Olejek ma niezwykłe opakowanie. Uwielbiam dbałość o detale, a w tym przypadku taki tłoczony w logo MAC kartonik ogromnie mi się podoba. Czuję, że kupuję luksusowy produkt. Buteleczka jest w porządku, ale na pompkę trzeba znaleźć swój sposób, ponieważ olejek jest bardzo rzadki i łatwo potrafi wystrzelić poza dłoń.
Cleanse Off Oil nie zawiera olejów mineralnych, a jego bazą jest oliwa z oliwek, olej z wiesiołka oraz olej jojoba. Pełny skład:
Używam go codziennie wieczorem w prosty sposób, który okazał się dla mnie najskuteczniejszy. Olejek stanowi pierwszy krok w mojej wieczornej pielęgnacji. Wylewam dwie pompki na dłoń, rozcieram i delikatnie przykładam do oczu. Następnie chwilę je tak trzymam i okrężnymi ruchami czyszczę powieki oraz rzęsy z makijażu. Gdy widzę, że oczy są czyste, rozcieram olejek dalej na całą twarz. Masuję około pół minuty i moczę wodą. Olejek w kontakcie z wodą, zmienia się w białą emulsję, którą spłukuję. W roli oczyszczającej MACowy produkt spisuje się dobrze. Rozpuszcza wodoodporne kredki na powiekach, z każdym moim kosmetykiem daje sobie radę. Oczu nie podrażnia, nie powoduje szczypania, zaczerwienienia. Ma tylko jedną ogromną wadę: zawsze powoduje zamglenie spojrzenia, które potrafi trwać nawet 10 minut!
Czy produkt spełnia moje wymagania?
Gdyby nie zamglenie, to byłby to idealny produkt do demakijażu oczu. Tak szybko i porządnie zmywa makijaż, że nie muszę nic trzeć. Początkowo dla pewności dodatkowo przecierałam oczy płynem micelarnym, ale okazało się, że jest to zbędna czynność. Płatek kosmetyczny zawsze był czysty. Zapach ma delikatny, prawie niewyczuwalny.
Czy produkt spełnia moje wymagania?
Gdyby nie zamglenie, to byłby to idealny produkt do demakijażu oczu. Tak szybko i porządnie zmywa makijaż, że nie muszę nic trzeć. Początkowo dla pewności dodatkowo przecierałam oczy płynem micelarnym, ale okazało się, że jest to zbędna czynność. Płatek kosmetyczny zawsze był czysty. Zapach ma delikatny, prawie niewyczuwalny.
Mój olejek pewnie wystarczy mi jeszcze na kilkanaście użyć, ale już zastanawiam się czy kupować inny olejek czy może jednak wrócić do miceli albo dwufazowych kosmetyków.
Nie przepadam za olejkami do demakijażu i chociaż chciałam kiedyś wypróbować ten produkt to wiem, że forma olejkowa by mnie wkurzała, no i to zamglenie oczu, o którym wspominasz...
OdpowiedzUsuńZamglenia na oczach też nie toleruję.
OdpowiedzUsuńTeraz wróciłam do demakijażu płynem micelarnym i chyba jednak wolę oleje :) Tego nie miałam, ale kusi nie powiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki do demakijażu i chciałabym w przyszłości wypróbować ten z MACa, chyba zdecyduję się na małą pojemność na wypróbowanie najpierw :) Ja olejki kupuję na ebay'u, miałam już z Misshy, obecnie używam ze Skin Food'a i jestem z nich bardzo zadowolona. Nie używam do oczu, bo nie lubię własnie tej mgły, zresztą przy przedłużanych rzęsach nie mogę tam nic tłustego dawać, radzę sobie więc z oczami micelem.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę na demakijaż z udziałem olejku,troszkę bardziej jednak kusi mnie Lierac :)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś go odrobinę rozcieńczać? Może zamglenie powoduje to ,ze jest za bardzo skoncentrowany. Jak go używałam w proporcjach 1:3 z przewagą Fix+ i było ok.
OdpowiedzUsuńOlejki do demakijażu nie dla mnie. Kocham moją dwufazę Chanel i będę jej wiera forever and ever :D hihi
OdpowiedzUsuńWolę zdecydowanie żele i płyny:)
OdpowiedzUsuńLubię olejki do demakijażu :) nie znam pielęgnacji Mac w ogóle :/
OdpowiedzUsuńmam miniaturę i niestety niemiłe wspomnienie, widzę to za mgłą hehe
OdpowiedzUsuńJa sie wlasnie dlatego z nim nie polubilam ;( u mnie to zamglenie w oczach to dobre 10 min sie trzymalo...
OdpowiedzUsuńNiestety nie wykonczylam butelki i poszla do akcji BACK2MAC
nie znam pielęgnacji MAC ale pewnie kiedyś się to zmieni :) a zamglenia nie cierpię brrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńNie miałam z pielęgnacją Mac do czynienia. Ale ja to taka mało olejkowa jestem, jakoś do mnie nie do końca ta formuła przemawia. A z tym zamgleniem to tak słabo jednak :(
OdpowiedzUsuńJa znalazłam sposób na zamglenie. Zmywam go za pomoca ściereczki muślinowej, wtedy mgły nie ma :)
OdpowiedzUsuńTego olejku nie znam, dobrze za to spisywał sie u mnie ten Diora. Ogólnie z pielegnacja Mac'a jeszcze nie miałam do czynienia, a wiele osób chwali wiec chyba muszę to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś produkty tej firmy w ogóle nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach ten olejek, ale najpierw wrócę do Precleanse Dermalogica. Tylko on tak dobrze oczyszczał moją cerę, nie tylko z makijażu :)
OdpowiedzUsuńo nie, nie znoszę zamglenia oczu. Nie dla mnie. Mam teraz olejek działający w ten sam sposób z Rituals, ale on nie jest do oczu, tylko do buziaka :) Ale podoba mi się, że MAC ma ładny skład i oparty jest na naturalnych olejach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Próbuję znaleźć idealny olejek do demakijażu oczu, ale nie jest to łatwe zadanie, bo większość nadaje się tylko do zmywania twarzy bez okolic oczu.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że go polecałaś. Dostałam ostatnio próbkę olejku Precleanse i będę testować. Miałam już go kupić, ale sprzedawczyni nie była na 100% przekonana, że nie podrażni mi oczu.
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś też nie kusiły, ale gdy trafiłam na dobrą makijażystkę w MACu i kupiłam pierwszy produkt, to przepadłam.
OdpowiedzUsuńTen olejek z Dior nadaje się do demakijażu oczu? Zupełnie o nim zapomniałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe! Az szkoda, że nie mam pod ręką takiej ściereczki. Polecasz jakąś szczególnie?
OdpowiedzUsuńPrzed zakupem czytałam o zamgleniu w recenzjach, ale miałam nadzieję, że u mnie tak nie będzie. Jednak w tym względzie totalnie mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńJa używałam go do demakijażu oczu i sprawdzał sie bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś olejku myjącego z Biochemii Urody ? Bardzo dobrze radzi sobie z makijażem :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, póki co demakijaż wykonuję olejem kokosowym i micelem ;)
OdpowiedzUsuńWidzę że warto go mieć. Fajny ma skład.
OdpowiedzUsuńA ja uzywam micela z Biedry i jest swietny ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ściereczkę z zestawu Liz Earle, ale wydaje mi się, że każda muślinowa będzie równie dobra. Chyba można je kupić również w Body Shop :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, mnie produkty Tołpa nie służą, więc unikam.
OdpowiedzUsuńJest w porządku, ale myślę, że można znaleźć coś lepszego, więc wciąż szukam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam olej kokosowy, ale nie mogę go używać do demakijażu oczu. Micele też używam, ale przy wodoodpornej kredce demakijaż trwa za długo.
OdpowiedzUsuńNie, nie znam tego olejku. Dzięki za wskazówkę!
OdpowiedzUsuńZapisałam go przetestowania :)
OdpowiedzUsuńOk, zerknę do TBS.
OdpowiedzUsuńCzym zmywasz makijaż oczu?
OdpowiedzUsuńZamglenie faktycznie długo się utrzymuje i to sprawia, że pewnie już tego olejku z zamiarem demakijażu oczu nie kupię.
OdpowiedzUsuńMiniaturki są świetne, bo pozwalają uniknąć złego zakupu. U mnie dostępne były tylko te 150ml, więc zaryzykowałam :D
OdpowiedzUsuńKtóre olejki lubisz najbardziej?
OdpowiedzUsuńMasz jakieś ulubione?
OdpowiedzUsuńDwufaza chanelowa jest świetna i też używam, ale za szybko znika.
OdpowiedzUsuńPróbowałam tak zrobić, jednak w taki sposób nie rozpuszcza kredki wodoodpornej. Musi być używany najpierw na suche powieki.
OdpowiedzUsuńLierac do oczu u mnie się nie sprawdził, ale pewnie wszystko zależy od tego jak bardzo masz wrażliwe oczy.
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz do twarzy, to spokojnie możesz kupić większe opakowanie. W tym względzie świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńU mnie też jest tak na zmianę, raz olejek, raz dwufaza, a czasem micel.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja!
OdpowiedzUsuńCzym zmywasz makijaż oczu?
OdpowiedzUsuńFakt, przy codziennym używaniu taki produkt na długo nie wystarcza :I
OdpowiedzUsuńJa używam micele. Nie stosuję kosmetyków wodoodpornych, więc mi wystarczają.
OdpowiedzUsuńZawsze jakąś dwufazą, a potem micelem, żeby zmyć tą olejową pozostałość po dwufazie, na razie nie znalazłam lepszego rozwiązania...
OdpowiedzUsuńDo demakijażu twarzy tak, do oczu nie ;) Lubię olejki i doceniam ich moc, lecz nie potrafię się przekonać by przy ich pomocy zmywać makijaż oczu.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do olejków myjących do demakijażu :) Szkoda, że powoduje zamglenie, bardzo tego nie lubię :/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za jakimikolwiek olejkami - czy to do demakijażu, czy to do pielęgnacji ciała / włosów. Wolę standardowe płyny do demakijażu ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie delikatne produkty : ) ale do twarzy raczej wybieram żel myjący : )
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy niestety...
OdpowiedzUsuńMiałam na niego ochotę, ale słyszałam, że tak samo sprawdza się olejek z Biochemii Urody i to na niego się chyba zdecyduję :) Aktualnie do demakijażu, również oczu, używam moich mieszanek olejków i też jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńszkoda że nie jest taki idealny...
OdpowiedzUsuńMam tak po wielu olejkach do demakijażu i strasznie tego nie lubię. A próbowałaś może dwufazowy preparat do demakijażu Yves Rocher?
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale mam sprawdzone dwufazy i ich zapas. Chcę jednak znaleźć dobry czysty olejek do demakijażu oczu.
OdpowiedzUsuńZ czystym olejkiem może być problem :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki do demakijażu, ale nie znoszę gdy pozostaje mgiełka na oczach.
OdpowiedzUsuńOstatnio zmywam twarz Mleczkiem Lambre .Mam olejek do znywania z Bielendy ale jescze nie wypróbowałam gdyż obawiam się właśnie tego nieprzyjemnego zamglenia
OdpowiedzUsuńNie używalam nigdy olejków do zmywania makijażu, ale cena tego jak dla mnie za wysoka:-)
OdpowiedzUsuńNie znam ale na pewno warto go wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze na pączątku używania olejków też mam ten sam problem - zamglenie. Z czasem nie wiadomo kiedy problem znka. Myśle, że to kwestia wprawy.
OdpowiedzUsuńA i zapomniałam dodać, fajny dozownik!
OdpowiedzUsuńLubię czasami zrobić skok w bok od miceli, a olejki to jedna z moich ulubionych postaci kosmetyków, więc może, może... :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam próbkę tego olejku i byłam zadowolona, chyba czas na pełnowymiarowy produkt :)
OdpowiedzUsuńMam podobny produkt z Kiko i na początku wydawał mi się średni, dopóki nie używałam go tak, jak Ty tego, czyli na dłoń i dopiero na oczy i twarz ;) teraz jest moim absolutnym ulubieńcem. Zmywa każdy makijaż i bez problemu radzi sobie z kreską czy tuszem do rzęs :) Zastanawiałabym się nad zakupem wersji z MAC, ale cena jest dla mnei dużo za duża jeśli chodzi o kosmetyk do demakijażu, dlatego kolejny z penwością będzie olejek z BU :) Próbowałaś go? Słyszałam, że jest bardzo podobny :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, ciężko to porównywać do Mac, ale u mnie ostatnio góruje olejek hydrofilowy z ZSK :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Poszukuję czegoś dobrego do zmywania tuszu they're Real, uwielbiam jak prezentuje się na rzęsach niestety kiedy dochodzi do jego zmywania jest ciężko :P.
OdpowiedzUsuńdla mnie osobiscie za drogi, ja lubie olejek z femi do demakijazu:)
OdpowiedzUsuń