Wieczorny rytuał zaczynam od peelingu ust, przy pomocy produktu z LUSH. Następnie psikam dwie pompki olejku Lierac do demakijażu i zmywam nim twarz i odrobinę oczy. Niestety trzeba obchodzić się z nim ostrożnie, ponieważ gdy dostanie się do oka, to strasznie piecze. W pogotowiu mam więc zawsze płatek nasączony micelem. Olejek Lierac usuwa z grubsza cięższy makijaż i radzi sobie nawet z wodoodporną kredką. Następnie zmywam jego resztki oraz pozostałości makijażu wacikami nasączonymi płynem micelarnym, obecnie firmy Garnier. Później wykonuję peeling twarzy produktem IOPE i na sam koniec wieczornego mycia stosuję tonik, w tej chwili jest to produkt firmy Ella Bache. Czekam chwilę aż się wchłonie i wtedy spryskuję jeszcze twarz wodą termalną. Po tych zabiegach wklepuję serum Advance Night Repair pod oczy z Estee Lauder. Mam 4 ml miniaturkę, która jest bardzo wydajna. Natomiast na twarz i szyję nakładam serum Repair Amino-acid z koreańskiej firmy skin79.
Czasami na koniec nakładam jeszcze krem na noc na przebarwienia Skinoren. Trzy razy w tygodniu robię sobie też maseczki na nos i brodę. W tej chwili używam oczyszczającej maseczki firmy MIZON Pore Cleansing Volcanic Mask. Wierzę, że ta wulkaniczna glinka robi swoją robotę i oczyszcza moje pory.
Natomiast poranki zaczynam od umycia twarzy żelem z wodą firmy Bioderma, następnie przemywam skórę płynem micelarnym i nakładam emulsję dla skóry tłustej Lierac Initiatic lub krem z SPF30 od Avene. Na koniec wklepuję krem pod oczy koreańskiej firmy Skin79 i jestem gotowa, by zacząć dzień.
No dobra , to ja już wiem dlaczego nie mogę dojść do ładu z moją buźką:)
OdpowiedzUsuńZa mało przy niej "robię". Ja tylko zmywam micelem makijaż wieczorem,twarz myję żelem i tyle.
Pod oczy ostatnio Flosek wklepuję , maść na intruzów i idę spać.Krem dopiero rano:)
Muszę chyba dokładniej przestudiować cały rytuał pielęgnacji twarzy:)
Widzę sporo inspiracji :) Co do Ciebie wejdę, to rośnie mi koszyk na ebay ;) ale w sumie nie narzekam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że olejek nie nadaje się do oczu, bo powoli kończy się moja mieszanka OCM i mam ochotę na coś gotowego (w domu jeszcze długo nie będę, żeby przygotować coś sama). Może możesz polecić coś podobnego dostępnego w aptekach?
coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo tego u Ciebie, ale u mnie pewnie mniej nie jest, a może nawet więcej (później policze z ciekawośći;)).
OdpowiedzUsuńWodę Uriage i micel Garniera bardzo lubię, kiedyś używałam też tego żelu Biodermy i w sumie miło wspominam. Pozostałych produktów nie znam i jakoś nie mogę się przekonać do olejkow do demakijażu ;)
Trzy w jednym, czyli regulacja sebum, nawilżenie i działanie przeciwzmarszczkowe to Filorga Time Filler Mat :) Wcale nie masz tak tego dużo. Zbieram się za aktualizację podobnego posta u siebie, ale jakoś za dużo innych rzeczy i ciągle schodzi to na plan dalszy.
OdpowiedzUsuńŁączy Nas woda termalna Uriage i kwas azelainowy, z tym że ja używam czegoś innego niż Skinoren. Aczkolwiek i pewnie do niego wrócę dla odmiany.
Swietny zestaw. Widze Kochana ze tez jestes fanka firmy Avene mam od nich krem z faktorem tylko ze 50 i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńMam podobny problem do Ciebie, 30 już na karku, a moja cera nadal sprawia mi problemy, bo jest mieszana. Jeszcze nie udało się mi dobrać idealnej pielęgnacji. Czasami już już się cieszę, że nareszcie się udało, a tu moja skóra mi wywija numer i zaczyna kiepsko reagować na kosmetyki, które stosuję.
OdpowiedzUsuńDo Skinorenu wracam, wode termalną również używam, jak i kremu z filtrami - tylko, że ja Vichy oraz płynu micelarnego - ja mam zazwyczaj Avene, Nuxe albo Biodermę :)
Bardzo podoba mi się twoja pielęgnacja i kroki jakie wykonujesz :D
OdpowiedzUsuńJa mimo , że mam cerę suchą i tak lubię czytać posty, o sposobach dbania o skórę innego typu, niż moja, zawsze coś ciekawego odkrywam :)
Super zestaw. A możesz coś napisać więcej o kremie Skinoren i pilingu IOPE?
OdpowiedzUsuńTeż by mi się tyle nazbierało:)
OdpowiedzUsuńZ tej serii Biodermy mam piling mechaniczny i lubię go bo zostawia taką mocno wyczyszczoną cerę.
Bardzo ciekawy zestaw! Tak jak wczoraj pisałam nad olejkiem Lirac się zastanawiałam, ale to pieczenie ostudza mój entuzjazm. W przypadku olejku z Maca kompletnie nie ma takiego problemu. Raz na jakiś czas pojawia się lekki efekt mgły, który błyskawicznie znika.
OdpowiedzUsuńzestaw jest imponujący i jaki duzy ;)
OdpowiedzUsuńJa również do demakijażu podchodzę wieloetapowo, ale kolejność mam inną - najpierw micel, potem olejek do demakijażu, a na końcu żel do mycia twarzy :) Po peeling sięgam co drugi dzień, bo ostatnio zauważyłam, że taka częstotliwość dobrze robi mojej mieszanej cerze.
OdpowiedzUsuńTa Mizonowa maska mnie zainteresowała - efekty są widoczne?
Nie wiem czy taka pielęgnacja byłaby dobra też dla Ciebie. Po prostu u mnie takie oczyszczanie sprawdza się najlepiej.
OdpowiedzUsuńMój koszyk na ebayu też pęka w szwach ;)
OdpowiedzUsuńLierac do zmywania makijażu oczu się nie nadaje dla mnie. Noszę soczewki kontaktowe i w dodatku moje oczy są bardzo wrażliwe. Na jego opakowaniu jest napisane, że do oczu też się nadaje, ale widocznie nie moich ;)
Nie wiem co z apteki w formie twojego OCM może go zastąpić. Zapytaj lub napisz bezpośrednio do apteki, bo sama tak często robię gdy nie mogę się zdecydować.
:)
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że jest tego mniej, ale po zebraniu wyszło dużo. Daj znać jak swoje policzysz :)
OdpowiedzUsuńZ olejkami to jest taka dziwna sprawa, że ja jeszcze żadnego dobrego nie szczypiącego w oczy nie znalazłam, więc za nimi nie przepadam.
Problem w tym, że jeszcze co najmniej dwa miesiące siedzę we Francji więc odpadają popularne produkty np. z BU, a tu z językiem ciężko ojjj ciężko :D
OdpowiedzUsuńMam kilka rzeczy z Filorgii zapisane do rozważenia w czasie zakupów, ale tego akurat nie, więc dopiszę i wezmę próbki. Chętnie przeczytam takiego posta u Ciebie. Dla mnie takie wpisy o pielęgnacji znaczą dużo, bo zaczynam się zastanawiać czy moja pielęgnacja jest w porządku czy jednak coś jeszcze zmienić: odjąć lub dodać. Można też co nieco podebrać ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że używasz produktów z kwasem azelainowym. U mnie obecnie cera jest gładka i praktycznie korektora przestałam używać. Pozostały jedynie przebarwienia na linii żuchwy i brodzie, które mam nadzieję Skinoren z czasem zlikwiduje.
Woda Uriage to mój ideał. Używam jej nie tylko w pielęgnacji, ale ostatnio zaczęłam psikać nią na twarz pokrytą makijażem zamiast fixa. Widzę, że bardzo mi służy.
Tak, Avene nigdy nie zrobił mi nic złego na twarzy dlatego cenie ich kosmetyki. Ich zapachy są na tyle delikatne, że nawet mężczyzna może ich spokojnie używać.
OdpowiedzUsuńW dodatku ten krem z SPF nie bieli zbędnie twarzy. Miałam kupić 50, ale 30 byłą akurat w promocji jak robiłam zakupy :D
Całkiem pokaźny zestaw, ale pewnie jakbym zliczyła moje, to też by wyszło koło 10 kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńPiling co dzień? to nie za często?
OdpowiedzUsuńJa się ograniczałam do zmycia makijażu z oczu micelem lub dwu-fazą, później mycie twarzy żelem + tonik + krem/obecnie olejek na noc. Rano poprawka żel+tonik +krem. Ale teraz zrezygnowałam nawet z micela i żelu do mycia twarzy na korzyść ściereczki do mycia bez detergentu Glov i jak na razie radzi sobie bardzo dobrze;)
Kilka dni temu myślałam o zrobieniu takiego posta właśnie. Jakiś czas temu już pisałam o pielęgnacji porannej i wieczornej, ale troszkę się zmieniło. Czas to odświeżyć :)
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam rumiankowy olejek TBS. Świetnie zmywa makijaż i nie szczypie w oczy :)
Ja kiedyś miałam tłustą, ale teraz mam chyba nijaką..
OdpowiedzUsuńBardzo fajny masz rytuał pielęgnacyjny :-D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu posty :-)
Dzięki nim mogę podejrzeć, jak inni o siebie dbają i czasem coś sobie pożyczyć ;-)
super rytual :) tez mam tez zel do mycia twarzy z biodermy -bardzo go lubié.
OdpowiedzUsuńmiceala garniera wlasnie z polski przywiozlam :) uwielbiam go!
a ten krem pod oczy to ostro za mná chodzi
fajny i przydatny post :)
Też mam tę wodę termalną! Moja skóra teraz też jest tłusta :/. Ja używam do zmycia tuszu mleczka, do twarzy żelu Sylveco, później tonik Biocura, następnie krem Pharmaceris, woda termalna, ew. tribiotic na niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńZnam i lubię wodę Uriage. Micel Garniera mam aktualnie w użyciu, choć rzadko po niego sięgam. Olejek Lierac mam zamiar wypróbować, choć to szczypanie w oczy mnie nieco zniechęciło :/
OdpowiedzUsuńTak teraz myślę, że muszę się przyjrzeć dokładniej mojej pielęgnacji bo wydawało mi się, że nie robię zbyt wiele ale chyba używam podobnej ilości kosmetyków do Ciebie. Moja cera ostatnio płata mi figle ale chyba wraca już w kierunku suchej.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale o Avane słyszałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńLinka, wypróbuj olejek rumiankowy z TBS. Wspominałam o nim na blogu przy okazji recenzji olejku Dermalogica PreClenase. Do tej pory jestem w szoku, że potrafi zmyć makijaż oczu bez podrażniania :)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu przybieram się do kupna olejku Lierac do demakijażu, ale skoro piecze w oczy ...
OdpowiedzUsuńKochana policzyłam i u mnie wcale mniej nie jest bo w ciągłym użyciu mam aż 12 kosmetyków. Nie wliczyłam w to maseczek i peelingów bo wyszłoby sporo więcej ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Będę o nim pamiętać jak wybierzemy się na zakupy, bo na mojej "wiosce" to tylko Carrefour i apteka ;)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję, polecam wypróbować ten krem. Dla mnie samej stał się ideałem na chwilę obecną.
OdpowiedzUsuńSkinoren na pewno zadziała, tylko potrzeba dać mu czas bo działanie kwasu azelainowego nie jest spektakularne jeżeli chodzi o tempo. Jednak stosowany regularnie pokazuje dużą MOC.
Moja pielęgnacja to zestaw na okres jesienno-zimowy i wiosenno-letni, uzależnione od warunków, kondycji cery itd. Niektóre produkty są całosezonowe, do tego biorę pod uwagę działania prewencyjne :) Myślę, że warto dopasować sobie taki zestaw, który stanie się optymalny dla nas samych. Jeżeli czujesz, że czegoś jest za mało/za dużo, to tylko Ty jesteś w stanie do tego się odnieść. Moja derm zawsze mi powtarza, patrz i słuchaj co mówi Ci Twoja skóra :) I myślę, że Ona ma dużo racji. Może być super hiper produkt w bajońskiej cenie z futurystycznymi obietnicami producenta i np. totalnie się nie sprawdzi.
Patrząc na Twoje zdjęcia uważam, że możesz być w pełni zadowolona z efektów :)
na noc demakijaż micelem +mycie wodą i żelem + hydrolat do przetarcia i kremy, rano natomiast tylko hydrolat + krem i makijaż :) to tak w wielkim skrócie :) nie wiem jak u Ciebie, ale mnie wydajność tej miniaturki serum EL zaskoczyła bardzo, jedna pompka wystarczyła mi na raz i zamiast skończyć się po tygodniu jak przypuszczałam, miałam ponad miesiąc :))
OdpowiedzUsuńOooo Ella Bache, bardzo dobre kosmetyki.
OdpowiedzUsuńA gdzie je zakupiłaś?
Pracowałam na nich kiedyś w SPA, mają przewspaniałe zabiegi na ciało, a na twarz rewelacja!
Czytałam tyle dobrych rzeczy o Ella Bache, że musiałam w końcu coś kupić. Akurat potrzebowałam tonik i zamówiłam przez internet na stronie strawberry.net
OdpowiedzUsuńBardzo jestem z niego zadowolona i mam ochotę dokupić inne produkty.
U mnie też miniaturki EL starczają na długo :))
OdpowiedzUsuńTo jest jedna z jego wad :(
OdpowiedzUsuńMIZON Pore Cleansing Volcanic Mask; gdzie można dostać to cudo??? Brzmi bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńTa maska jest świetna i kiedyś spróbuję uchwycić na zdjęciach efekt zwężonych porów jaki daje. Dla mnie to tańsza alternatywa dla GlamGlow. Swój egzemplarz kupiłam przez ebay.com i przyszedł w ciągu 1,5 tygodnia.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Poszukam jeszcze trochę więcej informacji o niej w sieci i chyba się skusze, nie uśmiecha mi się tylko czekać tak długo na wysyłkę ;P Jestem w gorącej wodzie kąpana, jak coś chce to tu i teraz ;P
OdpowiedzUsuńCzy po tej maseczce, widać "rozjaśnienie" porów ?
OdpowiedzUsuń