Paella i inne przysmaki Majorki

23 lipca 2013



Nie wiem czy też tak macie jak ja, że gdy nie wiadomo, co zjeść, to z pomocą przychodzi wam zawsze jakaś sprawdzona potrawa? U mnie jest to pizza. Jeśli jestem w obcym miejscu, burczy mi w brzuchu, to zawsze zamawiam pizzę. Oczywiście kilka razy nacięłam się na tym. Najgorszą pizzę miałam okazję skosztować na Krecie. Tym razem więc mąż zakazał mi zamawiania pizzy. Ustaliliśmy, że jemy wszystko oprócz niej, ponieważ tylko w ten sposób poznamy trochę smaki Majorki.

Przepyszna domowa paella, czyli ryż z owocami morza. Trzeba się pomęczyć z pancerzykami różnych stworzeń morskich, ale warto:


Przekąski, czyli nachos, piwo SanMiguel i słodkości od Milki:



Polecam oczywiście lody, zwłaszcza sprzedawane na gałki. Z drażetkami Maltesers też były pyszne.





Owoce smakują zupełnie inaczej niż u nas w Polsce. Były słodsze, ociekające sokiem. Poniżej melon z baru przy plaży:


W menu każdej restauracji znajdziecie ziemniaczaną tortillę, która przypomina omlet ziemniaczany:


Majorkańczycy jedzą też Pa amb oli, czyli chlebek pszenny z majonezem własnej roboty:


Będąc nad morzem trzeba koniecznie zjeść ryby i owoce morza. Na zdjęciu turbot i kalmary:



Alkohol. Do obiadu pija się wino wytrawne Rioja lub z Majorki albo też zimną Sangrię z owocami. Po obiedzie obowiązkowo, na lepsze trawienie słodki likier Hierbas (smakował anyżowo, więc nie każdy może lubić):







Dokładnie za 30 dni będę lecieć na Teneryfę na dwutygodniowe wakacje. Zaczynam więc projekt: Odchudzanie. Trzymajcie za mnie kciuki!

18 komentarzy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...