Kolekcja lakierów do paznokci

12 czerwca 2014

Bubble Bath, Just a little rosti at this, Dating Royal
Przy okazji wiosennych porządków, postawiłam też na uporządkowanie mojej kolekcji lakierów. Niektóre już dawno powinny polecieć do kosza, ale zrobiłam to dopiero po sesji. Nie jestem zbieraczem lakierów i nie kręcą mnie nowe kolekcje i odcienie. Kupuję zazwyczaj klasyczne, jednak czasem na wakacje skuszę się na coś bardziej ekstrawaganckiego. Dodatkowo jestem leniuszkiem kosmetycznym i dla mnie wymarzony lakier to taki, który nakładam jedną warstwą bez smużenia, szybko schnący i wytrzymujący 2 dni. Świetnie by było gdyby też łatwo się zmywał. Również szybko nudzi mnie jeden kolor i zazwyczaj nie trzymam tego samego lakieru dłużej niż dwa dni. Kupuję zazwyczaj kolory, które urzekły mnie u innych albo goszczą w mojej kosmetyczce od zawsze i po prostu je powielam. Nie lubię też przepłacać i zawsze staram się skorzystać z promocji, zwłaszcza na droższe lakiery.
1. Moim ostatnim odkryciem są lakiery O.P.I. Mają szerokie pędzelki, łatwo się aplikują i szybko schną. W Norwegii kosztują około 150 kr, ale za ten bordowy i ciemnoniebieski zapłaciłam około 48kr (24zł). Są jednak warte nawet tych 150 kr. Firma mogłaby jednak wyprodukować turkusowy odcień bez drobinek i perły. Jeśli taki kojarzycie z OPI, to dajcie mi znać, bo chodzi za mną wakacyjny turkus.
408 Exquisite scarlet, 831 Fluo azur
2. Z firmy Loreal mam tylko te dwa odcienie, które pokazywałam we wpisie w ubiegłym roku. Niebieski sięga już dna, dlatego kupiłam O.P.I. Dating Royal
Waltz, Find me an oasis, Lapiz of luxury
3. Essie...Cóż, moje zdanie o tej firmie się nie zmieniło i ta gromadka sprawiła, że firmie Essie już podziękowałam. Jeśli macie ochotę zobaczyć je na paznokciach to zapraszam tutaj.
166, 971, 979, 860
4. Firmę Inglot cenię za ich lakiery. Kojarzą mi się z ogromnym wyborem odcieni, z dużymi pojemnościami, długą datą ważności i przyjemnymi cenami. Mam 3 ulubione odcienie, do których wracam: 860, 82 i 166.
Mini Marshmallows, Be bright Be happy Be you
5. Tanya Burr. Kupiłam te dwa odcienie wraz z błyszczykiem w promocji 3za2 na stronie feelunique.com. Używałam jedynie tego mocno różowego - Be bright Be happy Be you. Ma szeroki pędzelek, wystarczyła jedna warstwa i trzymał się 3 dni. Po tym czasie miałam go już jednak dosyć ;)
6. Kiko to lakier, który dostałam w prezencie. Jeśli wszystkie lakiery tej firmy są tak dobre jak ten fioletowy, to chcę więcej. Jestem zachwycona!
7. Miss sporty. Biały lakier, który w założeniu miał służyć do malowania końcówek przy french manicure. Jest jednak za rzadki i zbyt trudny w obsłudze. Mam go już zdecydowanie za długo i dlatego leci do kosza.
8. Depend Olejek do pielęgnacji paznokci i skórek. W tej roli sprawdza si,e bardzo dobrze. Do kupienia w krajach skandynawskich.
9. O.P.I. odżywki Envy: soft&thin oraz sensitive&peeling. Obie nie zawierają formaldehydu i gdy skończę używać odżywki Auriga, to otworzę którąś z nich. Kupiłam również w promocji za 48kr.
10. Essie Let it shine. Użyłam raz i faktycznie sprawia, że lakier wygląda jakby pokryty żelem. Podoba mi się ten efekt, ale zapominam go używać.
11. Sephora Baza 3w1. Mam już kolejną butelkę i gdy nie używam odżywki Auriga, to z chęcią nakładam tą bazę. Polecam, bo jest to jeden z produktów, który służy mi od kilku lat.
12. Auriga SI-NAILS. Używam od 1,5 miesiąca i zaczynam widzieć, że jednak działa. Kupiłam ją w polskiej aptece za niecałe 50pln. Nie spotkałam się z negatywną opinią, więc mam nadzieję, że u mnie również się sprawdzi.
13. Eveline. Przemilczę...leci do kosza. Nie wiem tylko dlaczego dopiero teraz ją wyrzucam.

Jak widzicie nie znajdziecie u mnie brązów, szarości, czerni, brokatów, zieleni, żółtego, "baranków" i piórek. Lubię je oglądać, ale u innych. Sama jedynie na jakieś imprezy jestem w stanie skusić się na coś szalonego na paznokciach.

Dużo? Mało? Coś dokupić? Coś wyrzucić?

43 komentarze

  1. Dating Royal jest obłędny ♥ Uwielbiam takie kolory, a lakiery OPI szalenie sobie cenię. To moja naj naj najulubieńsza z marek jeżeli chodzi o lakiery. Szkoda, że ostatnio wypuszczają dość wtórne kolekcje, bo te starsze z chęcią bym odświeżyła.

    Sama muszę uzupełnić braki w postaci duetu odżywek Nail Tek II :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję, że dopiero teraz skusiłam się na OPI. Myślałam wcześniej, że to będzie kolejna marka, która mnie zawiedzie i w dodatku kosztuje dużo. Na szczęście jestem w pełno usatysfakcjonowana. W dodatku w Norwegii są dostępne stacjonarnie w wielu sklepach, więc mogę oglądać na żywo.


    Te odżywki Nail tek II zawierają formaldehyd?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nail Tek Foundation na pewno, Intensive Therapy chyba nie. Musiałabym zerknąć ponownie na składy. Jednak u mnie to niezawodne produkty od wielu lat, ale jak szukasz czegoś innego polecam Nail Tek Citra II bez formaldehydu, ale efekty widać po bardzooooo długim czasie. Bardzo też lubię Nail Teka Hydration Therapy. Już przestałam szukać czegoś innego.


    OPI też ma słabsze sztuki, tak jak każda inna firma, ale jakość tych lakierów jest dla mnie bezkonkurencyjna a niektóre buteleczki mają po kilka lat! i formuła samego lakieru się nie zmieniła, czego nie mogę powiedzieć np. na temat Essie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ingloty bardzo przyjemne, nie wiedziałam, że Tanya Burr ma swoje lakiery :) Na pierwszy rzut oka wyglądają całkiem całkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aleksandra Anna12 czerwca 2014 18:02

    piękne kolory lakierów, ja za lakierami z Inglota nie przepadam za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja za to bardzo lubię lakiery ale maniaczką jakąś nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne lakiery z Loreala Essiaki i cieliste z OPI ;) jednym słowem spora kolekcja ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lakiery od KIKO mogé ci przyslac, u nas czésto sá promocje i wtedy za 1,50€ mozesz lakier kupic. Gamé kolorytyczná majá olbrzymiá.
    A co powiesz na zgaszony/przydymiony róz? taki bez drobinek, kremowy .
    Moja kolekcja lakierów jest ogromna, az wstyd sié przyznac ;D
    mam je podzielone na firmy. chanel ma swojá sciané (tak sciané bo mam ich ponad 150) a inne podzielone na szuflady majá swojá komodé :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne zdjęcia zrobiłaś!
    Ja mam parę lakierów,może 5,a jutro przyjdzie mój pierwszy essiak:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Essie i OPI. Szkoda, że Essie Ci nie podpasowały, bo ja jestem z nich mega zadowolona :) Kusi mnie KIKO ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie za dużo, nie za mało :-) Ja uwielbiam Essie, ale OPI bym spróbowała...

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam mało lakierów i raczej nie szaleję z kolorami, chociaż jakiś brokat by się znalazł :) Ostatnio robiłam porządki w lakierach i kilka całkiem wyschniętych poszło do kosza :) Niedługo pojawi się podobny wpis u mnie :) Bubble bath muszę sobie kupić, już długo jest na mojej liście:) Essie u mnie się świetnie sprawdza i bardzo lubię inwestować w te lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że Essie jednak nie nadrobiło opinii ;)
    Ja jestem ciekawa OPI, jeszcze nigdy nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawią mnie i Essie i OPI ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bubble bath i Just a little rosti at this *____* piękne kolory. Dobre są odżywki z OPI? Ostatnio się zastanawiam między nimi a tymi z ESSIE.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że moje OPI też będą mi długo służyć, bo buteleczka ma aż 15ml.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tanya ma również błyszczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja swoje kolory też rozważnie wybieram, bym później miała chęć je używać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasem trzeba wyrzucić gdy są już stare albo została reszta na dnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jeszcze na bubla nie trafiłam z Inglota, więc dlatego pewnie tak je lubię.

    OdpowiedzUsuń
  21. No nie :P Zresztą jakoś nie mam ochoty malować nimi paznokci, skoro mam kilka fajniejszych lakierów.
    OPI kup chociaż jeden i po prostu sama się przekonaj. Dla mnie nie ma nic lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiem, bo jeszcze ich nie otworzyłam. Używam teraz odżywki z Auriga. Kupiłam akurat te z OPI dlatego, że obie nie zawierają formaldehydu, którym nie zamierzam się podtruwać więcej niż muszę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wcale się nie dziwię, ale Essie nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  24. o kurcze, ale tego nazbierałas :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniała kolekcja :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli używam brokatu to tylko na paznokieć na serdecznym palcu, taki delikatny akcent :)

    OdpowiedzUsuń
  27. szkoda, że jeszcze nie testowałaś ;( formaldehyl? nawet nie wiem co to takiego o.o

    OdpowiedzUsuń
  28. piekna kolekcja:) Opi i Kiko bardzo lubie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oczywiscie watermelon,który mi się od dawna podoba ale jakoś nie mogłam zebrać sie i kupić:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ładna kolekcja, lakiery OPI i Essie należą do moich absolutnych ulubieńców, szkoda tylko, że cen nie mają odrobinę niższej ;) Lapiz od Luxury mi się marzy!

    OdpowiedzUsuń
  31. Już nie pamiętam kiedy miałam taką ilość lakierów. Było to wieki temu przed blogami i You Tubem ;)
    W tej kwestii nie jestem tak zachowawcza jak Ty i łatwo mnie skusić na nowy odcień. Mimo to staram się wybierać z rozwagą. W oko wpadł mi fiolet z Kiko, ale całe szczęście mam do niego utrudniony dostęp ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Black Raspberry13 czerwca 2014 22:10

    U mnie królują głównie różne odcienie czerwieni, trochę szarości i czarny. Nie ma szaleństw, źle czuje się w innych kolorach na paznokciach ;) Z Twojej kolekcji bardzo spodobały mi się lakiery Tanya Burr :) A OPIki gdzie tak tanio dorwałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Patrzcie jaki wybór! :) Mi zostały może ze 3 kolory. Czerwony, fuksjowy i jasny fiolecik, muszę coś dokupić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. w porównaniu do mnie i tak masz fure:P haha u mnie aż 3 kolory: klasyczne bordo [o przepraszam 4 - bo ostatnio kupiłam z gazetą;)], brązo-beż, który mi nie pasuje... opal do sukni z wesela i blady przyjemny róż - szaleństwo;)

    :*

    OdpowiedzUsuń
  35. fajna kolekcja ! u mnie OPI jakoś nie leżą dobrze , żałuję bo piękne kolory :) moja kolekcja lakierowa ciągle rośnie :) każda marka jakimś kolorem kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Poszukuję właśnie dobrej bazy bez formaldehydu. Ta 3w1 z Sephory mam w składzie formaldehyd?

    OdpowiedzUsuń
  37. Bez formaldehydu są tylko te dwie z OPI i Auriga Si-Nails.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzięki :) Tak myślałam, wolałam się jednak upewnić.

    OdpowiedzUsuń
  39. kosodrzewina7928 czerwca 2014 21:01

    Od lat jestem wierna marce OPI, w moim przypadku zdecydowanie przebiła essie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...