Szczęśliwi takim obrotem sprawy wykorzystaliśmy nasz pojazd maksymalnie i tym samym naszło mnie kilka przemyśleń związanych z jazdą skuterem na wakacjach. Oczywiście są to zarówno pozytywne aspekty, jak i negatywne.
- Najfajniejsza rzecz, to możliwość podjechania pod samiutką plażę lub w miejsca, gdzie samochody już nie docierają. Nie jestem fanką spacerów w upale i zazwyczaj odpuszczam wtedy piesze wycieczki dłuższe niż 10 minut, więc gdyby nie skuter, pewnie wielu ciekawych atrakcji bym nie odwiedziła.
-Cena! W porównaniu do samochodu, wypożyczenie i użytkowanie motorka jest dużo tańsze. Za 3 dni zapłaciłam 60 euro plus paliwo.
- Jeżdżąc skuterem nie trzeba się martwić i kombinować: "tutaj się nie zmieszczę, a tutaj nie przejadę". W razie potrzeby można nawet zsiąść i przeprowadzić go chodnikiem, jak rower.
- Darmowe opalanie, bez konieczności leżenia w słońcu. Wiele kobiet jeździ w samym bikini, choć ja postawiłam na spodenki i koszulki. Tym samym, w porównaniu z resztą ciała, opaliłam sobie mocno nogi i ramiona.
- Skuter nie nadaje się na długie trasy. Nie pojedzie tak szybko jak samochód i ciągłe siedzenie prawie w jednej pozycji jest po prostu męczące przy długiej jeździe.
- Nie potrzeba parkingu, ponieważ skuterem zaparkujecie praktycznie wszędzie.
- Kask sprawia, że po jeździe mam zawsze przyklapnięte włosy. Nie przepadam za tym, ale to akurat mała niedogodność.
- Gdy jedziecie w mieście i jest korek, skuterem można omijać samochody i tym samym szybciej dotrzeć do celu. To uczucie, że korki mnie nie dotyczą jest bezcenne.
- Jednak jazda skuterem wymaga większego skupienia, zwłaszcza zwracania uwagi na innych kierowców, którzy czasem nie widzą motorka i mogą niechcący was zawadzić lusterkiem ( a wtedy od razu leżycie) albo znienacka otworzyć drzwi (na które wpadniecie).
- Skuter jest prosty w obsłudze, ponieważ ma jedynie gaz i hamulce.
- Jeżdżąc skuterem mamy ograniczony bagaż. Ja najchętniej zabrałabym ze sobą wszystko i ledwo mieściłam swoje rzeczy. Mąż jednak uznał to za zaletę, ponieważ miał później mniej noszenia toreb na plażę.
- Dwie osoby na małym skuterze sprawiają, że trudno podjeżdża się nim pod górkę. Nasz pojazd był już mocno zużyty, więc wręcz "ryczał" w takich trudnych momentach.
- Jest się bliżej przyrody. Słychać śpiew ptaków, szum morza, czuć promienie słońca i wiejący wiatr. Coś wspaniałego, czego w aucie nie doświadczam, zwłaszcza, gdy jeżdżę z włączoną klimatyzacją.
- Ostatni punkt, ale najważniejszy. Na skuterze jedziecie razem, przytulacie się do pleców partnera, razem przechylacie się na zakrętach, ufacie sobie wzajemnie. Jest to niesamowicie fajne i intymne przeżycie.
Czy coś pominęłam? Macie doświadczenia w takiej rekreacyjnej jeździe skuterem na wakacjach?
cudowne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! A jak jeżdżą tamtejsi kierowcy? Nie byłam na żadnej z greckich wysp, ale w Atenach ruch skuterów mnie jako pieszą trochę przerażał - zupełnie bez ładu i składu...
OdpowiedzUsuńNa Korfu kierowcy dbają o turystów na skuterach, tzn. zachowują odległość, dają znać gdy będą wyprzedzać. Ruch jest stosunkowo mały. W Atenach nie byłam, ale po takim opisie, bym się nie odważyła tam na skuter :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tam było tak pięknie, że zdjęcia same się piękne robiły ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne a pomysł z skuterem ma chyba jednak więcej plusów niż minusów:)
OdpowiedzUsuńNie wypożyczałam nigdy skutera, chociaż szczerze mówiąc, teraz się nad tym zastanawialiśmy :)
OdpowiedzUsuńSkuter to świetna sprawa na tego typu wakacje :) Jak byliśmy na Rodos to objechaliśmy skuterem całą wyspę, rok temu w Grecji pojechaliśmy skuterem na górę Olimp :) Dużo taniej wychodzi niż autem a przy okazji bezbolesne opalanie i wiatr we włosach :)
OdpowiedzUsuńKochana, pięknie napisałaś :)) że się rozmarzyłam.... skuter i słońce...morze...moje marzenie!!!!!! :)) Przypomniałaś mi o tym, dziękuję.
OdpowiedzUsuńPiękne fotki zrobiłaś :)) Moc buziaków!
Ale widooooki!!!
OdpowiedzUsuńI ja! :D
OdpowiedzUsuńJezdzilam na skuterze bedac na wakacjach w Tajlandii w grudniu. Niezapomniane przezycie - gdyby nie ten skuter to bysmy sie tam zanudzili bo nie lubimy lezec an plazy /na prawie 3 tygodnie pobytu/ bylam tylko raz... bardzo fajny pomysl z tym skuterek. Zjezdzilam na serio duzo i zobaczylam prawdziwa Tajlandie a nie tylko okolice 5 gwiazdkowego hotelu...Widze, ze mieliscie cudowne wakacje - az mi sie zachcialo :) ale ja zwykle jezdze kiedy u nas zima :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA wiesz, że skutera nigdy nie brałam nawet pod uwagę. Zawsze auto.
OdpowiedzUsuńQrcze, zaintrygowałaś mnie :)
ciekawa alternatywa dla auta.
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe widoki :) Z chęcią skorzystałabym właśnie z takiej opcji :)
OdpowiedzUsuńmy w tym roku pożyczyliśmy kłada, zabawa fajna i można było sobie zobaczyć więcej niż samo miasto :) na skuterku jeszcze nie siedziałam nawet :)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że taki skuter na wakacjach to świetna sprawa. Choc chyba i tak większośc osób, z przyzwyczajenie i może wygodny, wybiera auto :)
OdpowiedzUsuńChyba najfajniejsze jest to, że o korkach można zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńNigdy skuterem nie jeździłam, ale ja jestem z tych strachliwych co bezpieczniej sie czuja na czterech kółkach ;)
OdpowiedzUsuńSkuterem nigdy nie jeździłam, ale szczerze mówiąc bardziej lubię auto :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Piękne zdjęcia i fajny pomysł. :) Nie mogę u siebie odpowiadać na komentarze, coś mi się psuje ale z tą pompką do szmaponu byłby dobry pomysł. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym spędzić kiedyś wakacje objeżdzając okolice takim właśnie skuterem, musi to być niesamowite uczucie :)
OdpowiedzUsuńTrzeba faktycznie się zastanowić nad skuterem, bo do tej pory brałam tylko auto...
OdpowiedzUsuńmam pytanie gdzie wypożyczaliście skuter?
OdpowiedzUsuń