Pamiętacie firmę SunSilk? W Norwegii znajdziecie jej produkty nawet w supermarkecie, ponieważ jest tutaj bardzo popularna. Produkuje ją koncern kosmetyczny Lilleborg AS w fabryce w Kristiansand. Kilka lat temu w Polsce też mogliśmy kupić kosmetyki SunSilk do włosów, ale z czasem zupełnie zniknęły z naszego rynku. Nie wiem jednak dlaczego.
Wiedziona więc wewnętrzną potrzebą postanowiłam sprawdzić u siebie działanie jednego produktu. Cena, jak na Norwegię, była śmiesznie niska, w promocji 30 Kr (ok 15 PLN) za 250 ml.
Na półce sklepowej dostępnych było kilka wersji odżywek i szamponów, ale skusiłam się jedynie na taką, która była przeznaczona do suchych i uszkodzonych włosów. Odkąd na dworze zapanował lekki mróz, moje włosy zaczęły się elektryzować i miałam nadzieję, że ta odżywka je porządnie nawilży.
Odżywkę znajduje się w plastikowym zielonym opakowaniu z otwarciem typu press, którego ja jestem zwolenniczką. Dodatkowo, patrząc pod światło, widać ile produktu pozostało.
Po otwarciu opakowania czuć piękny cukierkowy zapach, którym później całe włosy są otoczone, aż do następnego mycia. Nawet poduszka przesiąknęła jej cudownym zapachem. Mnie taka sytuacja bardzo odpowiada.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Stearamidopropyl Dimethylamine, Behentrimonium Chloride, Lactic Acid, Amodimethicone, PEG-7 Propylheptyl Ether, Cetrimonium Chloride, Potassium Chloride, Benzophenone-4, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Glycerin, Algea Extract, Sea Water, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
Producent zaleca używanie jej przy każdym myciu, ja jednak używałam co drugi dzień na zmianę z odżywką bez spłukiwania z firmy GlissKur. Nie trzeba jej poświęcać dużo czasu i chodzić z mokrą głową przez pół godziny. Wystarczy po 3 minutach spłukać, by cieszyć się jej właściwościami. Po jej użyciu włosy lśnią, łatwiej się rozczesują i najważniejsze, że przestały się elektryzować. Czyli nawilżenie, które obiecuje etykieta, działa.
Odżywka Moisturizn' Repair & Shine ma gęstą konsystencję, dzięki czemu nakłada się bez problemu na długie włosy, dokładnie tam gdzie chce i samoczynnie nie spływa. Zawiera filtr UV, który ochroni włosy przed szkodliwymi skutkami promieniowania. Nadaje się też do zabezpieczania włosów przed skutkami używania suszarki czy prostownicy.
Ogólnie, to całkiem dobra odżywka i skutecznie oczyszcza skórę głowy i włosy. Nie zauważyłam obciążania, ale obecnie myję włosy każdego dnia.
Norweskie zakamarki |
ja chyba pamiętam Biosilk :P choć ten Sunsilk też mi w głowie świta.. dzwoni, ale nie wiem gdzie :P
OdpowiedzUsuńAz strach sie przyznac, ale ja tej firmy nie znam. A moze znam tylko opakowania inne? Hmm. Pewnie nie znam. Odzywka wydaje sie byc ciekawa. A w jaki sposob oczyszcza skore glowy i wlosy?
OdpowiedzUsuńCoś mi świta po głowie, ale nie do końca mogę skojarzyć tę markę...
OdpowiedzUsuńJa pamiętam Sunsilk. Miałam różne wersje. Była taka fioletowa wygładzająca - moja ulubiona. Szkoda, że w Polsce już ich nie ma.
OdpowiedzUsuńpo wpisaniu w wyszukiwarkę wyskakują różne wersje tych kosmetyków.
Pamietam Sunsilka odzywki u mnie sie sprawdzały. Szczególnie ta fioletowa wygładzająca i ślicznie pachniala ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuje sie dość ciekawie,nie kojarzę jednak tej firmy.Szkoda,ze w Pl jest niedostępna .
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńojj tym zapachem niezwykle mnie skusiłaś!
OdpowiedzUsuńO faktycznie przypomniałaś mi o SunSilk, a zupełnie już o tej marce zapomniałam.
OdpowiedzUsuńten zakamarek ładnie wygląda :D Co do odżywki, cieszę się, że spełniła Twoje oczekiwania - co do moich nie ten skład;) A swoją drogą są/znasz jakieś norweskie firmy naturalne?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę udanego weekendu
:*
Takich zakamarków jest tutaj bardzo dużo i zdarza mi się w nich zgubić.
UsuńKosmetyki naturalne można kupić w Norwegii, ale nie wiem czy są one typowo norweskie. Na pewno taką firmą jest Green People http://www.greenpeople.no/
naprawdę piękne miejsca:D
UsuńGreen People to chyba akurat marka z UK;)
Masz rację:)
UsuńSzkoda, że niedostępna w PL :(
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się fotki z Norwegii :) Lubię popatrzeć czasami na kawałek życia w innym kraju :)
Tyle innych odzywek jest w Polsce, że nie ma co żałować.
UsuńTo też prawda, chyba na dobrą sprawę życia by mi nie starczyło, aby to wszystko przetestować ;D
UsuńPierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego ze tej marki juz z 10lat w Polsce nie ma.
Usuńale zachęcasz :) szkoda, że w PL jej nie można dostać, patrząc po składzie podpasowała by teraz moim włosom :)
OdpowiedzUsuńSliczne te norweskie zakamarki. Nie jest Ci tam za zimno. Odwazna jestes: wybrac sie tak daleko, w takie zimno, i taki trudny jezyk. Podziwiam i pozdrawiam Hardaska
OdpowiedzUsuńMam tutaj cieplej niz w Polsce.Od dwoch tygodni nie pada i temperatura nie spadła ponizej -4 stopnie.
UsuńOj już nie pamiętam kiedy widziałam produkty tej firmy w PL :)
OdpowiedzUsuńJuz długo marki Sunsilk nie ma w Polsce.
Usuńfajna
OdpowiedzUsuńCoś kiedyś o Sunsilku czytałam i mi świta :-) Piękne zakamarki :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy ale fajnie że się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym się przeszła między takimi zakamarkami :) pięknie tam ! nie słyszałam o kosmetykach tej firmy:/ wygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuńTych zakamarków jest tutaj dużo więcej. Mnie jakoś ta firma utkwiła w pamięci i dlatego od razu skojarzyłam. Pamiętam, że używałam ich produktów.
UsuńA orientujesz się czy w szwecji jest dostępna ta firma?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia czy w Szwecji jest dostępna. W Norwegii Sunsilk kupisz praktycznie w każdym markecie, a nawet w H&M.
UsuńJest dostepna i w Szwecji i w Danii.
UsuńKompletnie nie znam tej marki, ale zaulki norweskie jakie sa piekne! *.*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt..
OdpowiedzUsuńpiękne norweskie zakamarki :) pamiętam tą firme z Polski ale nie pamiętam żebym jej używała.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa dlaczego ta firma zniknęła z pólek sklepowych.
OdpowiedzUsuńCoś mi ta firma mówi i na pewno coś miałam od nich.
OdpowiedzUsuńJaki fajny zakamarek, na pewno się zaraz pogubiła:)
nie miałam ale mm chciałabym wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńKiedys byla taka seria Sunsilk do wlosow kreconych,ktorej w Norwegii za czorta nie bylo mozna dostac a byla dostepna w Polsce:)Prosilam kazdego,kto jechal do Polski zeby mi ja przywiozl.Jutro jak nie zapomne to sobie ja kupie bo moje wlosy tez oszalaly od tych czapek:)) No i prostownica tez swoje robi.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam tej formy :( Gdyby była dostępna w Polsce, skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale z tego co piszesz, odżywka jest warta uwagi, jeśli gdzieś na nią trafię, chętnie zakupię ;) Zakamarki śliczne, podobają mi się kolorowe domki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy z tą firmą do czynienia, ale z chęcią bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńCiekawa, aczkolwiek nie znam tej firmy zupełnie.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia
Nie miałam styczności :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest dostępna w Polsce ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niedostępna w PL, bo chętnie bym sprawdziła u siebie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam go pewnie i ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdziła. Ostatnio pomaga mi tylko Mythic Oil, Loreala na końcówki. :)
OdpowiedzUsuńja się z tą marką nigdy nie spotkałam. ciasno między budynkami, ostatnie zdjęcie jest jednak urocze.
OdpowiedzUsuńJakież cudne te zakamarki - taka żywa kolorystyka..
OdpowiedzUsuńFajnie, że spotkałaś dobrą odżywkę :) nawilżanie jak najbardziej mocno pożądane
pamiętam sunsilk :D uwielbiałam ich szampon i odżywkę do włosów blond ze złotymi drobinkami. bardzo się zdenerwowałam jak wycofali sunsilka, tak samo jak odżywkę morelową z alterry. szkoda, że u nas nie ma już tych produktów :(
OdpowiedzUsuń