Od początku roku uzbierało się kilka opakowań i w związku z porządkami na wiosnę postanowiłam wrzucić je w końcu na blogowe denko. Obejmuje one dwa miesiące: styczeń i luty, więc dlatego tych kosmetyków jest tak dużo jak na mnie. Rozsiądźcie się wygodnie i zapraszam na minirecenzje.
- BIODERMA płyn micelarny Hydrabio. Nie wiem nawet która to już butelka. Recenzję zamieściłam na blogu w grudniu. Teraz używam na zmianę z płynem firmy Garnier. Myślę, że są bardzo podobne w działaniu.
- Vichy antyperspirant z zieloną nakrętką. Niekwestionowany ulubieniec, więc siłą rzeczy używam już następną butelkę. Recenzja na blogu była w lipcu.
- The Body Shop Pore perfector na rozszerzone pory. Sprawdzał się bardzo dobrze, ale po zużyciu opakowania, problem wrócił. Wciąż szukam więc ideału. Recenzję mogliście przeczytać w listopadzie.
- SunSilk odżywka do włosów, którą można kupić w Norwegii wszędzie. Polubiłam się z nią i kupię ponownie. Recenzja.
- Pat&Rub balsam rewitalizujący. Żałuję jednego: za szybko się skończył. Kupię ponownie. Recenzja.
- Pat&Rub odżywka objętość i wzmocnienie. Faktycznie robiła z włosami dokładnie to, co obiecuje producent. Możliwe, że kupię ponownie. Recenzja.
- The Body Shop mgiełka o zapachu truskawki. Nie było recenzji tego kosmetyku, ale miałam go kilka miesięcy i bardzo się polubiliśmy. Mam ochotę na inną wersję zapachową, na przykład grejpfrutową. Chyba, że jeszcze jakiś inny zapach polecacie?
- Delia dwukolorowy zmywacz do paznokci. Cóż, ten produkt oprócz tego, że pięknie wyglądał na półce, nie robił nic. Nie umywał się do innych produktów z Delia. Nie radził sobie nawet ze zmyciem bazy na paznokciach. Zdecydowanie nigdy nie kupię ponownie.
- Mersea dead sea peelingujący żel pod prysznic. Miło wspominam nasze wspólne kąpiele. Jest jednak trudno dostępny, a raczej za żelem pod prysznic nie będę się specjalnie uganiać. Recenzja.
- ADONIA Complexion Control serum. Organiczny kosmetyk, który według producenta pomaga zredukować przebarwienia. Recenzja się pisze.
- Cień ARTDECO 276. Jest to wkład do paletki magnetycznej. Jego kolor to burgund ze śliwką, którego nie znalazłam u innych marek. Używałam go razem z szaroniebieskim lub srebrnym cieniem. Kiedyś byłam fanką tych malutkich cieni z Artedeco,ale teraz to była ostatnia sztuka w mojej kosmetyczce. Teraz stawiam na cienie z MAC i szukam następcy dla tego 276.
Maseczki, próbki, miniaturki kosmetyków:
- Maseczki AA, witalizująca i odżywcza. Obie świetnie poradziły sobie ciężkim czasem dla mojej cery, gdy skóra stała się wysuszona i bardzo wrażliwa. Kupię ponownie i zrobię zapas jak będę w Polsce.
- Próbka CLINIQUE even better eyes. To już kolejna próbka tego rozświetlającego kremu pod oczy. Próbka ma 1ml a starsza na bardzo długo. Chętnie kupię pełnowymiarowe opakowanie.
- Próbka CLINIQUE superdefense spf25. Krem ten nie przypadł mi do gustu. Miał zbyt tępą konsystencję, która nie chciała się wchłonąć. Nie kupię.
- Próbka CLINIQUE moisture surge intense. Krem pomógł mi zwalczyć problemy z przesuszoną skórą. Nie kupię jednak ponownie, ponieważ moja cera zazwyczaj takich problemów nie ma. Polecam go zatem dla skóry bardzo suchej.
- Próbka NUXE Nuxellence Jeunesse. Jedyny krem od NUXE, który u mnie kompletnie się nie sprawdza. Nakładany wieczorem, rano wciąż był niewchłonięty w skórę. Na dzień za to strasznie roluje się pod makijażem.
- Próbka NUXE Creme Friche de Beauty Enriche. Krem przeznaczony do skóry suchej. Ślicznie pachnie i chętnie kupię wersję do skóry mieszanej lub tłustej.
- Próbki Vichy Normaderm Anti-age. Myślałam, że ten krem będzie moim kolejnym zakupem, ale nie. Mocno podrażnił mi skórę. Przy drugiej wciąż było tak samo. Nie kupię.
- Próbki Vichy (duża i mała, razem 9 ml). Krem na noc Aqualia Thermal Night SPA. Ciekawy krem, który dobrze nawilżał skórę nocą. Możliwe, że kupię pełnowymiarowe opakowanie.
- Próbka LIERAC Initiatic. Świetny krem na pierwsze zmarszczki. Mam kilka miniaturek i pełnowymiarowe opakowanie.
Bardzo ciekawy zestaw :-) Najbardziej interesuje mnie ADONIA Complexion Control serum, chętnie przeczytam Twoją recenzję :-)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka mam aktualnie kulkę vichy - jest super:) zaciekawiłaś mnie ta odżywka Pat&Rub!:)
OdpowiedzUsuńale denko :) próbek od groma, jak u mnie, moja p&r stoi i czeka na swoja kolej, aż łapki zacieram na uzywanie
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) Żadnego kosmetyku nie miałam.
OdpowiedzUsuńZ powyższego zestawu mam tylko płyn micelarny z Biodermy, ale w wersji różowej. Dopiero co zaczęłam go stosować i mam nadzieję, że dobrze się u mnie spisze :)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko tez mam takie pojemniki tylko ze środek maja zielony ;)
OdpowiedzUsuńNa balsam rewitalizujący z Pat&Rub chętnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńTez mam ochote na ten anryperspirant vichy ;))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle próbek, szok! Mam ochotę na vichy.
OdpowiedzUsuńMnie zaintrygowała mgiełka z TBS, nie wiedziałam, że mają je w ofercie. Ja choruję właśnie na zapach mango - obecnie najcudowniejszy :)
OdpowiedzUsuńNie posiadałam nic, ale antyperspirant Vichy mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńTą maseczkę P&R bardzo lubię, szampon z tej serii też jest fajny. U mnie ograniczał wypadanie:)
OdpowiedzUsuńJa na prawdę jestem pełna podziwu dla wszystkich co denkują - jakby mnie się tak udało, byłabym super szczęśliwa :-)
OdpowiedzUsuńAntyperspirant z vichy również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńładne denko:)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta truskaweczka;)
OdpowiedzUsuńNadal lubię i cenię cienie ArtDeco, w zasadzie to zaliczam powrót po latach :) Mam kilka kolorów i pewnie jeszcze się na jakieś skuszę przy okazji.
OdpowiedzUsuńFaktycznie porządnie podenkowałaś:) Ja postanowiłam w końcu skusić się na tę kulke z vichy i jak wykończe swój obecny antyperspirant to na pewno sięgnę po ten osławiony w blogsferze:)
OdpowiedzUsuńDla mnie Pore perfector z TBS to była masakra. Wyskakiwały mi po nim małe krosteczki z którymi długo nie mogłam sobie poradzić i oprócz zrobienia z mojej twarzy koszmaru nie pomógł w niczym innym. Zastanawiałam się nad zakupem odżywki z Pat&Rub i będąc dzisiaj w Sephorze bliżej jej się przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
coffeeinpoland.blogspot.com
Ojej! Z kosmetykami trzeba uważać, bo co sprawdza się u jednej osoby, niekoniecznie będzie dobre dla drugiej.
UsuńCiekawe denko! Bardzo lubię balsam do ciała Pat&Rub, ale wybieram wersję hipoalergiczną, bo zapach żurawinowej mi przeszkadza ;)
OdpowiedzUsuńBardzo długo używałam szamponu i odżywki z tej serii Objętość i Wzmocnienie, ale nie nastąpiło ani jedno, ani drugie ;)
A z TBS najbardziej lubię serię o zapachu marakuja, niestety jest to seria sezonowa...
Zapachy PAT&RUB faktycznie nie każdemu odpowiadają. Sama miałam problem z goździkiem w serii rozgrzewającej.
UsuńMoże jeszcze marakuja zagości w TBS? Tak bliżej lata pewnie.
kocham balsamy P&R! miałam serię hipo i na pewno jeszcze jakiś u mnie zamieszka!
OdpowiedzUsuńno i zielone kulka Vichy! mój numer jeden od wielu już lat :)
Kulki Vichy to po prostu hicior jest ;)
UsuńCiekawe denko :) Bioderma to najlepszy micel dla mnie jaki do tej pory milalam! zawsze go kupujé :)
OdpowiedzUsuńJa co jakiś czas zdradzam Biodermę, ale zawsze wracam :)
Usuńmiałam próbkę szamponu na objętość P&R i też zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńW szamponie z tej serii nie pasowała mi rzadka konsystencja i opakowanie, z którego za dużo się wylewało.
UsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków :) Ja właśnie zabrałam się za post denkowy i nawet nie wiedziałam, że tyle się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie. Taki post denkowy potrafi dopiero mnie uświadomić ile pustych opakowań zgromadziłam.
Usuńi znów nie miałam nic z tych rzeczy, nie moja półka cenowa :D
OdpowiedzUsuńZa niska czy za wysoka? ;)
UsuńA tak serio to w każdej można znaleźć dobre i złe kosmetyki.
Lierac Initiatic tez u mnie gosci:-)
OdpowiedzUsuńDzięki niemu mam ochotę na kolejny kosmetyk z LIERACa.
UsuńPs. Szybko sie wchlania, jednak po godzinie potrzebuje jeszcze nawilzenia.
UsuńObydwa kosmetyki P&R ogromnie mnie kuszą i prędzej czy później będę musiała je wypróbować. Różowej Biodermie jestem wierna od dawna, a teraz mam ochotę wypróbować Hydrabio, ciekawa jestem czy jest między nimi duża różnica :)
OdpowiedzUsuńHydrabio zostawia skórę bardziej miękką. Sama lubię każdy płyn micelarny z Biodermy, bo nigdy mnie nie zawiódł.
UsuńTo prawda ładnie wygląda ten zmywacz z Deli ale co z tego skoro taki bubel;/
OdpowiedzUsuńKupiłam go chyba w ilości dwóch sztuk głównie dla opakowania.
UsuńNic z Twojego denka nie próbowałam, ale ilość wykorzystanych próbek spora:)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na balsam rewitalizujący z Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym kosmetyki Pat&Rub, a kulkę z zieloną nakrętką z Vichy własnie sobie zakupiłam :)
OdpowiedzUsuń