Jednak przyjeżdżając tutaj teraz, popytałam wcześniej czego mogę się spodziewać w sklepach. Po 2 miesiącach mieszkania przyzwyczaiłam się już do tych cen, które tutaj są zazwyczaj duże wyższe od cen w Polsce. Warto sobie jednak uświadomić, że te kwoty i tak stanowią niewielką część pensji, jaką tutaj się otrzymuje.
Biały dom i kolorowe drzwi to podstawa |
Pytacie w wiadomościach o aktualne ceny żywności w sklepach, więc poniżej przedstawiam ceny w NOK (korona norweska) z mojego paragonu z marketów COOP Extra i Rema1000:
Podstawowe:
chleb 650g 26.90
masło niesolone 19.80
jogurt naturalny 11.50
mleko 1,75l 24.90
kefir 1l 17.20
cukier 1kg 16
mąka pszenna 2kg 16.90
mąka żytnia 1 kg 13.60
jaja 18 sztuk 36.80
świeże drożdże 50g 3.30
serek wiejski 250g 18.20
śmietana kwaśna 15.90
ser żółty Norvegia 0.5kg 56.92
ketchup 910g 24.90
dżemy w zależności od owoców 400g 25-37.90
herbata 25 szt. 28.60
kawa rozpuszczalna Nescafe 100g 24.80
Piwo i przekąski
chipsy 27.80
piwo cydr gruszkowy 0.5l 32.90
piwo Somersby 0.5l 33.40
6pak piwa Pokal 0.33l 77.40
czekolada ze słonymi migdałami 200g 30.90
orzeszki ziemne prażone solone 300g 10.60
lody z Oreo 1l 61.90
gumy do żucia 10.40
Mięso
Indyk cały mrożony 1kg 29.90Szynka wieprzowa gotowana 1kg 119.90
Inne
folia spożywcza 60m 25.90
Owoce i warzywa
jabłka 1kg 28.90
klementynki 1kg 13.90
cebula 1kg 14.90
pomidory 1kg 21.90
sałata lodowa sztuka 17.90
Przelicznik cen obecnie wynosi 1 NOK=0.507 PLN.
Ceny pomiędzy poszczególnymi marketami niewiele się różnią od siebie. Można oczywiście korzystać z promocji tygodniowych w poszczególnych sklepach i kupować żywność po niższych cenach. Każdy sklep ma też swoje marki własne, które czasami są tańsze, ale na przykład cena między makaronem włoskiej firmy Barilla, a makaronem firmy COOP jest podobna, więc po co kupować w tym przypadku niemarkowy produkt?
W Norwegii możecie sami zdecydować czy chcecie otrzymywać ulotki do skrzynki czy też sobie tego nie życzycie. W skrzynce pocztowej ustawia się napis na zielono "TAKK", co oznacza, że chcę ulotki, albo "NEI" na czerwono, że ich nie chcę. Najlepsze jest w tym to, że faktycznie działa i nikt na siłę nie zaśmieca mi skrzynki.
Tunel dla pieszych pod jezdnią |
Bardzo ciekawy post poproszę więcej w tej tematyce:) Lubię takie informacje na temat realiów życia w innych krajach. Przydatna sprawa z tym, że można sobie nie życzyć spamowania tymi ofertami. Czasem jak wyciągam ze skrzynki to zastanawiam się kto z tego korzysta! Przecież w dzisiejszej dobie internetu jak mnie interesuje to wchodzę na stronę danego marketu i online przeglądam ich oferty...
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Też często przeglądam oferty przez internet.
Usuńdobrze, ze o tym napisałaś. Słyszałam, że jak ktoś mieszka w Norwegii to ceny nie są aż tak kosmiczne, gorzej jak jest turystą ;/
OdpowiedzUsuńTurysta, zwłaszcza z Polski, może być zaskoczony cenami,
UsuńŚwietna sprawa z ulotkami :) mnie zawsze zasypuja niepotrzebnymi papierzyskami
OdpowiedzUsuńLubię to rozwiązanie i mogliby je wprowadzać w innych krajach.
UsuńBardzo chętnie czytam Twoje posty o życiu w Bergen.
OdpowiedzUsuńTakie komentarze sprawiają, że mam ochotę tworzyć ich więcej :)
Usuńhaha ceny powalają, szok!!
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle.
UsuńDla tych co mieszkają w Norwegii, tam pracują, to ceny żywności nie są dla nim jakoś specjalnie wysokie ... dla Polaka, który wybiera sie tam np w odwiedziny czy do pracy - to rzeczywiście ceny mogą trochę zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś. Z czasem też mieszkając tutaj zapomina się o polskich cenach.
UsuńFaktycznie relacja cen żywności do zarobków już zmienia postać rzeczy i nie jest tak drogo wbrew pozorom;))
OdpowiedzUsuńAle fajny tunel! Ceny powalają, ale na szczęście w stosunku do pensji nie są takie straszne :)
OdpowiedzUsuńTen tunel to taka droga na skróty.
Usuńchyba bardzo dobrze mieszka się w kraju, w którym życie w stosunku do pensji wcale nie jest takie drogie, a ludzi się szanuje.
OdpowiedzUsuńŻyje się bardzo przyjemnie.
UsuńPiękny kraj.A ceny ..wiadomo inaczej przeliczamy jak sie jedzie na wakacje a inaczej jak tam mieszkamy i pracujemy..
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Śmieję, się, że gdziekolwiek teraz pojadę, to będzie dla mnie taniej ;)
UsuńFajnie jest czytać takie posty i oglądać takie piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAlicja, dziękuję za miłe słowa.
UsuńProszę więcej o Norwegii :D. Świetny jest ten tunel! A patent z ulotkami rewelka, mogłoby u nas tak być.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o ceny żywności, to Norwegia jest straszna. Wszyscy Norwedzy których znam są zafascynowani naszymi sklepikami w PL, gdzie za 2 zł kupią batonik, który tam kosztuje 5 razy tyle ;p No ale cóż, tak jak powiedziałaś, inne ceny, ale też inne pensje, więc nie ma się co dziwić ;)
OdpowiedzUsuńkażdy będzie inaczej patrzył na ceny, dla Polaków będą na pewno zawsze sporo, jeśli pojadą do Norwegii na krótko.
OdpowiedzUsuńno powiem szczerze, że ceny nie zachwycają..
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak źle :) Dzisiaj też odkryłam, że polędwica wieprzowa jest w cenie 100 Kr/kg, więc można nawet mięso znaleźć w rozsądnej cenie..
UsuńLubię te Twoje norweskie zapiski :) nie znam kraju ani obyczajów , ceny wysokie ale jak pensje dobre to się nie przelicza :)
OdpowiedzUsuńPrzydatna notka, dobrze wiedzieć, że jak się jest turystą to wcale tak tanio i kolorowo nie ma, no ale jeśli ktoś tam mieszka na stałe i zarabia to inna sprawa :)
OdpowiedzUsuńto z ulotkami jest genialne.
OdpowiedzUsuńJa mieszkam we Francji i ceny są jak dla mnie tańsze niż w polsce:D
tu z wypłaty za kurczaka płace 4E a w Polsce....( duzo więcej )
Jak są soldy ciuchy za 3 euro :D buty firmowe po 10 :s żyć nie umierać.
Pozdrawiam i zapraszam : http://passionetdelamode.blogspot.fr/2013/11/luzny-outfit.html
Moja najdroższa przyjaciółka rok temu wyjechała do Norwegii. Za jednym zamachem straciłam nie tylko koleżankę, ale i zaufaną kosmetyczkę.
OdpowiedzUsuńCieszę się jednak, bo ona jest bardzo zadowolona ze swojej decyzji. Dodam również, że nie zamierza wracać do Polski.
Bardzo ciekawe informację, chciałabym kiedyś pojechać do Norwegi, teraz wiem że musiałabym sporo zaoszczędzić
OdpowiedzUsuńGdy pojechaliśmy na wakacje na Bornholm i na Gotlandię, to wzięliśmy ze sobą jedzenie właśnie dlatego, żeby nie kupować go na miejscu i zaoszczędzić na inne wydatki i przyjemności ;) Bo ceny faktycznie powaliły, ale w trakcie tygodnia średniowiecza i tak nie mogliśmy sobie odmówić lokalnych przysmaków :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
Tak to jest w innych krajach, ceny wyższe ale i zarobki lepsze. Jak byłam w Anglii to za 2 funty szkoda mi było kupić np. chipsów czy czegoś takiego, bo od razu przeliczałam sobie na polskie złotówki i co bym w PL kupiła za te pieniądze. Jednak z czasem się człowiek przyzwyczaja, a jak jest się na stałe to już w ogóle. :)
OdpowiedzUsuńJa aż takich oporów to nie miałam nawet na samym początku ;)
Usuńfajne informacje, o ktorych nie mialam pojecia:)
OdpowiedzUsuńBiały dom i kolorowe drzwi... pięknie wyglądają ;) Ceny rzeczywiście wysokie, ale jeśli się tam zarabia i wydaje, to z pewnością nie są wysokie.
OdpowiedzUsuńZ tymi ulotkami to faktycznie kultura, ja wychodząc rano z domu wpierw muszę " oczyścić " bramkę z mnóstwa ulotek, które są powpychane między kucia i też leżą porozrzucane jak na śmietnisku... wiesz, głownie to kredytowe oferty, święta idą to " zachęcają " ludzi, choć na mnie to akurat działa odwrotnie - wkurzająco-irytująco, nie biorę kredytów na święta, ani nie jestem nimi zainteresowana, marketów, które wysyłają gońców z ulotkami, też nie odwiedzam, ale kogo to obchodzi... :)
ceny w przeliczeniu na Pl wysokie, jednak przy tamtejszych zarobkach sa zwyczjnie niskie...szkoda ze nasz kraj taki biedny, bo wszystko nas wrecz przeraza heheh
OdpowiedzUsuńNasz kraj nie jest biedny. Po prostu Norwegia ma wysokie ceny żywności.
UsuńNo i cena wolowiny zwala z nog. Mnie nadal, po tylu juz latach. Pozdrowienia z Hallingdal , w ktorym ,, O Matko !!!! '' nadal nie ma sniegu. Gorale rwa wlosy w glow , bo sezon narciarski juz rozpoczety :-( . Sciskam Ania
OdpowiedzUsuńW Polsce dobra wołowina też jest droga. Jak kiedyś nauczę się ją dobrze przyrządzać, to może zacznę częściej kupować. To faktycznie dziwne, że śniegu jeszcze u Ciebie nie widać.
UsuńCeny dwa razy takie jak u nas, rzeczywiście ciekawostka :)
OdpowiedzUsuńFajne takie posty, można się czegoś nowego dowiedzieć.
Buziaki!!!!!!
W Szwecji są bardzo podobne ceny.
OdpowiedzUsuńW Szwecji jeszcze nie byłam, ale mam plan się tam wybrać.
Usuń:)) Uswiadomilas mi wlasnie,ze mleko troche podrozalo.Ostatnia cene jaka pamietam to bylo 14 koron.Potem wlaczyl mi sie w glowie automat i przestalam zwracac uwage na ceny.
OdpowiedzUsuńSuper post, byłem tydzień w Oslo to nie chodziłem do sklepu, żeby się nie przerazić:-)
OdpowiedzUsuń