Dior - podkład Forever w najjaśniejszym odcieniu 010 ivory

18 czerwca 2014

Znalezienie podkładu odpowiadającego potrzebom naszej skóry i w odpowiednim odcieniu nie jest łatwe. Moim ulubieńcem jest MAC Studio fix fluid, ale co jakiś czas sięgam po coś nowego. Jeszcze w zimie kupiłam podkład Diorskin Forever, jednak długo zwlekałam z jego recenzją, ponieważ trudno jednoznacznie się do niego ustosunkować. Miewa raz lepsze, raz gorsze dni.
Skład
Buteleczka podkładu to przydymione ciężkie szkło ze srebrnymi elementami i granatowym korkiem. Od samego opakowania bije luksus po oczach. Kosmetyk dozuje sprawna pompka, ale już wiem, że będzie trudno wydobyć resztki podkładu, bo w żaden normalny sposób nie da się jej wyjąć, chyba że wiertarką.
Podkład jest treściwy i szybko schnie, więc nakładając go na twarz trzeba to robić stopniowo. Na całą twarz wystarczają 2-3 pompki. Do podkłady używam pędzli ściętych na płasko, takich jak Zoeva 103, MAC 187 lub Real Techniques buffing brush. Kiedyś z braku czystych pędzli użyłam HAKURO H55 i też dał radę. Palcami nie nakładam kosmetyków, ponieważ nie lubię mieć niepotrzebnie brudnych rąk. Pamiętam też, że gąbki BB się u mnie nie sprawdziły, bo nie umiałam ich domyć. Przy tłustej skórze nie mogę przecież pozwolić sobie na nakładanie podkładu brudną poplamioną gąbką. Pędzle, gdy nie chcą się umyć przy pomocy mydła, czyszczę olejkiem do demakijażu lub płynem Purity made simple (Muszę kiedyś wam przedstawić ten płyn, bo to cudo jest. Jedyną wadą, jaką posiada jest dostępność, ponieważ w Norwegii mogę kupić go jedynie przez Amazon.com lub Sephora.com).
Na połowie twarzy podkład Diorskin Forever 010.
Diorskin Forever zachwyca zapachem, który jest delikatnie wyczuwalny na twarzy. Mam odcień 010, który ma w sobie różowe tony, więc jeśli szukacie czegoś z żółtymi, to ten się nie nadaje. Podkład ciemnieje w ciągu dnia, ale wciąż nie w stronę pomarańczy czy żółci. Moja skóra zazwyczaj świeci się już po kilku godzinach, więc razem z nim używam bazy DIOR Minimizer oraz jako pudru sypkiego używam produktu od Laury Mercier. Taka kombinacja sprawia, że zazwyczaj podkład trzyma się cały dzień. Niestety nie jest tak zawsze. Bywają takie dni, że Forever nie stapia się ze skórą i podkreśla wszystkie pory, zmarszczki. Nie wiem od czego to zależy, bo krem pod makijaż używałam wciąż ten sam. Takie zachowanie sprawia, że wciąż mam co do niego wątpliwości i nie wiem czy jeszcze kiedyś go kupię.
Sam w sobie jest mocno kryjący i według mnie nie da się go lekko nałożyć. Potrafi zakamuflować zaczerwienienia i delikatne blizny, więc latem można też użyć  punktowo go jako korektora. Dodatkowo przy robieniu zdjęć z lampą trzeba pamiętać, że podkład posiada SPF 25.
Nie potrafię ocenić jego wydajności, ponieważ używam go na zmianę z Estee Lauder Double Wear, Bobby Brown Foundation stick lub mam dzień bez podkładu. W tej chwili widzę, że w buteleczce Diorskin Forever została 1/3. Kupiłam go w promocji za około 275 kr (~140zł).
Miałyście z nim do czynienia? Ciekawi mnie też wersja w kompakcie.

21 komentarzy

  1. Cerę masz śliczną!!!
    Zgadzam się z tym co napisałaś: ja zauważyłam,że ten podkład mi się sprawdza lepiej w te trudniejsze dni w miesiącu:) Na pewno nie kupię ponownie:)
    Ja używam jedną pompkę,jakbym dała 3 to chyba bym się udusiła pod tą maską:)
    Też nie lubię nakładać podkładu palcami.

    OdpowiedzUsuń
  2. AddictedToMakeup18 czerwca 2014 10:57

    Ja go lubię, ale nie jest moim ulubieńcem, bo mam podobne zdanie, co Ty - on ma swoje lepsze i gorsze dni. Raz cera wygląda zjawiskowo w nim, a innym razem wszystko, co kiepskie na twarzy jest niemiłosiernie podkreślone... Ja sprawdzałam wszystkie 3 najjaśniejsze odcienie i 010 jest najbardziej beżowy, 011 jest tak żółty, że nie mogłabym go nosić na co dzień (ale to jest wciąż ta sama jasność) i jeszcze 012, który jest różowiutki jak świnka :) Mimo wszystko najlepiej u mnie spisuje się kolorystycznie 010:)
    Zawsze wszystkie podkłady nakładam gąbką BB, to mój najlepszy sposób i najlepiej się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z tym podkładem mam wzloty i upadki i nie mam pojęcia od czego to zależy. Najbardziej podoba mi się jego zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam. Ale zniechęca jednak to co napisałaś, i co widzę potwierdza się w komentarzach, że ma lepsze i gorsze dni. Nie chciałabym trafić na gorszy kiedy potrzebuję akurat nieskazitelnego efektu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Aneta Starosta18 czerwca 2014 12:29

    Miałam sporą odlewkę odcienia 020. Dla mnie był za ciemny, niestety,
    Podarowałam to koleżance. Muszę ją spytać o odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem wyglada swietnie na Twojej twarzy

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam próbkę tego podkładu i faktycznie raz był świetny, a innym razem beznadziejny. Nie wiem od czego to zależy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam gdzieś jego próbkę, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Black Raspberry19 czerwca 2014 11:58

    Miałam próbkę tego podkładu i ja jestem nim zachwycona, no i jeszcze ten piękny zapach :) Szkoda, że u Ciebie sprawuje się różnie, może i u mnie przy dłuższym stosowaniu też by tak było. W każdym bądź razie mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie, muszę tylko dobrać właściwy odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam właśnie na niego wielką chęć, bo bardzo lubię się z Diorkowym Nude, no i mój ukochany Capture Totale. Jednak czytałam, że ma lepsze i gorsze dni, nie tylko u Ciebie tak grymasi i zwątpiłam. Muszę jednak pokusić się o próbasa i sama zobaczę jak z moją skórą się dogada.

    Też jestem bardzo ciekawa tego kompaktu. Jakbyś kupiła, to koniecznie daj znać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam nigdy...

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam próbkę i rzeczywiście krycie ma konkretne :) z Diorowych mam Nude i CT bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Extension beauty19 czerwca 2014 22:01

    Mam jego większą próbkę i bardzo sobie chwalę. Nie pokazała mi się z tej strony lepszych i gorszych dni i mam nadzieję, że to nie nastąpi, bo wszystko inne mi aktualnie pasuję. Kolor co prawda najjaśniejsze nie dla mnie ze względu na tony, ale już na lato jestem w stanie sobie coś dobrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. z opisu fajnie się prezentuje niestety Dior nie ma kolorów dla bladziochów.

    OdpowiedzUsuń
  15. lacquer-maniacs24 czerwca 2014 11:32

    Nie miałam go, ale też nie jest przeze mnie przedmiotem pożądania. Myślałam o kupnie Bobbi Brown, Chanel lub MAC, ale nie sprecyzowałam na razie które :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podkładów Diora jeszcze nie miałam, ale mocne krycie jest nie dla mnie :) Wielki plus za odcień, bardzo wyważony :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tanika i Wojtas24 czerwca 2014 22:56

    Odcień mi podoba się, idealny na jesień/zimę/wiosnę, szkoda że tak dziwacznie zachowuje się na skórze, no i ciemnieje, choć w przypadku tego odcienia może nie byłoby to wielkim problemem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Odcień idealny dla mojej skóry.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ugh,wlasnie mialam go na oku,ale po zeswatchowaniu byl zbyt rozowy:///

    OdpowiedzUsuń
  20. no wlasnie, moj tez ciemnial 010 wiec musialam go puscic w swiat niestety i faktycznie mial rozowe tony

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...