Maybelline color tattoo 24hr - cień do oczu w kolorze On and on Bronze

26 września 2014

Żelowo-kremowe cienie Maybelline color tattoo 24hr zrobiły furorę na świecie, więc w końcu i ja odważyłam się kupić sobie ten kosmetyk. Nie miałam dotąd niczego w takiej formule, a jedynym kremowym cieniem, jakim jeszcze do niedawna dysponowałam, był Paint Pot MAC Painterly. Liczyłam na to, że Maybelline faktycznie stworzyło produkt, który będzie się trzymał na powiece 24 godziny i to bez bazy.
Cień znajduje się w porządnym szklanym przezroczystym słoiczku z plastikową zakrętka. Wygląda naprawdę bardzo porządnie. Wybrałam odcień 35-On and on Bronze, ponieważ liczyłam na ciepły miedziany odcień brązu. Jednak w rzeczywistości okazał się po prostu ładnym metalicznym złotym brązem. Ma w sobie drobinki, które są widoczne i delikatnie świecą się na powiece, co akurat lubię.i mi się podoba.
Trudno nabiera się ten cień, ponieważ mimo że ma kremową konsystencję, to jest ona mocno zbita. Pędzelkiem nie da się go nałożyć, więc muszę wspomagać się opuszkami palców. Ciepło skóry sprawia, że kosmetyk odrobinę się rozpuszcza. Nie lubię mieć brudnych palców i między innymi dlatego mam dużo pędzli, więc dla mnie taka trudna w obsłudze konsystencja tego cienia to ogromny minus.
W dodatku na moich powiekach, bez bazy, ten cień nie wytrzymuje pół godziny. Po prostu znika, a resztki zostają jedynie w załamaniu. Wygląda to okropnie. Nie poddałam się jednak i znalazłam sposób na ten cień. Najpierw nakładam bazę Lime Crime, na nią MAC Paint Pot i dopiero na sam koniec Maybelline color tattoo. W takim zestawieniu trzyma się dzielnie cały dzień, a jego piękny połyskujący kolor sprawia, że oczy wyglądają promiennie. Na  plus zaliczam to, że nie blaknie w ciągu dnia oraz ani razu mnie nie uczulił.
Swatch na przedramieniu:
Tak wygląda na oczach (zdjęcia bez użycia lampy i filtrów):
Podsumowując:
Spodziewałam się zupełnie innego produktu, w innym kolorze i o bardziej puszystej konsystencji. Całe szczęście, że potrafię go okiełzać, ponieważ inaczej wylądowałby w koszu. W każdym razie zaspokoiłam swoją ciekawość zachwalanym produktem Maybelline i nie planuje zakupu kolejnych kolorów z serii color tattoo 24hr.

A Wy co myślicie o tych cieniach?

25 komentarzy

  1. Mam 2 cienie z tej serii (ten co Ty i Taupe) i kolory maja fajne, ale aplikacja jest faktycznie trudna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sekrety Naszego Piękna26 września 2014 18:06

    Mam i lubię go, choć dawno już go nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj w klubie:) ja zawsze sie dziwilam,ze one są takie popularne: moze wersje US są inne?
    Miałam srebrny,który oddałam i mam taupe,który stosuje na brwi i jako bazę pod fiolety. U mnie się trzymają ładnie ale aplikacja na powiece trudna. Nazwanie ich kremowymi to przesada:) Polecam okrągły pędzel do korektora: ja mam taki Zoevy nr 142.
    Co by nie mówić o nich,to Twój kolor ładnie wygląda na Twoich oczach:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam jak Leśne Runo Taupe i stosuję do brwi, jakiś czas temu pokazywałam efekty jakie nim można osiągnąć


    na powiekach nie dość że rolował mi się też ekspresowo, to jeszcze bardzo ziemiście w nim wyglądałam
    kusi mnie ten brązik, ale boję się, że skończy się też na takim rolowaniu, a zabawa z bazą, inną kremówką i dopiero nim to za dużo. Wolę MAC czy Chanelki raz dwa machnąć i wiem, że na moim "poligonie na powiekach" wytrzymają cały dzień :)


    U Ciebie tak zagruntowany prezentuje się pięknie

    OdpowiedzUsuń
  5. Dominika Wyznania Kosmetykoho26 września 2014 19:45

    Śliczne zdjęcia :) ja mam Permanent Taupe i rzadko go używam. Nie pałam miłościa do tych cieni

    OdpowiedzUsuń
  6. mam 4 tatuaże, ale rzadko po nie sięgam, czasem stosuję jako bazę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam już kupić jeden gdy była promocja -40%, ale w końcu zrezygnowałam. Jakoś chyba wolę zwykłe cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja nadal nie mam żadnego tatułka :) mam kilka cieni w kremie i bardzo je lubię :) miałam kupić te ale jakoś chyba kolorystycznie nic mnie nie zachwyciło ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Weronika Wróblewska26 września 2014 20:50

    A ja go lubilam, tylko o nim kompletnie zapomnialam:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę roboty z jego aplikacją ;-) tego cienia nie mam, czasami podkradam go mojej mamie ale trzyma się różnie. Czasami kilka godzin, czasami kilkanaście, nIe wiem od czego to zależy.

    OdpowiedzUsuń
  11. a widzisz,... chciałam nie powiem, ale przekonałaś mnie by nie sięgać po nie...
    Kolorek ładny jest...
    Mnie coś chodzą ostatnio po głowie te chanelki w słoikach, taki jest ładny srebrno szary:D

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor zdecydowanie nie dla mnie, ale ładna pigmentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na moich powiekach trzyma się dosyć długo i ja bardzo za nim przepadam :) To prawda aplikacja może być nieprzyjemna zwłaszcza dla dziewczyn, które pracują pędzlami ale mi to absolutnie nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny uniwersalny odcień. Szkoda, że trwałością nie grzeszy, ale najważniejsze, że znalzłaś na niego sposób. Szkoda by było gdyby się marnował :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie tez nie wywolaly szalentwa, chco kolory maja calkiem ladne:))

    OdpowiedzUsuń
  17. piękny odcien :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O qrcze, a faktycznie tyle o nich pozytywnych opinii. Dobrze, że mimo wszystko jest na nie jakiś sposób.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tez go mam i chwale go sobie! jest super,nie wyschya tak jat to moje Chanele zrobily ;D
    Koor jest super i ladnie sie nakalda :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Weronika Wróblewska28 września 2014 23:21

    Dzisiaj probowalam nalozyć taupe na brwi- ale zrobilam sobie takie denka od szklanek ;)) Może mam zbyt miekki pedzelek, wszystko było tłuste,woskowate i ciemne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam szczęście, że na moich oczach trzyma się nienagannie. Uwielbiam ten odcień ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie mialam jeszcze tattoo i jakoś wcale mnie nie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja nigdzie tego odcienia nie widziałam, ale wiem, że musze go mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam z tej serii Taupe z numerkiem 40 i uwielbiam podkreślać nim brwi, wytrzymuje na nich calutki dzień i daje mi fajny, chłodny odcień ni to brąz, ni to szarość:) lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam tylko jeden kolor i używam czasami do brwi albo jako baza pod cienie. Nie nadaje się według mnie jako sam cień :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...