Giorgio Armani Rouge Ecstasy - szminka w odcieniu #202 milano

19 sierpnia 2014

Jestem tylko kobietą i wszystko, co ma piękne opakowanie i niesamowite kolory przyciąga mój wzrok. Tak stało się w przypadku szminki od Giorgio Armani. W związku z tym, że nie tak dawno kupiłam nowy cień tej marki, postanowiłam dobrać coś do pary do niego. Nie mam doświadczenia z kosmetykami tej firmy, więc trochę błądziłam i tak naprawdę nie wiedziałam czego chcę: kolejny cień, może róż, a może pomadka? Postawiłam na szminkę, ale jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Giorgio Armani ma niezwykle bogaty wybór odcieni w poszczególnych liniach pomadek (w samej Ecstasy aż 35). Obejrzałam więc wiele swatchy i najbardziej spodobały mi się odcienie matowych beżów. Wśród nich dojrzałam kolor milano #202 i wiedziałam, że będzie do mnie pasował.
Cena w douglas.pl 155 pln, w kicks.no 280 kr za 4 g.
Zacznę od opakowania, które jest przepiękne. Na zewnątrz pomalowane jest mocną czerwienią z niebieskimi podtonami, a wewnątrz jest całe czarne. Zamyka się na magnes, charakterystycznym "klik". Całość ozdobiona jest malutką srebrną sprzączką będącą logo Giorgio Armani. Idzie się zakochać w takiej dbałości o szczegóły.
Dodatkowo pomadka ma niezwykłe właściwości. Z jednej strony jest mocno napigmentowana i dobrze kryje już przy pierwszej warstwie, ale jednocześnie nie wysusza. Nie wiem jak to działa, ale mam wrażenie, że pielęgnuje moje usta i je nawilża. Przeczytałam na stronie firmowej, że jest to specjalna formuła i pierwsza pomadka CC (“Color & Care”), Melting Cream Complex, która ma za zadanie sprawiać, by usta pozostały miękkie przez cały dzień. W składzie znajduje się także masło shea.
Mimo, że zostawia ślady na filiżance, to i tak nie znika od razu cała. Wytrzymuje spokojnie kilka godzin i nie muszę się martwić, by co chwilę zaglądać w lusterko i poprawiać makijaż ust. Tak bardzo ją polubiłam, że mam ochotę chodzić w niej wszędzie. Nie chcę jej matu nawet "psuć" błyszczykiem. Wiem, że dla wielu osób cena może być zbyt wygórowana, ale dziewczyny naprawdę warto wydać w tym przypadku więcej i cieszyć się pięknie pomalowanymi ustami przez większość dnia.
Na zdjęciach pomadka jest solo, jednak najczęściej używam jej z kredką do ust firmy MAC Sublime Culture.
Kolor milano #202 ma odcień różowego brązu i u mnie sprawdza się jako tzw. nude.
Nie ma smaku, ale pachnie czymś słodkim, jakby budyniem lub ciasteczkami maślanymi.

25 komentarzy

  1. Pasują Ci takie kolory bardzo ;) opakowanie to faktycznie mistrzostwo swiata. Nie miałam jeszcze okazji zobaczyć tej kolekcji pomadkę na żywo wiec chętnie to nadrobienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, naturalny efekt. Muszę się w końcu skusić na jakąś szminkę GA.

    OdpowiedzUsuń
  3. Eleganckie opakowanie a do tego śliczny Kolorek

    OdpowiedzUsuń
  4. zupełnie niewidoczna, tak naturalna...

    OdpowiedzUsuń
  5. www.dollycocossino.blogspot.no19 sierpnia 2014 17:41

    Nudziaczek :) Ładnie Ci

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany, opakowanie jest faktycznie cudne! Nie próbowałam nigdy pomadek GA.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekne , eleganckie opakowanie <3 Te pomadki mnie kusza :) tyle ze czerwienie albo fiolety hihi
    Slicznie ci w tym kolorku :*****

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam podkład GA, pomadki zawsze przyciągały mój wzrok jednak nigdy nic nie miałam. Podoba mi się ten delikates u Ciebie, ładnie Wam razem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Obsession_Kasia20 sierpnia 2014 09:23

    po tym krwistoczerwonym opakowaniu spodziewałam się intensywnego strzału
    a tu proszę...przyjemny nudziak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeszło mi przez głowę by zamówić słynną czerwoną klasyczną #400, ale tym razem wygrał nudziak.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki :) Z podkładem mi nie po drodze, bo w moim mieście brak stoiska GA, ale mam nadzieję kiedyś dopasować któryś dla siebie, bo czytam o nich wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie, też tak sądziłam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Armani ogólnie ma bardzo dobre kosmetyki :)



    Bazarek Kosmetyczny

    OdpowiedzUsuń
  14. oapkowanie przyciaga:) zawartosc tez:P

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna, chociaż wolę mocne kolory ;) podoba mi się jej wykończenie, a skoro jeszcze dba o usta, to wydaje się idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny kolor, takie uwielbiam właśnie nosić na codzień. I bardzo fajna sprawa z tym, że usta są nawilżone. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. delikates pod każdym względem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Monika Majewska21 sierpnia 2014 15:34

    Nie wiem co piękniejsze: kolor czy opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny nudziak! A opakowanie niesamowicie cieszy oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny naturalny kolorek i bardzo ładnie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojej, ostatnio mam taką ochotę na Dzordza, że faktycznie zrobiłam mega zakupki :) Strasznie mi się spodobała ich nowa, jesienna kolekcja :) Ale ta szminka też wygląda pięknie, muszę się im przyjrzeć dokładniej :) Czuję się skuszona :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...