W ostatnim poście przed wyjazdem prezentuję Wam co ze sobą zabieram na Teneryfę. Starałam się ograniczać, ale sami wiecie, że bywa z tym ciężko. Całość mieści się na szczęście w dwóch kosmetyczkach. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że dużo zabieram, ale tak naprawdę to pozory. Na stoliku jest pielęgnacja moja i męża oraz kolorówka.
Pielęgnacja:
- Żel pod prysznic Palmolive Mild & Sensitive.
- Antyperspirant Vichy z zieloną nakrętką.
- Płyn micelarny BIODERMA Sensibio 100 ml.
- Mgiełka truskawkowa do ciała TheBodyShop, która zastępuje mi perfumy.
- Pomadka ochronna z SPF z Nivea.
- Chusteczki do demakijażu z BeBeauty 25 sztuk.
- Kremy do opalania z różnymi filtrami SPF 5 sztuk. Niektóre się kończą, więc dlatego aż tyle.
- Balsam regenerujący z Avene. Jest rewelacyjny i uwielbiam jego delikatny zapach.
- Pasta do zębów i szczoteczki.
- Szampon John Frieda Luxurious Volume, delikatny dla moich włosów. Myślę, że poradzi sobie z oceaniczną wodą.
- Odżywka do włosów Loreal Elseve. Używam jej od kilku lat i nigdy mnie nie zawiodła, a nie chcę na wakacjach testować czegoś nowego.
- Mgiełka do włosów Jantar firmy Farmona. Pomaga włosom wysuszonym słońcem i sprawia, że łatwiej się rozczesują. Tak naprawdę to lubię jej zapach, który jest specyficzny, lekko ziołowy.
- Nawilżający krem do twarzy Avene Hydrance Optumale UV LEGERE SPF 20. Wiem, że mnie nie uczuli i nie sprawi brzydkiej niespodzianki.
- Compeed sztyft przeciw odciskom. W razie gdyby moje stopy ucierpiały w sandałkach.
- Pilniczek szklany i papierowy.
- Dodatkowo kilka próbek peelingów, żeli do mycia twarzy, kremików i małe mydełko.
Na wakacjach rzadko się mocniej maluje, ale pakuję głównie niezawodne kosmetyki, które wcześniej przetestowałam. Używam zawsze pudru w kompakcie, kamuflażu z ArtDeco i błyszczyka. Na specjalne wyjścia dodaję tusz do rzęs, róż na policzki i kolorowe cienie na powieki. Uważam, że na wakacjach wolno więcej i mogę pozwolić sobie na chodzenie z koralowymi cieniami na powiekach.
Kosmetyki kolorowe do makijażu:
- Puder CLINIQUE Almost Powder Makeup SPF15.
- Puder matujący Blot Powder z M.A.C.
- Róż mineralny z M.A.C. Warm Soul.
- Tusz do rzęs z Maybelline, Colossal Volum` Express 100% Black. Nie znam lepszego tuszu za taką niską kwotę. Nie jest to wersja wodoodporna.
- Paletka kolorowych cieni z Inglot. Różowe, koralowe, łososiowe :D
- Cień Dior Twinset beżowy. Szybko znika z powieki, ale łatwo się go aplikuje i rozciera gąbeczką.
- Pomadka Inglot w kolorze łososiowym 146.
- Baza pod cienie z Inglot.
- Błyszczyk do ust z Clarins 05.
- Dwa lakiery do paznokci z Loreal czerwony i ciemnoniebieski.
- Baza pod lakier i Top Coat z Sephory.
- Zmywacz Cree o zapachu wiśniowym. Świetnie zmywa i w dodatku ładnie pachnie.
Kosmetyki męża:
- Żel pod prysznic Nivea energy.
- Szampon Nivea for men miniaturka.
- Krem nawilżający do twarzy Loreal Men Expert Hydra Energetic.
- Antyperspirant Vichy Homme.
Wobec powyższego widać, że mężczyźni mają łatwiej w życiu.
Powiedzcie, czy ja czegoś ważnego nie zapomniałam? Mam jakieś takie niefajne przeczucie.
Ciężki będzie ten Twój bagaż :) Również zawsze zabieram dużo kosmetyków! Niestety mąż mnie pilnuje, waży mój bagaż żeby na lotnisku nie było niespodzianek z dopłatą. Jak jest za ciężki niestety muszę z czegoś zrezygnować i wtedy dopiero mam dylemat! :) Przejrzałam Twoją listę i nie widzę żadnych perfum!? Życzę Ci udanych wakacji!!!
OdpowiedzUsuńMnie też mąż pilnuje, ale ważymy bagaż w domu, by na lotnisku nie było problemów z nadbagażem. Perfum nie biorę. Jedynie mgiełkę do ciała truskawkową i może dorzucę próbkę czegoś cięższego na wieczór.
UsuńNiby same najpotrzebniejsze rzeczy, a tyle się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńW kosmetyczce same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńNiby niewiele, a jednak tak dużo :)
Ale kosmetyków :)) ja wyjeżdżałam na 5 tygodni na nasz urlop ale nie brałam aż tylu kosmetyków - same najważniejsze (z dużymi filtrami przeciwsłonecznymi)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe wyposażenie :) Sama zawsze zabieram podobne ilości kosmetyków na wyjazdy :)
OdpowiedzUsuńKochana sporo tego :) ale ja chyba na 9 dni i tak więcej napakowałam:), ale u mnie podróż autkiem i kosmetyczek mogłam zabrać ile chciałam:) dobry wybór produktów:)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dużo, ale ja też zawsze zabieram ze sobą masę kosmetyków, które później praktycznie w całości wracają do domu :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to więcej niż mój cały dobytek :D
OdpowiedzUsuńfajna kosmetyczka, ja wychodzę z założenia, że jak nie mam ograniczeń bagażowych to wolę wziąć więcej, żeby potem mi czegoś nie brakowało:]
OdpowiedzUsuńBiorę tyle samo ;pp. Więc spokojnie ;;)
OdpowiedzUsuńale się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńSame niezbędne rzeczy :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog, piękna prowadząca i świetne posty! Czego chcieć więcej...
OdpowiedzUsuńZ chęcią dodaje do obserwowanych i zapraszam na mój blog o modzie - KatherineUnique.blogspot.com.
Pozdrawiam,
Katherine Unique
w pierwszej chwili wydawało mi się,że bardzo duzo tego wzięłaś,ale po chwili stwierdziłam,że jest to,co powinnaś zabrać,więc jest ok :)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku :)
Sporo tego, ale trzeba dbać o siebie.
OdpowiedzUsuńTen krem męża Loreal dobry jest?
Pozdrawiamy i przemiłego wypoczynku życzymy!!
Faceci to zawsze mają mniej bagażu ;). Kilka kosmetyków i jeden ręcznik do wszystkie, parę ciuchów i koniec ;). Niestety my kobiety potrzebujemy czegoś więcej :D.
OdpowiedzUsuńNo tak to jest ,że zawsze mnóstwo rzeczy się nazbiera ,tych najpotrzebniejszych :)
OdpowiedzUsuńWITAM!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LIEBSTER BLOG, za dobrą pracę
http://wytycznekosmetyczne.blogspot.com/2013/08/liebester-blog-odpowiedzi-oraz-dalsze.html .
Niby wydaje się sporo, jednak wszystko przydatne -i zgadzam się ze stwierdzeniem, że mężczyźni mają łatwiej.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj na początki mam dwa razy więcej niż Ty :D Hehe... A, gdy się okazuje, że za dużo (czyli zawsze), to co nieco wywalam (i to trwa najdłużej, bo dla mnie wszystko jest najważniejsze :) ).
OdpowiedzUsuń