|
Kule kąpielowe zapakowane w kształt bałwanów |
Kiedy mieszkałam z Polsce, to z zazdrością spoglądałam na kosmetyki LUSH. Chciałam wiedzieć jak pachną, jak działają na skórę i o co tyle szumu wokół nich. Przed przyjazdem do Norwegii nie miałam okazji być w tym sklepie. Teraz zabieram Was w podróż do sklepu LUSH w Bergen poprzez załączone zdjęcia.
|
Mydła, które kroi się po kawałku |
|
Kostki do masażu i nawilżania skóry |
|
Kule do kąpieli |
Pamiętam jak czytałam, oglądałam filmy i chłonęłam jak gąbka zdjęcia tych kosmetyków i marzyłam, by kiedyś dane mi było odwiedzić to magiczne miejsce.
|
Świąteczne kule do kąpieli |
Teraz mieszkam w Norwegii i mam w końcu sklep LUSH pod nosem. Przyciąga zapachem i kolorowymi produktami na półkach. Lubię tam zaglądać, bo ekspedientki są zawsze chętnie coś nowego pokazują i testują na mojej skórze. Moje dłonie zawsze stamtąd wychodzą delikatne i pachnące ;)
|
Pasty do twarzy |
Niektóre kosmetyki po zakupie trzeba trzymać w lodówce, a w sklepie zanurzone są w lodzie. Każdy produkt ma tester, który można wypróbować.
|
Gotowe zestawy świąteczne |
Mam nadzieję, ze choć trochę poczułyście atmosferę tego miejsca i nacieszyłyście oczy kolorami. Mnie marzy się wanna, by móc wrzucać do niej te różnokolorowe kule. Fajnie byłoby dostać takie pudełko z zestawem kosmetyków LUSH pod choinkę.
Świetny post! :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym kiedyś odwiedzić sklep LUSHa i coś sobie kupić :)
Mydła wyglądają ślicznie :)
Cieszę Cię, że mogłam Tobie go pokazać.
Usuńsuper post:D
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/12/kupno-sprzedaz-scoop.html
bardzo tęsknię za Lushem, zwłaszcza teraz, kiedy w końcu mam łazienkę z wanną... a Lush tak daleko.. :)
OdpowiedzUsuńMnie się teraz też marzy wanna.
UsuńChlip chlip, wszędzie Lush, a ja nie miałam jeszcze okazji przetestować
OdpowiedzUsuńNie martw się, do niedawna sama nie miałam okazji odwiedzić tego miejsca.
UsuńJa to bym chciala miec Organique :-(
OdpowiedzUsuńMiałam Organique pod nosem we wrocławskiej Magnolii i tęskni mi się za nim. Mogliby oddział otworzyć w Bergen :D
UsuńMoje marzenie, żeby zrobić zakupy w tym sklepie:)
OdpowiedzUsuńMarzenia są na wyciągniecie ręki.
UsuńCudowności :) Chętnie bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńLubię Lusha ale nie wszystkie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa w Lushu byłam w Treviso, bo koło mnie nie ma, a tam miałam pod drodze :)
OdpowiedzUsuńjestem w Lushu przynajmniej raz w tygodniu <3 <3 <3 uwielbiam te produkty i baaaardzo chétnie je uzywam :)
OdpowiedzUsuńRaaaj :) piękną wycieczkę nam urządziłaś :))
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym sklepie, ale jest mega jak tak patrzę *_*
OdpowiedzUsuńaż mi sie w głowie zakręciło od tych wspaniałości... wyobraźnia zadziałała...co do zapachu - obłęd!
OdpowiedzUsuńi teraz zazdroszczę CI ja wgapiajac się w zdjęcia -.-
OdpowiedzUsuńo jeny, musiałaś to zrobić? :( brałabym to wszystko! :D
OdpowiedzUsuńJa chcę do Lusha! Twój wygląda tak ślicznie, a roztopione bałwany wyglądają przesłodko :)
OdpowiedzUsuńO tak bardzo magiczne miejsce;))
OdpowiedzUsuńOj tak, to wspaniała była wyprawa ;) Pięknie tam mają, sklepik wygląda raczej jak cukiernia - tyle smakołyków ;)
OdpowiedzUsuńTeraz przez to, że pokazujesz takie cuda, to siedzę po nocy i ślinię się do monitora!
OdpowiedzUsuńKilka lat temu dostalam takie mydelko w prezencie i to mnie zainspirowalo.Wpadnij do mnie na bloga poogladac moje mydelka:) Fajna zabawa.
OdpowiedzUsuńByłam w tym sklepie w Dublinie <3
OdpowiedzUsuńSklep marzenie, działa na mnie podobnie jak na Ciebie, chętnie przygarnęłabym wszystkie ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBajka...
OdpowiedzUsuńwow... popłynęłam w te wszystkie wspaniałości... ach... dlaczego ja mam najbliższego Lush'a 300km?
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się zrobić tam zakupy. :)
OdpowiedzUsuńWarto choć raz w życiu odwiedzić ten sklep, by samemu się przekonać jaki jest cudowny.
UsuńJak w kosmetycznej bajce :) Ja chcę do tej bajki :)
OdpowiedzUsuńDobre określenie :)
Usuńjak przyjadę do Norwegii zabierzesz mnie tam? pliss ! spać teraz nie będę mogła :D
OdpowiedzUsuńPewnie, że Cię tam wezmę ze sobą. Mogłybyśmy tam nawet zamieszkać :D
UsuńDokładanie tak:) i kolorowo i pachnąco :*
Usuńoj marzy mi się Lush, marzy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGdybym wpadła do sklepu Lusha to pewnie nie wyszłabym przez kilka dni :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
Niestety zamykają go na noc ;)
Usuńuwielbiam klimat Lushowych sklepów.. za każdym razem jak w nich jestem czuję się jak w innym swiecie :)
OdpowiedzUsuńW dodatku duży jest ten sklep jak na jednomarkowy.
UsuńUczta dla oczu, zmysłów i ciała ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego można tam dotknąć, wypróbować.
Usuńbardzo jestem ciekawa produktów tej firmy, jeszcze nic nie miałam...
OdpowiedzUsuńJa do niedawna też, ale teraz mam ochotę na więcej.
UsuńByłam 2 razy w sklepie LUSH podczas mojego pobytu w Londynie. Zauroczyły mnie kolory tych kosmetyków i ich zapach, który czuć nawet w najmniejszym zakamarku sklepu :)
OdpowiedzUsuńCzuć nawet przed sklepem ten zapach.
UsuńJa pierwsze słyszę o tej firmie...wstyd:( Ale po zdjęciach chce coś od nich miec :D
OdpowiedzUsuńTo żaden wstyd. Marka w Polsce i tak niedostępna.
Usuńzazdroszczę Ci dostępnosci chetnie bym poszła do lush pooglądać choćby
OdpowiedzUsuńZazwyczaj na samym oglądaniu ciężko tam skończyć.
UsuńLUSHowo mi teraz :-) uwielbiam ich kosmetyki. Za nazwy, za kolory i zapachy <3
OdpowiedzUsuńInny świat tam mają.
UsuńOj marzy mi się sklep Lush odwiedzić - pewnie przepadłabym w nim na długie godziny :)
OdpowiedzUsuńJa z każdymi odwiedzinami odkrywam w LUSHu coś nowego.
UsuńCoś wspaniałego!! Zazdroszczę Ci rej Norwegii...
OdpowiedzUsuńTen LUSH to akurat przypadek. W Norwegii nie mają za dużo tych sklepów.
UsuńPięknie i na pewno pachnąco
OdpowiedzUsuńI to bardzo :)
UsuńJakie wspaniałości! :)) Zazdroszczę tego sklepu. :))
OdpowiedzUsuńTo prawda, same wspaniałe rzeczy tam mają. Czuję się jakbym odkryła nowy świat.
UsuńChciałabym kiedyś pod choinką znaleźć świąteczny zestaw z Lusha :) Na pocieszenie dostałam komplet kul do kąpieli innej marki.
OdpowiedzUsuńTeż miałam zaszczyt być w obłędnie pachnącym sklepie Lush w Pradze i maju ponownie tam wrócę :)
OdpowiedzUsuńpiękny świąteczny nastrój był w Waszym Lushu:)
OdpowiedzUsuń