Wiadomo - byłam grzeczna. Mikołaj wybrał dla mnie coś, co i tak chciałam kupić, tylko czekało cierpliwie na wishliście. Zachwyciła mnie już samo opakowanie, które samo z siebie pachniało. Uwielbiam te kolorowe papierowe torby, które wyglądają ekologicznie i pasują do filozofii LUSH.
We wnętrzu skrywały się dwa czarne plastikowe opakowania. Jedno większe i drugie mniejsze.
Wyciągnęłam je w końcu, a moim oczom ukazało się polecane Ocean Salt, na które już od miesiąca się czaiłam oraz Dreamwash, o którym czytałam pozytywne opinie w internecie. Ocean salt to peeling do twarzy i ciała, który idealnie nada się do mojej tłustej cery. Natomiast Dreamwash służy do mycia pod prysznicem, ale nie jest to forma żelu, tylko raczej miękkie mydło. Już nie mogę się doczekać, by zacząć ich używać. Na razie tylko powąchałam, pomacałam i czekam do wieczora na pierwsze spotkanie z nimi. Zapowiada się cudowny wieczór.
Jutro wielki dzień, ponieważ będę miała okazję spróbować norweskich przysmaków podobno w najlepszej restauracji w Bergen. Oby dało się to zjeść!
Był już u Was Mikołaj? Chętnie poczytam czym Was zaskoczył.
Mikołaj się postarał..Ja jeszcze nie mam....
OdpowiedzUsuńPewnie go wiatr zatrzymał.
UsuńO mamo, ale Ci zazdroszcze tych zapachow, a majbardziej do chyba Ocean Salt . Mowisz to bedzie Twoj pierwszy Julebord - OK :-) Jako stary wyjadacz powiem jedno- nie probuj lutefisk !!!! No nie, to moje subiektywne odczucie, ale nie potrafie polubic tego cholerstwa , bleeee . Natomiast za pinekjøtt przepadam, uwielbiam, kocham...... . I zawsze mam problem na Julebord czy wypada mi tak w kolko chodzic i dokladac na talerz ?? Najgorsze , ze gotujac go w domu zasmierdzasz go na kilka kolejne dni, ale co za smak. Mniam .I ribbe , pomimo ze tak tuczase , kocham .Aha, no i risgrøt - puchota na deser . Pozdrawiam Ania . Najwiekszy obzartuch w sieci .
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać! Lutefisk leży w sklepach i promocje na nią dają, ale się nie skusiłam. Po Twoim opisie widzę, że dobrze zrobiłam, a jutro będę uważać ;)
UsuńŚwietnie się spisał Mikolaj :D
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńOj Kochany Mikolaj :-D :-D :-D naprawde piekne prezenty. Faktycznie te opakowania lusha wygladaja jak jakies pyszne landrynki i pachna bajecznie :-D :-D
OdpowiedzUsuńPachnie w całym domu. Jakbym świeczki paliła :)
Usuńo jakie cuda ♥
OdpowiedzUsuńLush <3 U mnie też był już Mikołaj, który jest wyjątkowo wiernym czytelnikiem mojego bloga i przyniósł mi balsam do ust Nuxe, który znajdował się na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńPS. Mam nadzieję, że Ksawery Cię nie zdmuchnął z fiordów?
Ksawery na szczęście ominął Bergen.
Usuńczekamy na recenzje
OdpowiedzUsuńChętnie się podzielę swoją opinią za jakiś czas :)
UsuńMikołaj zrobił Ci wspaniały Lushowy prezent :)
OdpowiedzUsuńPewnie!
Usuńw Mikołaja bawiłam się, gdy byłam mała, teraz prezenty tylko na Gwiazdkę
OdpowiedzUsuńUwielbiam dawać i dostawać prezenty cały rok :)
UsuńAle masz cudownego Mikołaja, tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńOch mój Mikołaj tak daleko nie sięga, a szkoda :D
OdpowiedzUsuńSanie musi sobie dalekobieżne kupić :D
UsuńKochana czekam na recenzje lushowych słodkości ;)
OdpowiedzUsuńtaki Mikołaj, to skarb :) miłego myziania pod prysznicem :)
OdpowiedzUsuńno i smacznego jutrzejszego :)
Mikołaj się spisał :) Udanego wyjścia :)
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe smakołyki :D Spisał się Mikołaj. Nigdy nie używałam tych produktów, będę czekała na Twoją opinię :))
OdpowiedzUsuńAle Mikołaj się postarał!
OdpowiedzUsuńa ja tam Ci zazdroszczę tych norweskich smakołyków
OdpowiedzUsuńMikołaj się spisał na medal, musiałaś być bardzo grzeczna :) U mnie Mikołajki to bardziej symbolicznie, prezenty kupujemy na święta :)
OdpowiedzUsuńbyłaś grzeczna ;p
OdpowiedzUsuńNo ładne prezenty! U mnie też był :)
OdpowiedzUsuńOj kocha Cię Mikołaj, kocha!
OdpowiedzUsuńRozpieszcza Cię ten Mikołaj:)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent, Mikołaj się spisał ;)
OdpowiedzUsuńFajny ten Mikolaj :)
OdpowiedzUsuńOcean Salt uwielbiam...
Myslé ze tez bedziesz z niego zadowolona
Czytałam o nim same pozytywy i na razie się nie zawiodłam.
UsuńWspaniałości! :)
OdpowiedzUsuńAż miło :) Mój Mikołaj w tym roku był skromniutki ale od serca
OdpowiedzUsuńJakie cudowności! Już na torebeczce przeczytałam LUSH, to było wiadomo, że byłaś bardzo grzeczna w tym roku ;) Udanej imprezy ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się takim czymś umyła:) / W wolnej chwili, zapraszam do wzięcia udziału w konkursie lub rozdaniu :) Mam nadzieję, ze nagrody skuszą heh:) (http://bluebrush87.blogspot.com/2013/12/grudniowe-inspiracje-konkurs-start.html)
OdpowiedzUsuńMój Mikołaj jeszcze błądzi gdzieś : (
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego używania. Może to dziwne, ale bardzo podoba mi się ta papierowa torba:D
OdpowiedzUsuńMój Mikołaj też mógłby mi taki prezent ofiarować, hi ;)
OdpowiedzUsuńA moją mikołajkową niespodziankę muszę dopiero odebrać :)
Mnie Mikołaj jak zwykle obdarował słodkościami :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam dostępu do Lush'a :(
Wygada zachęcająco.
OdpowiedzUsuńciekawe jak sie spiszą:)
OdpowiedzUsuńMnie mikołaj zaskoczył, bo nic mi nie przyniósł. Chyba uznał, że była niegrzeczna ;)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że w Norwegii tego zwyczaju nie znają.
UsuńAaaa i nie bój się tradycyjnego norweskiego jedzenia :D Może wyglądać odstraszająco czasami, ale jeśli jest dobrze zrobione, jest smaczne :)
OdpowiedzUsuńJuż jestem po kolacji, więc wiem, ze niepotrzebnie się obawiałam. Próbuję opisać właśnie co tam dziwnego zjadłam ;)
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy i chyba nie będę mieć a szkoda ;(
OdpowiedzUsuńA to dlaczego? W końcu LUSH będzie łatwiej dostępny.
UsuńUhuhu dobry Mikołaj.
OdpowiedzUsuńNajlepszy na świecie :)
Usuń