Pędzle wyglądają profesjonalne i porządnie, mają srebrne skuwki i czarne lakierowane rączki. Na każdym z nich widnieje napis do czego są przeznaczone. W opisie producenta można znaleźć wszystkie istotne informacje o zestawie:
- Silk Finish 102 Długość rączki 13,3 cm, włosia 3 cm, średnica 3 cm. (TAKLON)
Jego mocno zbite miękkie włosie pozwala z łatwością nakładać puder w kamieniu lub podkład w kompakcie. Jestem nim zachwycona.
- Luxe Highlight 105 -Długość rączki 13,5 cm, włosia 3,1 cm, średnica 2,1 cm. (WŁOSIE NATURALNE I SYNTETYCZNE)
Ten produkt używam zgodnie z przeznaczeniem, czyli do rozświetlacza. Nie wyobrażam sobie już makijażu bez niego. Według mnie najlepszy z całego zestawu.
- Powder 106 - Długość rączki 11 cm, włosia 4,7 cm, średnica 4 cm. (TAKLON)
Jest w porządku i sprawdza się w roli pędzla do pudrowania. Wydaje mi się jednak, że w tej kwestii lepsze są jednak typu kabuki.
- Pettit Stippling 122 Długość rączki 13 cm, włosia 2,5 cm, średnica włosia 2,3 cm. (TAKLON)
Jest przeznaczony do produktów płynnych i kremowych. Możliwe, ze nadawałby się do różu w kremie, ale takiego nie mam. Próbowałam zastosować go do korektora pod oczami, ale okazało się, że nie jest jednak tym, czego szukam.
- Luxe Sheer Cheek 127 - Długość rączki 12,5 cm, włosia 2,5 - 3,5 cm. (WŁOSIE KOZY)
Do pudrowych róży i bronzerów jest bardzo dobry. Potrafi sobie poradzić nawet z bronzerem Taupe z NYX, któy ma tępą konsystencję. Przy miękkich produktach lubi jednak nabierać ich za dużo i wtedy trzeba uważać, by nie zrobić sobie zbyt mocno rumianych policzków.
- Concealer Buffer 142 - Długość rączki 14,5 cm, włosia 1,5 cm, średnica 1,4 cm. (TAKLON).
Uwielbiam używać do nakładania bazy pod cienie. Myślę też, ze sprawdzi się do cieni kremowych.
- Kosmetyczka - 24 cm x 11 cm x 2,5 cm.
Hmm..Początkowo bardzo mnie rozczarowała, ponieważ jej zamek jest dziwnie wszyty i trudno ją zamknąć. Mąż jednak posmarował ją woskiem i od tego czasu działa dużo lepiej. Zabieram ją ze sobą w torebce, mieści idealnie kilka kosmetyków i pędzelków, które bywają pomocne, gdy czuję potrzebę poprawienia makijażu.
W MintiShop zestaw kosztuje 236,90zł + przesyłka. Na stronie zoeva-shop.de 55 euro + przesyłka, więc polski sklep ma w tym przypadku dobrą cenę.
Podsumowując:
Cieszę się, że zdecydowałam się na kupienie takiego zestawu na początek i mam okazję zapoznać się z Zoevą. Jestem zadowolona z jakości i ułatwienia jakie dają pędzle przy malowaniu twarzy. Mogę Wam spokojnie polecić tą firmę. Żaden pędzelek nie drapie, żaden nie łysieje i w ich przedziale cenowym nie wydaje się, by można było kupić coś lepszego. Oczywiście do produktów MAC dużo im jeszcze brakuje. Od razu widać, że jest to inna półka cenowa, jednak zestaw Classic okazał się na tyle satysfakcjonujący, że zapoczątkował kolejne zakupy pędzli :)
Jego mocno zbite miękkie włosie pozwala z łatwością nakładać puder w kamieniu lub podkład w kompakcie. Jestem nim zachwycona.
- Luxe Highlight 105 -Długość rączki 13,5 cm, włosia 3,1 cm, średnica 2,1 cm. (WŁOSIE NATURALNE I SYNTETYCZNE)
Ten produkt używam zgodnie z przeznaczeniem, czyli do rozświetlacza. Nie wyobrażam sobie już makijażu bez niego. Według mnie najlepszy z całego zestawu.
- Powder 106 - Długość rączki 11 cm, włosia 4,7 cm, średnica 4 cm. (TAKLON)
Jest w porządku i sprawdza się w roli pędzla do pudrowania. Wydaje mi się jednak, że w tej kwestii lepsze są jednak typu kabuki.
- Pettit Stippling 122 Długość rączki 13 cm, włosia 2,5 cm, średnica włosia 2,3 cm. (TAKLON)
Jest przeznaczony do produktów płynnych i kremowych. Możliwe, ze nadawałby się do różu w kremie, ale takiego nie mam. Próbowałam zastosować go do korektora pod oczami, ale okazało się, że nie jest jednak tym, czego szukam.
- Luxe Sheer Cheek 127 - Długość rączki 12,5 cm, włosia 2,5 - 3,5 cm. (WŁOSIE KOZY)
Do pudrowych róży i bronzerów jest bardzo dobry. Potrafi sobie poradzić nawet z bronzerem Taupe z NYX, któy ma tępą konsystencję. Przy miękkich produktach lubi jednak nabierać ich za dużo i wtedy trzeba uważać, by nie zrobić sobie zbyt mocno rumianych policzków.
- Concealer Buffer 142 - Długość rączki 14,5 cm, włosia 1,5 cm, średnica 1,4 cm. (TAKLON).
Uwielbiam używać do nakładania bazy pod cienie. Myślę też, ze sprawdzi się do cieni kremowych.
- Kosmetyczka - 24 cm x 11 cm x 2,5 cm.
Hmm..Początkowo bardzo mnie rozczarowała, ponieważ jej zamek jest dziwnie wszyty i trudno ją zamknąć. Mąż jednak posmarował ją woskiem i od tego czasu działa dużo lepiej. Zabieram ją ze sobą w torebce, mieści idealnie kilka kosmetyków i pędzelków, które bywają pomocne, gdy czuję potrzebę poprawienia makijażu.
W MintiShop zestaw kosztuje 236,90zł + przesyłka. Na stronie zoeva-shop.de 55 euro + przesyłka, więc polski sklep ma w tym przypadku dobrą cenę.
Podsumowując:
Cieszę się, że zdecydowałam się na kupienie takiego zestawu na początek i mam okazję zapoznać się z Zoevą. Jestem zadowolona z jakości i ułatwienia jakie dają pędzle przy malowaniu twarzy. Mogę Wam spokojnie polecić tą firmę. Żaden pędzelek nie drapie, żaden nie łysieje i w ich przedziale cenowym nie wydaje się, by można było kupić coś lepszego. Oczywiście do produktów MAC dużo im jeszcze brakuje. Od razu widać, że jest to inna półka cenowa, jednak zestaw Classic okazał się na tyle satysfakcjonujący, że zapoczątkował kolejne zakupy pędzli :)
Słyszałam wiele dobrego o tych pędzlach :) Mój zbiór jest obecnie wystarczający ale w przyszłości, kto wie ;)
OdpowiedzUsuń142 jest świetny. Kremowe cienie nabiera w ilości idealne do aplikacji, nigdy za dużo żeby zmarnować produkt. Jest też bardzo dobry jak niechcący coś na powiece się źle zblenduje, tym pędzelkiem jak gumką można doskonale wszystko skorygować.
OdpowiedzUsuńWidziałam te pędzle na Minti właśnie i mam na nie chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńświetne pędzle :)
OdpowiedzUsuńMasz swietne pedzle
OdpowiedzUsuńNo cóż rzec, bardzo przyjemny zestaw :) Czekam aż na Minti pojawi się 316 bo obecnie jest niedostępna i wtedy popełnię sobie zamówienie :)
OdpowiedzUsuńOglądałam niedawno te pędzle na Minti i mam ochotę właśnie na taki zestaw ;) Fajnie, że jesteś z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi pomogłaś:) Chodzą za mną te skubańce z Zoeva już od jakiegoś czasu... jednak u mnie dostępność nie taka prosta... a i trochę zraziłam się ogólnie do zakupów pędzli po przygodach z Sigmą - po około pół roku dopieto jestem zadowolona z tego co mam z Sigmy... Podejrzewam, że przez to, tak prędzko nie kupię rzadnych pędzli;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Ja lubię robić zakupy bezpośrednio na stronie Zoevy, chwalę sobie ich obsługę. Początkowo kupowałam za pośrednictwem Przyjaciółki a od dość dawna sama, bo zazwyczaj nie opłaca się ze względu na koszty przesyłki do kwoty zamówienia. Z Twojej gromadki chcę kupić Luxe Sheer Cheek 127, mam co prawda zbliżony pędzel z Mac'a ale nie jestem z niego za bardzo zadowolona. Jest niezły, lecz nadal szukam faworyta. Na początku byłam nim oczarowana, jednak to nie to...
OdpowiedzUsuńA jaki masz pakiet z Sigmy? może pokażesz Pati?
OdpowiedzUsuńSama mam trzy sztuki Sigmowe i nie jestem z nich zadowolona, od biedy ujdą... Sporadycznie po nie sięgam :/
Jak do końca ochłonę po traumie chętnie pokażę... Wzięłam travel kit - taki mini zestaw + mam dwa pędzle w gratisie - co ciekawe, jakość tych ostatnich jest nienaganna...
OdpowiedzUsuńTrauma powiadasz? to faktycznie ten zakup odbija się czkawką... Do jakości tego, co ja posiadam nie mogę się przyczepić. Nie odpowiada mi ułożenie/przycięcie/profilowanie włosia oraz brak sprężystości. Są bardzo zbite...
OdpowiedzUsuńpół roku prawie załatwiałam reklamację (a oni robili ze mnie durnia - aż się wściekłam;))... co do włosia nie mam zarzutów, ale skuwki były beznadziejnie zamocowane (3 pędzle z zestawu takie były), odstawały, w jednym było wgniecenie, takie no po prostu nie dorobione, a przy tej cenie i renomie firmy oczekuję wysokiej jakości produktu i obsługi...
OdpowiedzUsuńPowolusiu mi mija, bo pędzle są silczne, mięciusie i świetne w użyciu...
Mój zbiór wciąż jest za mały ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że tak można go też wykorzystać. Bardzo podoba mi się ten pomysł z użyciem go jako gumki.
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że troszkę cię na nie skusiłam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń316 przypomina na zdjęciach bardzo 211 z MAC. Mnie też by się taki do kreski przydał.
OdpowiedzUsuńZa stosunek jakości do ceny nie mogłam być niezadowolona.
OdpowiedzUsuńTeż bym się zraziła do firmy bo takim zagraniu. Z Sigmy mam tylko jeden pędzel do cieni E55, ale akurat z niego jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńPiszesz o 168 z MACa? Według mnie 127 Zoevy jest bardziej puszysty i przez to wymaga wprawnej ręki do różu. Do różu uwielbiam 129 z MACa.
OdpowiedzUsuńKombinuj, testuj....każdy z tych pędzli można wykorzystać na wiele sposobów. Uwielbiam Zoevę. Bazy pod cienie też mają przyzwoite.
OdpowiedzUsuńTak właśnie robię. Praktycznie po każdym myciu staram się używać do innych czynności. Bazę pod cienie mam z Lime Crime i na tą chwilę jestem bardzo z niej zadowolona. Może kiedyś jedynie z ciekawości zamówię tą z Zoevy.
OdpowiedzUsuńNo nie tylko troszkę ;-)
OdpowiedzUsuńA robiłaś już może recenzje tej bazy LC? Jestem jej bardzo ciekawa. Ja mam dosyć kapryśne powieki i do tej pory numerem jeden był Primer Potion z Urban Decay, który sprawował się idealnie. Praktycznie najlepiej ze wszystkich baz,które miałam okazje testować.
OdpowiedzUsuńTe do twarzy są drugim zestawem jaki chcę niedługo zakupić, zaraz po zestawie do oczu. Narazie muszę uzbroić sie w cierpliwość i jeszcze trochę poczekać.
OdpowiedzUsuńPędzle prezentują się niesamowicie elegancko, widać że wykonane zostały z precyzją. Życzę przyjemnego używania ;)))
Razem z Twoją odpowiedzią przyszło mi w tym samym czasie powiadomienie na maila, że 316 jest dostępna :) Lecę na Minti :)
OdpowiedzUsuńcudownie prezentuja sie te pędzle :)
OdpowiedzUsuńświetne są te pędzle i cenowo nie wypadają tak źle, ale jakoś mnie nie kuszą te pędzle ;)
OdpowiedzUsuńMam dwa pędzle do oczu z tej firmy i chętnie zamówiłabym więcej bo są świetne! :)
OdpowiedzUsuńMoje powieki są trudne i wszystkie cieni z nich spływają lub gromadzą się w załamaniach. Myślałam wcześniej by kupić bazę od Urban Decay, ale przeczytałam gdzieś bardzo dobrą opinię o Lime Crime i ją kupiłam.Mam ją za krótko an opinię,ponieważ używałam jej dopiero jakieś 20 razy. Wstępne moje wrażenie jest bardzo pozytywne i wszystkie cienie trzymają się bez poprawek do wieczora. Chcę jeszcze przetestować tę bazę w gorszych warunkach, jak wiatr i deszcz.
OdpowiedzUsuńTo się nie zastanawiaj ;)
OdpowiedzUsuńTo super trafiłaś!
OdpowiedzUsuńMnie się tak bardzo pędzle Zoevy spodobały, że już raczej Real Techniques nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńKuszą Cię jakieś inne?
OdpowiedzUsuńW dodatku są puszyste i mięciutkie.
OdpowiedzUsuńDokładnie mam ten sam problem z powiekami. W takim razie czekam z niecierpliwością na recenzję.
OdpowiedzUsuńMam kilka, głównie do makijażu oczu i jestem z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi że również powinnam napisać recenzję.
Piękne są:) aż chce się je miziać :D
OdpowiedzUsuńWszyscy się jarają tymi pędzelkami, chyba muszę chociaż jeden wypróbować by ocenić sytuację heh:)
OdpowiedzUsuńale super wyglądają! prawie jak Hakuro. Chciałabym je mieć :)
OdpowiedzUsuńwww.psychodelax3.blogspot.com
kilka z Real Technique mnie interesuje, ale obecnie nie mam zapotrzebowania :) a używam w większości Hakuro i dobrze się sprawdzają u mnie;)
OdpowiedzUsuńmam cały jeden pędzelek zoevy i chciałabym sobie jeszcze kupić kilka :)
OdpowiedzUsuńZestaw wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńTak, o tym 168 z MAC'a. W moim odczuciu jest za mało puszysty, nie do każdego różu się nadaje. Z Zoevy mam jedynie 128 i pomyślałam, że 127 może być czymś pomiędzy "starą wersją" a tym Macowym. Mówisz, że ze 129 MAC jesteś zadowolona? :) bo miałam na oku 116, jednak porównam sobie je w sklepie.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie mało ciekawie :( Dobrze chociaż, że udało się sfinalizować z efektem pozytywnym reklamację.
OdpowiedzUsuńWiesz, niby na wlosie nie mogę narzekać ALE w świetle już poznanych pędzli czuję różnicę i nie sądzę abym kupiła coś więcej. Ogólnie jak mam kupować z Sigmy, wolę MAC'a. Zainteresowały mnie na nowo pędzle Bdellium Tools, nie wiem czy to dobrze ;)
Wyglądają pięknie i porządnie, ale cena jednak nie mała.
OdpowiedzUsuńPędzelki Zoeva pokochałam od pierwszego użycia i nie wyobrażam sobie makijażu bez nich. Moi faworyci to pedzle do oczu :)
OdpowiedzUsuńSuper zakup! Sama mam killka pędzli zoeva i zawsze je polecam!
OdpowiedzUsuńten do cieni jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńAsiu ja też nie wiem, czy to dobrze.... zwłaszcza, że o tym wspomniałaś hehe, bo pędzle Bdellium Tools już zamówione;) - przydała się rozmowa, bo zdaje się, że mi przeszło;)
OdpowiedzUsuńobudziło się we mnie chciejstwo :P właśnie takiego zestawu mi trzeba na wyjazd!
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńO rany o rany, właśnie na blogu tworzyłam listę pędzli Hakuro, które pragnę mieć, a tu trafiam na ten wpis i moje wishlista chyba się zmieni. Te pędzle Zoevy są śliczniutki! Chyba jeszcze pomyślę przed dokonaniem zakupów kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te pędzle :) Wyglądają pięknie, a i same dobre opinie o nich znajduje!!
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka pędzli Zoevy. Są bardzo fajne.
OdpowiedzUsuń