Atrakcje Teneryfy

17 września 2013

Nurek czyszczący akwarium
Na wakacjach nie lubię się nudzić zawsze wykorzystuję je tak, by zobaczyć choć trochę kraju/wyspy, na której je spędzam.
Na szczęście na Teneryfie było co robić przez całe dwa tygodnie.

Dracena

Park w Icod de los Vinos


Grobowiec Guanczów

1. Smocze drzewo, dracena, która ma 20 metrów wysokości, ponad 1000 lat i przeżyła wybuchy wulkanu. Dawniej wierzono, że roślina ta ma lecznicze właściwości. Znajduje się w mieście Icod de los Vinos w pólnocno-wschodniej Teneryfie w Parque del Drago. Wstęp to tylko 4 euro za osobę, a oprócz oglądania drzewa w parku znajdują się inne kanaryjskie rośliny oraz jaskinia, która kiedyś była grobowcem Guanczów.


Widok na klify Los Gigantes

Szybki katamaran

Delfiny

Delfiny
2. Rejs katamaranem w poszukiwaniu delfinów.
Wynajęliśmy wycieczkę z biura w Los Gigantes, która dawała nam gwarancję, że zobaczymy jakieś delfiny. W cenie 3-godzinnego rejsu był dodatkowo lunch i snorkeling w zatoce Masca. Cena to aż 40 euro, ale zarezerwowaliśmy wcześniej i cena spadła do 30 euro za osobę. Dodatkowo na koniec wyprawy otrzymuje się certyfikat z delfinami, które mieliśmy okazję oglądać.

Wulkan Teide i kolejka
Wulkan Teide
3. Wulkan Teide. Główna atrakcja, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Widać szczyt wulkanu z każdej części wyspy i stanowi naprawdę coś wspaniałego. My zdecydowaliśmy się na wersję dla leniwych i wjechaliśmy na Teide kolejką. Na samej górze jest chłodno i idzie się po bardzo ostrych kamieniach. Nie zapomniałam jednak o tenisówkach i sweterku, bo pomimo temperatury 28 stopni na dole kolejki, na górze było tylko 16 stopni i mocno wiało. Wjazd i zjazd kolejką w cenie 25 euro/osobę :)

Zwierzaki z Loro parku




Ogon orki ochlapującej widownie

Foki były po prostu urocze
4. Zoo Loro Parque i aquapark Siam Park
Nie trudno zauważyć te dwa parki, których reklamy są wszędzie. Wydaje się, że sponsorują całą wyspę. Warto poświęcić oddzielne dni na atrakcję każdego z tych parków. W Loro Parque uczestniczyłam w pokazach różnych zwierząt: delfinów, papug, orek i fok. Chyba w żadnym z dotychczas odwiedzonych przeze mnie parków, nie widziałam tak dobrze wyszkolonych zwierząt jak na Teneryfie. Delfiny robiły za deski surfingowe, skakały przez obręcz, ciągnęły dziecko w łódce, robiły salta. Orki widziałam po raz pierwszy w życiu na żywo i zdziwiłam się, że są takie wielkie. Pokaz z ich udziałem był w formie kabaretu. Część widowni znajdowała się w strefie ochlapania wodą i ci widzowie po pokazie byli cali mokrzy. Chowali aparaty i kamery, próbowali osłaniać się ręcznikami przed wodą.

Mapa Siam Parku i zjeżdzalnie


Aquapark Siam Park stanowią atrakcje wodne, czyli zjeżdżalnie podzielone na trzy stopnie trudności. Dodatkowo w rejonie parku jest sztuczna plaża, bary, restauracje i sklepy. Nie jestem zwolennikiem takich śmiałych atrakcji, bo to już nie te lata ;) Skusiłam się na spływ pontonem po rzece, w ramach którego przepływało się tunelem pod rekinami. Następnie mówię do męża, że chcę mocniejszych wrażeń i w taki oto sposób wylądowałam na Dragonie, który był olbrzymim lejem, po któym spływało się pontonem. Nigdy w życiu tak bardzo się nie bałam, jak na tej zjeżdżalni. Po tym miałam już dosyć, ale szkoda mi było męża zostawiać samego i skusiłam się jeszcze na średnio-trudną zjeżdżalnię, chyba Boa się nazywała i to był mój koniec. Udałam się grzecznie na leżaczek by odpocząć i uspokoić drżące nogi. Mąż za to szalał na kolejnych zjeżdżalniach do czasu aż skaleczył nogę i ratownik musiał go opatrzyć.

Kręta droga do Masca

Serduszko dla was
5. Droga do Masca.
Masca jest maleńką wioską, do której można dostać się bardzo krętą drogą. Z okna samochodu ciągle patrzyliśmy na ocean i widoczny wąwóz.

Ocean Atlantycki
6. Cypelek z latarnią Punta del Teno.
Naprawdę warto tam się wybrać dla widoków, dla zobaczenia klifów 600 metrowych, dla spokojnego oceanu. Ciekawostką jest to, że droga prowadząca do latarni jest zamknięta dla pojazdów silnikowych. Jedzie się tam na własną odpowiedzialność, ponieważ na samochód mogą spaść kamienie. Nam się nic nie stało.



7. Plaża Las Teresitas.
1 kilometr plaży ze złocistym piaskiem przywiezionym z Sahary. Na plaży drzewka i oczywiście parasolki dające cień.





8. Santa Cruz de Tenerife - opera i centra handlowe.
Duże centra handlowe kuszące sklepami, więc jeśli macie chwilę, to warto się tam wybrać. Nad brzegiem oceanu znajduje się duży por przeładunkowy. Polecam też przespacerować się wokół Auditorio, które przypomina budową operę w Sydney, ale z bliska okazało się, że ma kształt wieloryba.



9. Sąsiednia wyspa La Gomera
Na tą małą sąsiednią wyspę można dostać się promem z Los Cristianos (cena 81 euro za 2 osoby +auto) My zabraliśmy ze sobą samochód, by być niezależnym. Pozwoliło nam to objechać najdalsze zakątki wyspy. Drogi tam są bardzo kręte i ciągle zmienia się ciśnienie, więc sama jazda nie należała do przyjemności, choć jestem przyzwyczajona do takich dróg.
Gdybym miała decydować ponownie, zdecydowałabym się jednak na dwa dni, bo La Gomera jest tego warta. Nigdy nie widziałam tylu plantacji bananów co tam.

Jeśli macie jakieś pytania odnośnie zwiedzonych atrakcji, to dajcie znać. Postaram się odpowiedzieć :)


29 komentarzy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...