny numer jeden! :)
OdpowiedzUsuńClarinsika nie znam, ale też poznać nie chcę. Kocham Chanel! ;)
Mialam go juz dosyc dawno temu :) tez bylam z niego zadowolona ;D
OdpowiedzUsuńMiałam wprawdzie tylko 2 małe opakowania (z kosmetyczek), ale i tak uważam, że jest to genialny produkt do zmywania makijażu.
OdpowiedzUsuńJa na dwufazówki jeszcze się nie otworzyłam, ale za jakiś czas nie wykluczam zmiany ;)
OdpowiedzUsuń