Kuchnia norweska obfituje w mocno aromatyczne wypieki. Norweskie ślimaczki pachną intensywnie kardamonem i cynamonem. Odkąd mieszkam w Norwegii stały się moim ciasteczkiem do kawy lub drugim śniadaniem na kursie norweskiego.
Na 35 sztuk bułeczek potrzeba:
900 g mąki pszennej
3 łyżki cynamonu
3 łyzki kardamonu
pół łyżeczki soli
2 jaja + 1 białko do smarowania
drożdże świeże 75 dag (lub odpowiednia ilość suszonych)
niesolone masło 200g + do smarowania
200 g cukru białego lub brązowego + do posypania
0,5 l mleka ( u mnie chudsze)
Wykonanie:
Rozpuścić masło w rondelku i dodać do niego zimnego mleka. Jeśli temperatura w rondelku wynosi 37 st C to dodajemy drożdże. (Jeśli będzie za gorące, to zabijecie drożdże i ciasto nie urośnie).
Do naczynia Thermomixa (lub innego robota mogącego wyrabiać ciasto drożdżowe, lub do miski) dodajemy mąkę, cukier, sól, cynamon i kardamon. Po wymieszaniu sypkich produktów, ciągle mieszając, dodajemy powoli zawartość rondelka i wyrabiamy ciasto. Thermomix wyrabia taką ilość ciasta około 8 minut na INTERWALE. (Raz próbowałam ręcznie, ale moje ręce są za słabe i brakuje mi cierpliwości)
Po wyrobieniu ciasta, gdy swobodnie odrywa się ono od ścianek naczynia, przekładamy je do większej miski i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia ( u mnie nagrzana podłoga w łazience). Po około 40 minut ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Należy je podzielić na kilka części (w zależności od wielkości waszej stolnicy) i każdą rozwałkować na pół centymetra w prostokąt.
Na powstały prostokąt kładziemy plastry masła. Tutaj warto sobie pomóc specjalną łopatką (ja mam taką ze sklepu IKEA). Na masło sypiemy dużo cukru, trochę cynamonu i grubo kardamonu. Włączamy piekarnik na 200 stopni, by się nagrzał.
Następnie ciasto rolujemy wzdłuż dłuższego boku i kroimy na kawałki.
Każdy kawałek zgniatamy w dłoni i kładziemy na blachę do pieczenia. Smarujemy rozklepanym białkiem i posypujemy na wierzchu cukrem.
Na koniec wstawiamy do piekarnika i pieczemy w 200 stopniach przez 15-17 minut. Po tym czasie powinniście otrzymać takie zarumienione pyszności:
Smacznego!
Pięknie i apetycznie wyglądają.Będę musiała wypróbować.Widzę ,ze masz stolnicę z Ikea Zastanawiałam sie nad jej kupnem.Jak sie sprawdza,bo to,ze jest praktyczna i wszędzie można ja schować to wiem.
OdpowiedzUsuńJak wiele rzeczy z Ikea sprawdza się bardzo dobrze. Nic do niej nie przywiera, nie przesuwa się na blacie i łatwo się ją myje.
Usuńjak to wspaniale wyszło i smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSuper! Zawsze chciałam zrobic te ciastka :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie i narobiłaś mi ochoty na spróbowanie tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńmniam, wyglądają pyszne! ale w życiu bym takich nie zrobiła hihi :D
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich ale nigdy nie jadłam, dość proste są te ślimaczki
OdpowiedzUsuńwygladają bardzo apetycznie :]
OdpowiedzUsuńGdzie mieszkasz w Norwegii? Mój ukochany kraj, ale z kuchnią raczej kiepską mi się kojarzy, chociaż Twoje ślimaczki bym zjadła ;p
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły.
OdpowiedzUsuńKardamon i cynamon to nie moje smaki, ale przyznam, że całość wygląda niezwykle samakowicie :)
OdpowiedzUsuńTo są smaki norweskie, ale myślę, że można użyć kokosa lub orzechów.
UsuńJeśli smakują tak jak wyglądają, to jestem załatwiona;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Wykorzystam przepis ale troszkę zmienię środek, u mnie cynamon i kardamon slabiutko … ale wyglądają smakowicie:D
OdpowiedzUsuńPyszności, muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńCynamon jest moją ulubioną przyprawą. Ślimaczki wyglądają znakomicie. I tak pewnie też smakują :)
OdpowiedzUsuńŚlimaczki wyszły rewelacyjnie, na jeden bym się skusiła:) uważam ile i co jem:)))
OdpowiedzUsuńpyszności zjadłabym wszystkie :p
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńOch pyszności a ja na diecie chlip chlip.
OdpowiedzUsuń:)
bardzo apetycznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńna pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają, a smakują zapewne równie dobrze lub lepiej:)
OdpowiedzUsuńSą przepyszne.
Usuńwypróbuję:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://czerwonafilizanka.blogspot.com/
Mniam : ) Robiłam kiedyś takie same z cynamonem, rodzynkami i orzechami. Były przepyszne : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
To tez jest pomysł :)
Usuńwyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, ale pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie, ale nie chciałoby mi się ich "tworzyć " ;p
OdpowiedzUsuńa bym zjadła takie z makiem!
OdpowiedzUsuńco za pyszności! wyglądają świetnie, jak z piekarni :D
OdpowiedzUsuńwyglądają apetycznie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie drożdżowe bułeczki , Twoje wyglądają wspaniale
OdpowiedzUsuńNoc na dworze, czas do spania, a ja dostałam ślinotoku - Twoje bułeczki wyglądają ( i pewnie też smakują ) szałowo i bardzo apetycznie !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te ciepłe słowa.
Usuńuwielbiam takie domowe wypieki! ale najbardziej lubię robić muffinki. :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do rozdania u mnie na blogu. :)
Tym razem w weekend u mnie będą muffiny z jagodami.
Usuńwyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńrobię podobne ślimaczki ze szpinakiem i szynką i serem:) pisałam na swoim blogu:) polecam wypróbować:) a jeśli chodzi o Twoje, to na słodko nie próbowałam , muszę się skusić:)
OdpowiedzUsuńapetyczne :)
OdpowiedzUsuń