Przysmaki Teneryfy

6 września 2013

Bardzo spokojny Atlantyk

Na tej wulkanicznej kanaryjskiej wyspie dominuje kuchnia hiszpańska. Jednak każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ są tu również pizzerie, restauracje włoskie, francuskie i chińskie. Dla każdego coś dobrego.

Jadłam tutaj głównie ryby i owoce morza. Nie przeszkadzało mi nawet, że nie wiedziałam jak niektóre gatunki nazywają się prawidłowo po polsku i co właściwie zjadłam.

Co by tu wybrać?

Staraliśmy się z mężem próbować różnych potraw, ale wiadomo, że każdy ma swoje ulubione danie. Moim niekwestionowanym liderem były kalmary, tutaj podawane najczęściej w postaci krążków. Czasem po prostu grillowane, czasem smażone, a czasem w cieście lub chrupkiej panierce. Natomiast mąż preferował różne ryby. Z napojów najczęściej wybieraliśmy dzbanek Sangrii lub lokalne wino. Ceny dań wahały się od kilku do kilkunastu euro, w zależności od rodzaju dania i klasy restauracji.

1. Ziemniaki gotowane w łupinkach w gruboziarnistej morskiej soli nazywają się Papas arrugandas i podawane z sosami mojo rojo (z czerwonej papryki) i mojo verde (z zielonej papryki). Danie to podawane jest do większości potraw z kuchni kanaryjskiej. Oba sosy są pyszne i spróbuję kiedyś w domu powtórzyć ich smak.


Sosy mojo

2. Ryby

Sardynki, ziemniaczki i sosy mojo
Dorada pieczona
Ryba podana na sposób kanaryjski, czyli w szynce i sosie szparagowym


Stek z tuńczyka

Dzwonek z miecznika


Sola
Łosoś
3. Ośmiornica. Jadłam pierwszy raz w życiu i jestem szczerze zaskoczona smakiem. Delikatne białe mięso, które nie ciągnie się, tylko rozpływa w ustach.

Gotowana ośmiornica w winie.
4. Kalmary, które zdecydowanie polecam. Te małe są po prostu urocze.





5. Pizza Marinera z owocami morza. W składzie miała krewetki, małże i kawałki ryby.



6. Paella, czyli ryż z owocami morza. Kelner podjechał wózkiem z gorącą patelnia i nakładał nam na talerze odpowiednie porcje. W tej restauracji bardzo się starał, by ładnie jedzenie się komponowało.




7. Małże podane z chorizo i fenkułem (koprem włoskim). Smaczne, choć szału nie było. Mnie ta hiszpańska kiełbasa niezbyt smakowała. W tym daniu dodatkowo bardzo zdominowała smak całej potrawy.



8. Krewetki. Z tą potrawą bywało różnie. W jednej restauracji przepyszne, w innej gumowe, wręcz niejadalne.



8. Lasagne Bolognese. To już klasyk, ale kuchni włoskiej.



9. Zupy. Jedliśmy kilka, ale najbardziej smakowała nam podawana na zimno gazpacho. Zaskoczył mnie jej smak oraz dodawanie na koniec świeżych warzyw, takich jak pomidory, ogórki i cebula.

Zupa fasolowa

Zupa rybna

Gazpacho
10. Łosoś w sosie winnym Malmsey.


11. Zielone papryczki pieczone w grubej soli i oliwie.



12. Sangria, lokalne wina i likiery. Z likierów polecam słodki bananowy Cobana.

Likier bananowy Cobana

13. Piwo. Teneryfa oferuje kilka lokalnych oraz hiszpańskich rodzajów tego trunku.



14. Pinacolada. Pyszny drink z sokiem ananasowym i rumem.



15. Owoce. Zawsze zaskakuje mnie to, że zagraniczne smakują o wiele lepiej. Mają dużo w sobie soku i słodyczy. U nas dominowały różne rodzaje mango, papaji i banany kanaryjskie. Te banany różnią się smakiem od nam znanych z Polski. Są też dużo mniejsze i grubsze.

Banany kanaryjskie
16. Desery, zwłaszcza lodowe, to niebo dla podniebienia.



Jednym minusem powyższych pyszności jest Izis cięższa o 4 kg niż przed wyjazdem. Na te ilości jedzenia po prostu za mało się ruszałam. Wszędzie jeździliśmy samochodem lub leżeliśmy na plaży. Obiecuję sobie i wam, że następne wakacje spędzę intensywniej.

Czy przypadło Wam coś do gustu?
Jadłyście ośmiornicę?

19 komentarzy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...