Prawie 3 razy NIE dla Essie

8 maja 2014

Czy to był dobry pomysł? Nie do końca. Kupiłam je dla odcieni, które podziwiałam na zdjęciach w internecie. Dotąd nie nosiłam niebieskiego lakieru na paznokciach, ponieważ gustuję raczej w bardziej tradycyjnych, czyli nudziakach, różach i czerwieniach. Jedynie w wakacje lub na imprezy zdarzało mi się sięgać po bardziej zwariowane kolory. Tak zachwalacie wszędzie Essie, że grzechem było się im opierać. W Norwegii odstrasza mnie cena i nawet promocje nie potrafią jej odpowiednio złagodzić.
WALTZ
Przy okazji zamawiania w sklepie Minti pędzli Zoeva, skusiłam się na dwa odcienie Essie: Waltz i Find me an oasis. Nie przeczytałam wcześniej, że ten sklep sprzedaje wersję Professional, która ma cienki pędzelek i jest bardzo rzadka. Dopiero w Norwegii, gdy malowałam nimi paznokcie, zaczęłam się dziwić, że są takie trudne w obsłudze. Rozlewają się na skórki, spływają z płytki, schną godzinę i jeszcze potrafią zostawić smugi i pęcherze. W dodatku u mnie te dwa kolory wyglądają inaczej niż na zdjęciach dostępnych w internecie. Nie są brzydkie, ale nie pasują do mnie i nie przepadam za pomalowanymi nimi paznokciami. Lakier odpryskuje już na drugi dzień, ale to akurat uważam za plus, bo mam pretekst do zmycia. Dodam jeszcze, że do całkowitego pokrycia płytki wystarczy albo jedna gruba warstwa, albo 3 lekkie maźnięte na paznokciu. Wybór zostawiam Wam.
FIND ME AN OASIS
Trzeci z lakierów, Essie lapiz of luxury, przybył do mnie z Douglas i akurat ten jest w standardowej wersji, czyli normalna konsystencja i szeroki pędzelek, bardzo podobny do produktów Inglot. Kolor ma zachwycający i dużo lepszy niż na zdjęciach. W zależności od kąta patrzenia można w nim dostrzec niebieskości albo lawendowy fiolet. Przepiękny jest. Jednak jego nakładanie to zmora. Marze się i nie chce zastygnąć. W końcu zrozumiałam do czego potrzebny jest wysuszacz do lakieru i o co chodzi z wzorkami pościeli :D  Mogę ich doświadczyć z tym lakierem. W dodatku jego zaletą jest długa trwałość, wytrzymuje około 5 dni bez odprysku. Jestem jednak w stanie mu wybaczyć każdą z  wad ze względu na kolor. Jest obecnie moim ulubionym i z zachwytem noszę go na paznokciach. Pasuje do wszystkiego i wiele osób pyta co to odcień.
LAPIZ OF LUXURY
Podsumowując:
Nie będę kłamać. Nie widzę wszystkich zalet, które przypisywane są lakierom Essie. Wydaje się, że moja przygoda z Essie dobiegła na razie końca. Po prostu z moimi kiepskimi umiejętnościami malarskimi nie mam szans z takimi lakierami. W dodatku ta świadomość, że pewnie za cenę tych 3 lakierów Essie mogłabym kupić jeden z wyższej półki, nie napawa zadowoleniem.

40 komentarzy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...