Ocean Salt Facial Scrub od LUSH

6 lutego 2014

Ocean Salt służy do mycia twarzy oraz jako peeling. LUSH zaleca go dla wszystkich typów cery, oprócz wrażliwych. Osoby z tłustą skórą mogą używać go codziennie, a pozostałe 2-3 razy w tygodniu. Jego zadaniem jest oczyszczenie porów skóry, złuszczenie martwego naskórka oraz nawilżenie przy pomocy oleju kokosowego i z awokado.
W swoim składzie zawiera etanol, w którym rozpuszczone są ekstrakty z limonki, dlatego może podrażniać skórę niektórych osób. Staram się unikać w kosmetykach alkoholu cetylostearylowego, któremu zdarzało się powodować u mnie wysyp niedoskonałości i podskórnych grudek. W tym przypadku jednak chyba jego ilość jest zbyt mała, ponieważ nie zauważyłam działania komedogennego. Uff!
Skład:
Fine Sea Salt, Fresh Grapefruit Infusion, Coarse Sea Salt, Stearic Acid, Fresh Organic Lime Extracted in Vodka, Sodium Cocoamphoacetate,Glycol Cetearate, Triethanolamine, Avocado Butter,Extra Virgin Coconut Oil, Lime Oil, Seaweed Absolute, Violet Leaf Absolute, Glycerine, Lanolin,Cetearyl Alcohol, *Limonene, *Linalool, Perfume,Colour 42090, Methylparaben, Propylparaben
*występuje naturalnie w olejkach.

Początkowo przerażały mnie te wielkie kryształy soli morskiej widoczne na wierzchu czyścika. Chodziłam koło niego długo, aż pięknego wieczoru, przyszedł Ten moment. Zanurzyłam szpatułkę i zaskoczyła mnie kremowa konsystencja Ocean Salt. Jest jak taki świeżo zrobiony mus albo czekolada z bąbelkami. Zupełnie inny od czyścika Let the good times roll. Tamtego trzeba było wyjąć malutki kawek i rozpuścić w wodzie w dłoni, a ten można od razu nakładać na zwilżoną twarz. Pachnie cytrusowo i świeżo, dzięki czemu samym zapachem potrafi rano obudzić.
Jest to solny peeling, ale grubych kryształów w moim egzemplarzu nie ma dużo. Te drobne, które są wewnątrz musu, pod wpływem tarcia i wody rozpuszczają się na skórze. Powoduje to, że peeling najpierw delikatnie szoruje naskórek, zdzierając martwe komórki, a na końcu nawilża skórę.
Moja cera zimą jest kapryśna. Latem to tłuścioch, a zimą mieszana, która łatwo ulega przesuszeniu pod wpływem wiatru czy mrozu. Używam więc obecnie Ocean Salt maksymalnie dwa razy w tygodniu.
Nakładam go tuż po zmyciu makijażu. Szoruję nim twarz i nie spłukuję, zostawiając jako maseczkę. W tym czasie myję resztę swojego ciała i na sam koniec zmywam całego Ocean Salt. Po pierwszym razie nie mogłam przestać dotykać swojej twarzy.
Twarz po myciu Ocean Salt jest cudownie mięciutka, wygładzona i gotowa na przyjęcie kremu. Cytrusowy zapach znika szybko, więc bez obaw możecie nałożyć perfumowany krem, bo nic go nie zakłóci.
Podsumowując:
1. LUSH sugeruje, że nadaje się też do mycia ciała, ale według mnie jest zbyt łagodny na peelingowanie łokci czy kolan. Do dekoltu  i twarzy jednak pasuje znakomicie.
2. Miałam nadzieję, że rozjaśni przebarwienia na skórze, ale w tym zakresie niestety nie pomógł. Czekam więc na zamówione serum z Korei :)
3. Ma dziwny gorzki smak, więc nie oblizujcie ust.
4. Jego cena w Norwegii jest wysoka 120 g kosztuje 146 Kr (~72 zł), a duże opakowanie (250 g) 259 Kr.
5. Tym razem LUSH zaskoczył mnie długim terminem ważności. Mikołaj dostarczył mi go 6 grudnia, a na opakowaniu Ben informuje, że nie muszę się śpieszyć, bo mam czas do 6 sierpnia.
Jeśli marzycie o aksamitnej skórze, to Ocean Salt Facial Scrub jest dla Was.

69 komentarzy

  1. Ciekawy. Na pewno jak będę w Lushu to się na niego skusze, bo lubie takie scruby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pewnie będziesz z niego zadowolona :)

      Usuń
  2. wygląda bardzo zachęcająco...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam go kupic ale na razie wystarcza mi czyscik popcornowy ;) ach ten Lush kusi i kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są jednak inne. Popcornik ma mniejsze drobinki peelingujące i jest bardziej tłusty.

      Usuń
  4. i jego pragnę wypróbować :D myślałam że jak wybiorę się na narty to jadąc przez Austrię wpadnę do Lush i nakupię ,ale pogoda w Italii lipna i nie jedziemy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty! Zazwyczaj w marcu spokojnie można było jeździć jeszcze na nartach w Austrii.

      Usuń
    2. można, można ale tak zasypało śniegiem,że ludzie mieli problem wyjść z hoteli … pacjent mi opowiadał, że tak sypie ,że nie da się jeździć :(

      Usuń
    3. Dobrze, że przed wyjazdem się o tym dowiedziałaś. A jeździsz też po polskich stokach?

      Usuń
    4. Ines Słonko, przyjedź w okolice Salzburga, tu warunki są lepsze :-)

      Usuń
  5. Wgląda super;)uwielbiam peelingi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię, a ten jest taki inny od dotychczas używanych.

      Usuń
  6. Ale kusisz tymi Lush'owymi smakołykami. Ja chyba też troszkę przestraszyłabym się tych dużych kryształków soli, ale ostatecznie widzę, że dobrze się sprawdził. Może kiedyś będę miała okazję kupić coś z Lush'a, a lista się wydłuża niemalże z każdym Twoim postem na temat kosmetyków tej marki... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogę dołożyć się do twojej listy :) Większe kryształki też w środku się zdarzają, więc trzeba z nimi ostrożnie na twarzy.

      Usuń
  7. zapach jest przecudowny, wzięłam próbkę z Lusha i żal mi było ją zużyć, otwierałam i wąchałam chyba przez tydzień zanim zdecydowałam się umyć twarz ;) tam się bajka skończyła - moja mieszana skóra była podrażniona i za każdym z trzech myć peeling (a raczej woda z rozpuszczonym peelingiem) lądował w moich ustach, a smak faktycznie jest paskudny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie z tym zapachem, bo kosmetyk czekał na swoją kolej.

      Usuń
  8. pierwsze zdanie i już zostałam zdyskwalifikowana w zagłębianie sie w ten kosmetyk:) jam wrażliwiec :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze okazji spróbować, i pewnie długo mieć nie będę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że byłby dla mnie zbyt agresywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to niestety możliwe.

      Usuń
    2. Czaję się na łagodniejszy Angels on bare skin.

      Usuń
    3. Też mam go na liście, ale najpierw muszę go powąchać. Niektóre kosmetyki z LUSH mają specyficzne zapachy ;)

      Usuń
  11. Szkoda, że Lush ładuje parabeny do swoich produktów...
    A poza tym całkiem ciekawie wygląda ten scrub ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się nie podobają parabeny w składzie.

      Usuń
  12. Wyglada ciekawie choć słyszałam o nim rożne opinie. Trzeba by samemu wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam, że opinie są podzielone, ale każda z nas ma inną skórę więc taki peeling może się różnie zachowywać.

      Usuń
  13. Nie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Do najtańszych u Ciebie nie należy. Ciekawe ile kosztowałby w Polsce, gdyby był dostępny ;)
    Może kiedyś będzie mi danego spróbować, bo lubię takie czyściki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Norwegia jest specyficzna pod względem niektórych cen, więc trzeba do nich przywyknąć. W Polsce ceny w LUSH pewnie i tak byłyby wyższe od angielskich.

      Usuń
  15. Słyszałam gdzieś, że pilingi solne są za ostre do twarzy. Co o tym myślicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to możliwe, dlatego dla wrażliwych cer zupełnie się nie nadaje. Tym osobom polecam jednak użyć go na ciało. Jak będziesz mieć możliwość zakupu, to sprawdź koniecznie u siebie.

      Usuń
  16. Wow faktycznie długi termin ważności...
    Wrażliwiec jestem i wybrednik na dodatek - także obawiam się że nie dla mnie ten model ale chętnie bym powąchała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Termin ważności był dla mnie zaskoczeniem roku!

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Aż tak się nie znam. Ja zazwyczaj szukam tylko kilku składników, za którymi nie przepadam i jak ich nie ma w składzie, to kupuję :D

      Usuń
  18. Ja to w ogóle jestem z Lush-em do tyłu i nie mam jeszcze niczego, i nie miałabym nic przeciwko aby ten scrub był pierwszy :) no bo kiedyś ten pierwszy raz musi w końcu być :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z przyjemnością bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdyby był dostępny w Polsce to na pewno bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sklepu niestety w Polsce jeszcze nie ma. Widziałam jednak, że na allegro ktoś sprzedaje produkty z LUSH.

      Usuń
  21. Może i tak, albo stresu, nerwów a ja nerwus okropny jestem :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba się rozejrzę za Lushem ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz do sklepu blisko, to zajrzyj http://www.lushnorge.no/.

      Usuń
  23. Jak ja marze, by czegokolwiek z LUSHa spróbować, mam nadzieję, że niebawem się w Polsce pojawią stacjonarnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety, moja twarz ostatnio zrobiła się jakaś wrażliwa.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bałabym się go wypróbować na skórze twarzy, większość peelingów manualnych ją podrażnia. Na szczęście są jeszcze enzymatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie znów enzymatyczne peelingi nie działają, chyba że takie u kosmetyczki.

      Usuń
  26. hmmm do twarzy bym go nie użyła, ale do ciała może bym się odważyła. Jednak Lush jest poza moim zasięgiem więc się nie napalam ;p

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety ja mam skórę wrażliwą i muszę uważać na peelingi...

    OdpowiedzUsuń
  28. ciekawy chętnie bym go użyła :) zapraszam do mnie na nowy rysunek http://anek18.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tego, to dla mnie nowosc..
    Pozdrawiam i zapraszam do nie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurcze, szkoda że nie mogę używać peelingów z drobinkami...
    Chętnie bym go spróbowała, ale moja skóra twarzy nie da rady...

    OdpowiedzUsuń
  31. Ojej, LUSH kusi mnie coraz bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Baardzo bardzo bardzo chciałabym coś wypróbować z LUSH'a!! Obecnie mam zapasy, ale w przyszłości chcę zainwestować, ten scrub jest chyba idealny dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapach musi być śliczny

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam wszelakie peelingi do twarzy, więc zapewne i ten przypadłby mi do gustu. Jednak szkoda, że kosmetyki LUSH dość trudno jest zakupić w Polsce - co najwyżej na Allegro...

    OdpowiedzUsuń
  35. solny peeling do twarzy? bałabym się, bała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bałam ale na szczęście strach miał tylko wielkie oczy ;)

      Usuń
  36. Mam mieszaną ale wrażliwą cerę i akurt tego czyścika bym unikała. Tym bardziej, że sól w składzie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jako wrażliwiec podziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Taki peeling można też wykonać samemu,polecam video https://www.youtube.com/watch?v=jfC2HazKmEc

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...