Paletki podróżne - widywałam je wiele razy w lotniskowych sklepach z kosmetykami, ale tylko do nich wzdychałam. Zazwyczaj nie było czasu, by bezkarnie obejrzeć każdą z bliska i zastanowić się czy się opłaca ją kupić. Sklep internetowy Strawberry.net wyszedł na przeciw moim małym marzeniom i w styczniu zrobił promocję na kosmetyki kolorowe w zestawach. Nie mogłam przejść koło tego obojętnie i od razu kupiłam paletkę podróżną DIOR.
W jej skład wchodzą:
4 cienie do oczu: 739, 042, 819, 944, każdy o wadze od 0,9-1,1 g
2 błyszczyki do ust: Dior Addict Ultra Gloss 379 (0,9 g) i 483 (1,1 g)
1 puder w kompakcie: Diorskin Nude light beige, 3 g
1 róż do policzków: 950 rasperry, 3 g.
Zaskakujące było dla mnie to, że wszystkie kosmetyki, oprócz pudru, są błyszczące. Dla mnie b=jest to mały minus, ponieważ przydałby się choć jeden matowy cień.
Od zakupu użyłam jej w Norwegii aż jeden raz, by przekonać się czy wystarczy mi ona w całości na tygodniowy wyjazd do Polski. Chciałam też wiedzieć czy w tych kolorach będzie mi dobrze i jak długo cienie będą się trzymały powiek. Pierwsze testy wypadły pozytywnie więc paletka poleciała ze mną do Polski. Do niej wzięłam jedynie tusz do rzęs podkład, bazę, szminkę i błyszczyk na dzień. Pomyślałam też, że jeśli w tygodniu mi się znudzi, to kupię jeszcze inny cień.
Każdy z cieni jest inny. Pierwszy od góry z lewej jest typowym rozświetlającym bardzo delikatnym różem, drugi od góry z prawej jest szaro-zielony, trzeci z dołu od lewej jest odrobinę mocniejszym różem i ostatni z dołu po prawej to brąz. Trochę dziwne wydało mi się to zestawienie i obawiałam się, że do moich niebieskich oczu nie będzie pasowało. Jednak cienie na powiece wyglądają pięknie i grają ze sobą. Bardzo łatwo się blendują i siedzą cały dzień na bazie, nie zbierają się w załamaniach ani nie migrują na policzki. Dla takich amatorów makijażu jak ja, ta paletka jest wybawieniem. Pracuje się nią z łatwością.
Po prawej widoczny jest puder, który jest zbyt żółty dla mojej skóry. Za to róż zachwyca swoją pigmentacją i łatwością rozcierania przy pomocy pędzla z zestawu.
Na samym dole w tych cienkich przegródkach są dwa błyszczyki: róż, który znika na usta i zostawia jedynie połysk oraz ciemniejszy róż ze złotymi drobinami. Chętnie kupiłabym taki błyszczyk na jesień, bo bardzo dobrze się czuję w takich kolorach. Przypomina mi inne odcienie Muave. Możecie zobaczyć na zdjęciu jak się u mnie prezentuje makijaż z tej paletki oraz ciemniejszy błyszczyk.
Do palety dołączone jest zamszowe etui, które chroni podróży oraz malutkie pędzelki. Mnie nie były potrzebne, ale dobrze wiedzieć, że są gdybym zapomniałam moich standardowych pędzelków.
bardzo fajna ta paletka i ładnie prezentuje się w użyciu :)
OdpowiedzUsuńOooo, jest idealna!
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie kolorystyczne :)
Ależ fajna ta paletka. Chciałabym, chciała... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie kolorystyczne! Podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńFajna ta paletka i bardzo ładnie Ci w takim makijażu :) Widzę też jakiś ładny lakier na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż Ci wyszedł. Ja mam podobne kolory cieni w piątce diorowskiej.
OdpowiedzUsuńZawsze jak widzę takie palety,to zastanawiam się jak z jakością takich produktów. Miałam kiedyś taką paletķę Lancome ale akurat cienie nie do końca moje chociaż błyszczyk był świetny i nawet szukałam w normalnej wersji ale nie znalazłam.
Sliczne zdjécia, sliczna paletka i ty jests sliczna :))))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ale piękna paletka i zastosowanie! Zawsze na podróż zabieram ze sobą paletę UD;)
OdpowiedzUsuńŚwietna paletka, super kolorki!
OdpowiedzUsuńCudowna jest, aż żałuje ze nie wypatrzyłam jej na Truskawie gdy była ta promocja ;) bardzo mi sie podoba kolor różu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna paletka:) Ja też kupiłam paletkę z Diora, ale nieco inną, chociaż kolory cieni i różu są identyczne:) Moja jednak ma 3 pomadki i nie ma w niej pudru.
OdpowiedzUsuńAż poszłam szukać na truskawie, ale chwilowo chyba jej nie ma bo nie widzę. I to jest idealny kosmetyk na podróż na bagażem podręcznym :) Nie bierzemy tylko jeszcze szminki i błyszczyka jak napisałaś, ale używamy tych z paletki, tak samo pędzle, przez parę dni na wyjeździe korzystamy z tych z zestawu, to tak przedwstępem posta jak spakować się w podręczny :))
OdpowiedzUsuńchciałabym kiedyś wypróbować coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta paletka :)
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie kolorów. Nie pogardziłabym taką paletką ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna paletka, idealnie sprawdzi się w podróży :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Jedyne za czym nie przepadam w takich paletkach, to wsadzanie błyszczyków / pomadek do kupy z pudrami. Wiem, że fajnie, bo mamy wszystko razem, ale pył z pudrów, rózy czy cieni potem się przylepia i robi bałagan :I
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa dla całego pakunku kosmetycznego, wszystko w jednym. I jeszcze ładnie Wam razem, to był dobry zakup :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że można te palety dostać gdzieś poza lotniskami :) Szkoda, że zamiast pudru nie ma innego kosmetyku. Jak dla mnie byłby zbyt mały, żeby go wygodnie używać i trudno zrobić uniwersalny odcień takiego produktu, o ile oczywiście nie jest transparentny :) Mimo to paleta jest piękna :)
OdpowiedzUsuńPaletka bardzo mi się podoba i lubię takie zestawienia:) wszystko w jednym :) Pięknie wyglądasz Kochana :* makijaż idealny :)
OdpowiedzUsuńpiękna paleta! bardzo 'moje' kolory
OdpowiedzUsuńtak paletka to prawdziwe wybawienie na podróż
OdpowiedzUsuńŁadna ta paletka, chociaż wolałabym żeby błyszczyków nie było bo mam wrażenie, że cały 'syf' z cieni i pudrów tam ląduje ;)
OdpowiedzUsuńSama wolałabym by paletka miała nieco inne kolory cieni - przykładowo brązy :) Jednak całość przypadła mi do gustu. W czasie podróży zajmuje o wiele mniej miejsca niż pojedyncze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZestawienie kolorystyczne bardzo moje :))) jednak sama unikam takiego rodzaju palet. Może dlatego, że na wszelkie okazje mobilne zabieram coraz mniej kosmetyków w tym także kolorowych. Parę razy przyglądałam się różnym paletom na lotniskach, po czym rezygnowałam. Jedyne co mi przeszkadza, to łączenie różnych formuł czyli pudrowych i kremowych, wolałabym mini błyszczyk czy pomadkę dołączoną extra :)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione kolory
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie nawet bardzo bardzo kolorystyka tej paletki :)
OdpowiedzUsuńPaletka wydaje się idealnym rozwiązaniem w podróż, wszystko w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńKolory są urzekające, ciekawe w jakim stopniu błyszczyki bedą łapać pyłek z cieni, może aż takiej tragedii nie będzie.
Wspaniałe rozwiązanie taka paletka. Osobiście zawsze taszczę ze sobą dużo kolorówki a tu wszystko w jednym :)
OdpowiedzUsuńpaletka bardzo fajna ale dla mnei za malo sie tam dzieje...czern zeby była to bym od razu zakupiła....ale makijazyk z nia zrobiłas bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, tym razem DIORowi się udało stworzyć dobre połączenie.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą. Rozglądaj się na lotniskach lub truskawce.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a na paznokciach króluje Essie lapiz of luxury, który okazał się wyjątkowo trwały :D
OdpowiedzUsuńKochana, ja na lotniskach nie bywam ;/, a internetowo też nie przepadam kupować.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiałam czy jakość nie będzie gorsza, ale akurat ta paletka mnie zaskoczyła trwałością cieni. Trzymają się cały dzień, przetrwały od godziny 4 w nocy do 22, ale na bazie Lime Crime.
OdpowiedzUsuńBłyszczyk jest dostępny tylko na ebay. Wiem, bo sama też szukałam. Myślę, by pójść do sklepu z tą paletką i poszukać w regularnych liniach kosmetyków tego odcienia.
Dziękuję za te słodkie słowa :*
OdpowiedzUsuńKtórą UD, bo jest ich bardzo dużo?
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze będą promocje, ale z truskawką jest tak, że trzeba śledzić oferty, bo często je zmieniają.
OdpowiedzUsuńTaka byłaby nawet lepsza jak ty masz, ponieważ akurat puder mi tutaj nie do końca odpowiada i pewnie jako jedyny zostanie niewykorzystany.
OdpowiedzUsuńW sumie kupiłam ją właśnie po to by zabierać na krótkie wakacje samolotem. Myślę, że byłoby to możliwe nie zabierać dodatkowych kosmetyków do ust.
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na Truskawkę i faktycznie obecnie nie ma wcale paletek podróżnych. Na lotnisku widziałam jeszcze fajną od EsteeLauder, którą pewnie kupię jak ta się kiedyś skończy.
Polecam. Mnie Dior bardzo pozytywnie zaskoczył stosunkiem jakość/cena :)
OdpowiedzUsuńTez się nią ciągle zachwycam :)
OdpowiedzUsuńW sklepach ich niestety nie ma :(
OdpowiedzUsuńTe odcienie pasowały bardzo do twoich oczu.
OdpowiedzUsuńTak, już się właściwie sprawdziła. Zamierzam ją zabierać ze sobą aż sięgnie dna.
OdpowiedzUsuńMoże tak się zdarzyć, że pyłki przykleją się do błyszczyków. Można kupić trochę większe palety od Dior z kosmetykami do ust w szufladce pod spodem.
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
OdpowiedzUsuńTaki był zamiar, by nie podróżować z wielką kosmetyczką z kolorówką. Dziękuję za miłe słowa :D
OdpowiedzUsuńDo niedawna też tego nie wiedziałam. Myślałam, ze jest to produkt na wyłączność sklepów duty free. Myślę podobnie o tym pudrze. Nawet mogliby z niego po prostu zrezygnować na rzecz większych błyszczyków.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Ty jesteś moim makijażowym guru i mam nadzieję umieć umalować się tak ładnie jak ty siebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńOj tak, warto zainwestować czasem w coś uniwersalnego i zajmującego mało miejsca.
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńGdy ją zamawiałam, to właśnie myślałam, że to będą głównie brązy :D
OdpowiedzUsuńJa znów zawsze na wakacje zabieram za dużo kolorówki ze sobą a potem z niej nie korzystam. Ta paleta ma mnie przed tym ustrzec. Oglądałam inne palety na lotnisku i z małym błyszczykiem lub pomadką nie widziałam. Byłoby to lepszym rozwiązaniem. Za to miniaturki tuszy niektóre firmy dołączają do paletek podróżnych, czego ja akurat nie lubię.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, bo mnie tez te kolory zauroczyły.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie zauważyłam tego łapania pyłków, ale możliwe, że zbyt krótko ze mną podróżowała. Zresztą też zawsze strząsam wszelkie pyłki po malowaniu cieniami. Lubię gdy moje opakowania lśnią czystością ;)
OdpowiedzUsuńA na podróż jak najbardziej polecam!
Kupiłam ją z myślą, że nie będę już zabierać wypchanej po brzegi kosmetyczki z kolorówką i się sprawdza.
OdpowiedzUsuńCzerń dla mnie byłaby zbyt mocna, ale już jakiś grafit lub ciemnoszary kolor byłby przydatny. Wtedy można byłoby zrobić mocniejszy makijaż na wieczór.
OdpowiedzUsuńLubię takie rozwiązania. Mam kilka tego typu produktów i trzeba przyznać, że korzystam w nich właśnie w wakacje lub podczas innych wyjazdów.
OdpowiedzUsuńMam Naked 1 i Naked 2, stosuję zamiennie. Ale z Naked 1 nawet nie muszę brać nic do podkreślenia brwi, bo ten matowy brąz też się nada:)
OdpowiedzUsuńWiem, że UD wypuściło też paletę taką twarz - oczy, chętnie bym kupiła, gdyby była dostępna w pl.
Bardzo fajny zestawik, chociaż wydaje mi się, że baaaardzo brakowałoby mi tutaj jakiegoś porządnego matu :)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńJaki masz piękny kolor oczu!
OdpowiedzUsuńJa nawet tej Twojej z pudrem nie widziałam, ale tak to jest, na tym lotnisku, z którego ja latam to zawsze wszystko wymiecione, jak jadę do Pl to często robię listę, co warto zobaczyć na strefie bezcłowej, ale na miejscu okazuje się, że 90% rzeczy nie ma.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na takie zestaw w paletce :) kolorystyka jak najbardziej moja :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta paleta :))
OdpowiedzUsuńMoże, gdy zacznę pracować.. :)
OdpowiedzUsuń